(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
W województwie warmińsko-mazurskim ponownie wzrosła liczba dzieci, które nie są szczepione z powodu sprzeciwu swoich rodziców. Sanepid obserwuje tendencję wzrostową w tym zakresie także w powiecie iławskim, który w 2019 znalazł się pod tym względem na czwartym miejscu w regionie.
Jak poinformował kierownik sekcji ds. szczepień ochronnych w warmińsko-mazurskim Sanepidzie dr Marek Behan, tylko w trzech pierwszych kwartałach 2019 roku w naszym województwie odnotowano 1 433 przypadki niezaszczepienia dzieci z powodu sprzeciwu rodziców. Dla porównania w całym 2018 roku takich przypadków było 1 291.
A jak się przedstawia lokalna statystyka? Jak wynika z danych Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Iławie, w naszym powiecie liczba osób uchylających się od obowiązkowych szczepień ochronnych na koniec 2019 roku wynosiła 95, zaś na koniec 2018 było to 79 przypadków. Wzrost odnotowano już po raz kolejny, a powiat iławski pod względem liczby nieszczepionych dzieci znalazł się na czwartym miejscu w województwie po powiecie olsztyńskim (622 dzieci), elbląskim (173 przypadki) i Ełku (88 dzieci). Warto dodać, że "po drugiej stronie skali", w dwóch powiatach: kętrzyńskim i działdowskim nie odnotowano żadnych odmów; wszystkie dzieci były tam szczepione zgodnie z obowiązującym harmonogramem.
- Przypadki uchylania się od obowiązkowych szczepień dotyczą w większości dzieci do 2. roku życia i obejmują odmowę na podanie wszystkich rodzajów szczepionek, na które prowadzony jest obowiązek uodparniania - informuje PPIS w Iławie Jolanta Labiś.
Jako powód odmowy rodzice często wskazują tzw. NOP-y, czyli niepożądane odczyny poszczepienne. Ile zatem ich było i jaki miały przebieg?
- W powiecie iławskim w 2019 roku lekarze zgłosili 5 przypadków wystąpienia niepożądanych odczynów poszczepiennych - podaje Jolanta Labiś. - Wszystkie zgłoszone przypadki zostały zakwalifikowane jako odczyny o charakterze łagodnym, tj. wystąpiła podwyższona temperatura ciała powyżej 38 stopni C, reakcja alergiczna (wysypka), czy nasilony odczyn w miejscu podania szczepionki. We wszystkich 5 przypadkach objawy niepożądane ustąpiły w tydzień od rozpoznania, nie pozostawiając trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Szczepionki, po których wystąpiły ww. NOP-y, to szczepionki:
- przeciwko odrze, śwince i różyczce - szczepionka skojarzona;
- przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, inwazyjnym zakażeniom Haemophilus influenzae typu B oraz ostremu nagminnemu porażeniu dziecięcemu - szczepionka skojarzona 6 w 1;
- przeciwko zakażeniom wywoływanym przez Neisseria meningitidis grupy B;
- przeciwko inwazyjnym zakażeniom Haemophilus influenzae typu B;
- przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi.
Środki, jakie iławski Sanepid zastosował wobec rodziców odmawiających wykonania szczepień, to 16 upomnień wzywających do realizacji obowiązku oraz 12 "wniosków wraz z tytułami wykonawczymi o wszczęcie postępowania egzekucyjnego o charakterze niepieniężnym", a także rozsyłanie pism informacyjnych, zapraszających na rozmowę edukacyjną.
- W wyniku zwiększania się liczby osób nieuodpornionych spada odporność populacyjna i maleje ochrona osób wrażliwych na zachorowanie, co może sprzyjać występowaniu zachorowań na choroby, którym szczepienia zapobiegają - ocenia Jolanta Labiś.
- Mimo że wyniki w województwie warmińsko-mazurskim i tak są pod tym względem najlepsze w kraju, to wzrostowa tendencja odmawiania szczepień niepokoi i stanowi zagrożenie nie tylko dla niezaszczepionych dzieci, ale też dla innych dzieci oraz osób dorosłych z osłabioną odpornością - dodaje dr Behan.
45Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Rozumiem, że wszyscy, którzy nie szczepili dzieci leczą się medycyną naturalną (sądzę że sprawdzali skład i pochodzenie składników antybiotyków i innych leków bez recepty i wiedzą jakie są możliwe działania niepożądane) tak samo jadają ekologiczne, nie pryskane warzywa i owoce ( bo przecież opryski zawierają szereg związków chemicznych powodujących wzrost, ładny wygląd, brak robactwa w roślinkach co z pewnością wpływa na zdrowie ludzkie) i oczywiście mięso z wolnego chowu, hodowane na bio paszach. Nie wspomnę o tych wszystkich fast foodach smażonych na parodniowym oleju, paczkowanych wędlinach, serach itp. We wszystkim mamy całą tablicę Mendelejewa i to właśnie podajecie na własne życzenie sobie i swoim dzieciom wiedząc, że może to im zaszkodzić. Tak więc dziwi mnie to - czemu nie szczepicie swoich dzieci. Czy dlatego, że jest to teraz modne? Bo czytaliście opinie innych? Każdy rodzic się obawia komplikacji, ale nie dodawajmy dziecku więcej chorób na przyszłość z braku szczepienia.
Co ma świadomość niebezpiecznych zabiegów medycznych, do których przymusza się rodziców do jakiegoś "eko-bio-vegan-coś-tam"? Nikogo nikogo nie zmusza administracyjnie do bycia bio, ale do szczepienia dziecka już tak. I do tego niezgodnie z prawem. Dlatego rodzice nie szczepią, ponieważ nie są dopełniane zapisy prawa, nie ma w Polsce żadnego funduszu odszkodowań w przypadku ciężkich powikłań. Moda jest dla idiotów, wystarczy przeczytać jakie przepisy obowiązują w Polsce w sprawie szczepień i jak są łamane na każdym kroku. Już podczas wizyty kwalifikacyjnej do szczepienia, czyli ryzykownego, profilaktycznego zabiegu medycznego. Gdybyś wniknęła i zaczęła czytać to byś zrozumiałą dlaczego. A tak tylko opierasz się na przekazach.
~Shadow, jak jesteś obcykany to napisz jak wyglądało badanie kwalifikacyjne do szczepienia twojego dziecka i czy otrzymałeś od lekarza po wszystkim zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu kwalifikacyjnym? Czy lekarz WYKLUCZYŁ przeciwwskazania czy tylko stwierdził ich brak?
do -321, Tak NOP został zgłoszony! U nas nie było nigdy problemu z odroczeniem szczepienia, nawet raz 4 m-ce, przynajmniej nigdy nie robił nam problemu lekarz rodzinny.
Masz potwierdzenie z sanepidu, że na pewno. I że sanepid sobie sam nie zmienił kwalifikacji jako "nie NOP"? Już mam kilka takich przypadków. Nawet na piśmie.
szczepionki przypominającej (odra, świnka, różyczka) w 10 roku życia z powodu zaistniałego NOPu u dziecka w wieku 2 lat. Pozdrawiam!
Witam, wtrącę się w tą ciekawą dyskusję. Ja swoje dziecko szczepię, choć przyznam, że po każdej szczepionce boję się jak diabli o swoją pociechę. Oczywiście jestem świadomy konsekwencji nie szczepienia, jak i tego co może się zdarzyć, gdy dziecko jest uczulone na któryś ze składników szczepionki...Oczywiście konsultacje lekarskie zawsze powinny się odbywać przed szczepieniem i omawiamy niepokojące nas symptomy u dziecka. Moja pociecha każde szczepienie przeszła łagodnie, niektóre były odwlekane z powodu mniejszej odporności. Natomiast po szczepieniu na odrę, świnkę i różyczkę objawy pojawiły się w 5 dobie po szczepieniu, czyli gorączka, brak apetytu i krostki na całym ciele. Dziecko zostało skierowane do szpitala i po półtora tygodniu wróciło do domu już zdrowe. Był to NOP, całe szczęście skończył się szczęśliwie. Niestety ta szczepionka jest pierwszą z tych różnych, która zawiera żywe wirusy (w innych są one martwe). Pomimo tego będę dalej szczepił dziecko, ale nie powtórzę cd.
Nie konsultacje, ale badanie kwalifikacyjne przeprowadzone zgodnie z prawem oraz wytycznymi producenta. Bez tego punktu mamy po prostu eksperyment medyczny. Każde badanie kwalifikacyjne powinno zostać zakończone wydaniem zaświadczenia lekarskiego, które jest ważne 24h. Podczas badania lekarz ma obowiązek wykluczyć wszelkie przeciwwskazania do wykonania zabiegu. Natomiast nigdy nie spotkałem się z sytuacją, aby lekarz chciał odroczyć szczepienie. Mam do Ciebie pytanie: czy masz potwierdzenie z sanepidu, że ten NOP został zgłoszony i zarejestrowany? Pisałeś w tej sprawie do sanepidu?
I rzucała je : Oczywiście że wiem, ponieważ to właśnie było szczepienie przypominające tyle, że zrobione w innym terminie ponieważ jeszcze wtedy mieszkałam w Anglii i szczepiłam zgodnie z ich kalendarzem. Tu po prostu chcieli mi dać dodatkowe szczepienie ( czwarte- gdzie normalnie są 3 ) żeby im się w papierkach zgadzało.
Sanepidy lokalne, GIS, PZH itd. nic nie wiedzą... Bardzo ciekawa wymiana pism na stronie: szczepienie . info
Małe sprostowanie. Według kalendarza szczepień w Polsce szczepienie to powinno być wykonane po skończeniu 4 roku życia i gdyby było wykonane 3 miesiące później wszystko by im się zgadzało...
A co powiecie o takiej sytuacji.... Dziecko ma wszystkie szczepienia zrobione według kalendarza szczepień obowiązującego w UK, jedno szczepienie wykonane w Anglii miało miejsce ok 3 msc przed 4 urodzinami, natomiast według kalendarza szczepień w Polsce powinno być wykonane w 4 roku życia i te 3 miesiące robią im taką różnicę, że wzywają mnie z dzieckiem po raz kolejny na dodatkowe czwarte szczepienie tylko po to, żeby im w papierach wszystko "grało"... . Oczywiście odmówiłam.
ale wiesz co to jest"szczepienie przypominające"?
Antyszczepionkpwcy, tacy modni "fajno polacy" swoje pieski szczepią a dzieci nie szczepią. Jestem za tym aby w Iławie na wzór Wrocławia, do przedszkola przyjmowano tylko dzieci szczepione. Antyszczepionkowcy to sekciarze.
O, to, to... Tego na szkoleniach uczą jak manipulować biednymi rodzicami zamiast im prawdę mówić i trzymać się prawa w zakresie ryzykownych zabiegów profilaktycznych. I nie umknęło przypadkiem, że takie uchwały są niezgodne z prawem? ;-)
Mamy jednak alternatywę. Dla pełnego bezpieczeństwa możemy przecież zażywać w pełni od dawna sprawdzone i całkowicie niegroźne specyfiki np. w postaci proszku z utartego rogu mitycznego jednorożca, wysuszonego palca wskazującego wisielca powieszonego u bram miasta, ugotowanego wywaru z nietoperza i udek ropuchy złapanych przy pełni Księżyca czy też maści z kwiatu paproci zerwanego oczywiście przez jakąś nieskalaną dziewicę, ale tylko w noc świętojańską. Można także zamówić w celach profilaktycznych przed groźnymi i zakaźnymi chorobami wieku dziecięcego, na które przekupni i niewykształceni profesorowie medycyny zalecają podobno zapobiegawcze i sprawdzone szczepionki, wizytę o którejś ze słynnych tzw. szeptuch z Podlasia. To najlepszy sposób na różne wstrętne choróbska. I wcale nie trzeba po nich kłuć dzieci jakimiś wstrętnymi szczepionkami. Aby jednak pójść swym pacjentom na rękę szeptuchy służą podobno zainteresowanym szeroką gamą adresów zakładów pogrzebowych na terenie całego kraju.
Chciałbym jednak zwrócić grzecznie uwagę, że podobne zatrważające uwagi i przestrogi zawarte są w każdej ulotce dołączanej obowiązkowo do każdego opakowania z przeróżnymi specyfikami kupowanymi w aptekach. Nawet w przypadku przysłowiowej maści na nagniotki czy na porost włosów na łysej glacy. Po ich przeczytaniu odnosi się często wrażenie, że przed zażyciem części zawartości opakowania należałoby pośpiesznie spisać testament i przykryć się białym prześcieradłem, by służby sanitarne jak najszybciej znalazły nasze zwłoki, w które się niechybnie przemienimy po zażyciu takiego czy innego specyfiku. Firmy farmaceutyczne to wszystko piszą by dmuchać na zimne, gdyby np. jedną na 50 tys. osób zażywających dany specyfik zabolał brzuszek lub też nawet gdyby ją nawet spotkało coś gorszego... Chorzy czy też zdrowi zażywają jednak różne specyfiki z budzącymi grozę ulotkami i jakoś nie słychać by wokół nas z tego powodu trup ścielił się pokotem.
Cóż, tam się nie grozi przymusem administracyjnym i mogę sobie taki specyfik zażyć lub nie. Taka drobna różnica. Wybór, a przymus i to wątpliwej jakości prawnej. Nie ściele? Jednak ilość dzieci coraz bardziej chorujących i to na coraz poważniejsze choroby drastycznie się zwiększa. Co chwilę nowe zbiórki i pomoc. Jednak przyczyny nikt nie szuka, a powinno to być priorytetem.
Dz. U. 2008 Nr 234 poz. 1570. Art. 17.2. Wykonanie obowiązkowego szczepienia ochronnego jest poprzedzone lekarskim badaniem kwalifikacyjnym w celu wykluczenia przeciwwskazań do wykonania obowiązkowego szczepienia ochronnego. 3. Obowiązkowego szczepienia ochronnego nie można przeprowadzić, jeżeli między lekarskim badaniem kwalifikacyjnym przeprowadzonym w celu wykluczenia przeciwwskazań do szczepienia a tym szczepieniem upłynęło 24 godziny od daty i godziny wskazanej w zaświadczeniu, o którym mowa w ust. 4. 4. Po przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym lekarz wydaje zaświadczenie ze wskazaniem daty i godziny przeprowadzonego badania.
Odnoszę wrażenie, że rosnąca liczba obecnych tzw. antyszczepionkowców jest wprost proporcjonalna do rosnącej liczby zwolenników spiskowej teorii o tzw. chemitrails, czyli podniebnych długich smugach pojawiających się na niebie po przelotach samolotów. Według nich z kolei oczywistą oczywistością jest fakt, że smugi te są efektem zrzucania na głowy prawdziwych Polaków trujących chemikaliów, wśród nich także o dziwo - szkodliwych dla dzieci szczepionek. A kto nasyła nam nad głowy samoloty z tym paskudztwem? Wiadomo kto, teraz zawsze ci sami - czyli ta wstrętna unia ze szwabami na czele oraz jak zawsze zdradzieckie i podstępne żydy z równie wstrętnego Izraela. ...Głupota i ciemnota mają to do siebie, że nie znają żadnych granic i kordonów. Zawsze się prześlizną...
Faktycznie, po co się szczepić skoro wiadomo także, że Ziemia jest płaska? I jest oczywistą oczywistością, że jej płaski dysk spoczywa na grzbiecie wielkiego żółwia, który z kolei stoi na grzbiecie o wiele większego słonia. A ten słoń z kolei stoi na ..., itd., itp. To oczywiste i logiczne, że Ziemia musi być płaska, bo przecież gdyby była okrągła, to ludzie żyjący na półkuli południowej musieliby z niej spadać. A dokąd? To oczywiste i logiczne, że do nieba. No bo gdzie? I na zasadzie analogii - to oczywiste, że szczepionki muszą być szkodliwe bo to, śmo, tamto i owamto... No i oczywiście, że stoją za nimi tzw. wiadome siły czyhające na nasze wprost bycze zdrowie i chcące osłabić równie zdrowego ducha narodowego. Co starsi podobne rzeczy już kiedyś słyszeli - np. za czasów późnego Bieruta i wczesnego Gomułki o tym, że paskudną stonkę pożerającą wspaniałe socjalistyczne kartofle zrzucali nad Polską wstrętni imperialiści z amerykańskiej CIA.
Jesteś już po prostu nudny i niestrawny. Ciągle bełkoczesz to samo uganiając się za mną po różnych forach tego portalu niczym węszący pies z podkulonym ogonem. Zmień płytę, gdyż ta już się dawno zdarła. Jeśli ci się ciągle wydaje, że jesteś dowcipny, to już twój problem...
""trzydziesty piąty"" i z góry i z dołu, kiedyś czytałem komentarz , że jak przyjdzie pielęgniarka i da zastrzyk, zabierze telefon i wyłączy światło, to nastąpi błoga cisza nocna . Dobranoc wszystkim . Miłych snów.
Dla mądralów. CHPL tj. charakterystyka produktu leczniczego stanowi rozszerzoną informację w stosunku do ulotki. I tak, w przypadku takiej szczepionki na odrę, świnkę, różyczkę w działaniach niepożądanych zapisano m. in.: Zapalenie tkanki podskórnej, świąd, plamica, stwardnienie skóry, zespół Stevensa-Johnsona, Głuchota nerwowa, Drgawki bezgorączkowe lub napady drgawkowe, ataksja, zawroty głowy, zapalenie mózgu, encefalopatia, drgawki gorączkowe (u dzieci), zespół Guillain-Barré, ból głowy, zapalenie mózgu z ciałkami wtrętowymi wirusa odry (MIBE) (patrz punkt 4.3), porażenie mięśni ocznych, zapalenie nerwu wzrokowego, parestezje, zapalenie wielonerwowe, polineuropatia, pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, omdlenia, Jałowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych itd. Co ciekawe, przykładowa szczepionka nie była badania w porównaniu z grupą kontrolną z neutralnym placebo, ale (!) innej szczepionki.
Toś mnie powalił/ła na łopatki... Faktycznie, żadnej chpl(?) nie przeczytałem, żadnego dziecka ze wstrząsem takim czy innym nie widziałem. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina... Stereotypów na każdą okazję mam za to pełną szafę. Do wyboru, do koloru... I dodatkowo, bezczelnie, dla zmyłki, odchodzę od dyskusji merytorycznej na rzecz stereotypowej. No i jeszcze na dokładkę wrednie astroturfinguję, czyli podobno "kładę sztuczną trawę" pełną parą jak najęty... O rety! A nie można zamiast tego nadętego bełkotu napisać czegoś po prostu logicznego i miarę zwięzłego? Nie zgadzasz się - twoja sprawa. Ale proszę nie używać tzw. ględolenia pod przykrywką pozornie uczonego, ale tak samo żałosnego co pociesznego, pustosłowia. Życzę zdrowia, głównie psychicznego. Nawet bez szczepionki. PS. Po drodze pozdrowienia dla pani iławianki z dołu. Dyskusji nie podejmuję bo szkoda zachodu. Rozum jednak lepiej zjeść, niż cierpieć głód z powodu jego braku. Serdecznie współczuję.
Iławianin35 wszystkie rozumy pozjadal i na kazdy temat ma cos do powiedzenia. Alfa i omega
O, nadworny manipulator się pojawił. Zadnej chpl nie przeczytał, nie widział dziecko ze wstrząsem anafilaktycznym po podaniu szczepionki, ale się wypowiada... Metoda stosowania stereotypów jest genialna. Powoduje odejście od dyskusji merytorycznej na rzecz stereotypowej gdzie liczą się emocje, a nie informacje. Astroturfing pełną parą.
"U osób z ciężkimi zaburzeniami odporności przypadkowo zaszczepionych szczepionką przeciw odrze, zgłaszano zapalenie mózgu z obecnymi ciałkami wtrętowymi wirusa odry, zapalenie płuc oraz zgon jako bezpośrednie następstwo rozsianego zakażenia szczepionkowym wirusem odry (patrz punkt 4.3); zgłoszono także rozsiane zakażenie szczepionkowym wirusem świnki i różyczki." To z charakterystyki produktu leczniczego jednej ze szczepionek...
Ciekawe czy sanepidy równie ochoczo co biednych i zastraszanych rodziców sprawdzają lekarzy kwalifikujących do szczepienia czy robią to zgodnie z prawem. Ja póki co jeszcze na oczy nie widziałem zaświadczenia o prawidłowo przeprowadzonym badaniu kwalifikacyjnym do szczepienia, ale już z grożeniem rodzicom się niejednokrotnie spotkałem.
Co do wiarygodności...W PL zachęca się kobiety ciężarne do szczepień p wzw b,tężczcowi...może coś jeszcze.LEKARZE ZACHĘCAJĄ!Tym czasem,producenci zapytani czy mają wyniki badań,które pokazują,że szczepienie kobiety ciężarnej jest bezpieczne dla miej jak też dla płodu,zgodnie odpowiadsją,że takich badań nie prowadzą bo :PROWADZENIE EKSPERYMENTÓW NA KOBIETACH CIĘŻARNYCH JEST N I E E T Y C Z N E !!!Sami pytajcie...
Brawo antyszczepy niech Wasze dzieci pięknie wciąż się rozwijają i zarażają dzieci zaszczepione smiertelnymi chorobami typu ospa
Ja, ty sobie przeczytaj ulotkę od szczepionki na ODRĘ (+świnka i różyczka). Tam właśnie jest jako powikłania są wymienione m. in.: reakcja anafilaktoidalna, anafilaksja i podobne objawy, takie jak obrzęk naczynioruchowy, obrzęk twarzy i obrzęki obwodowe, Drgawki bezgorączkowe lub napady drgawkowe, ataksja, zawroty głowy, zapalenie mózgu, encefalopatia, zespół Guillain-Barré, ból głowy, zapalenie mózgu z ciałkami wtrętowymi wirusa odry (MIBE) (patrz punkt 4.3), porażenie mięśni ocznych, zapalenie nerwu wzrokowego, parestezje, zapalenie wielonerwowe, polineuropatia, pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, omdlenia. Ciekawe, nie? Pewnie nie czytałeś, ale po co wnikać. Samo zdrowie i "jeden na milion". No tak, ale kto da gwarancję, że to moje nie będzie tym milionowym (chociaż w opisie jest podane znacznie częściej). Także to, co podałeś to właśnie może wystąpić PO SZCZEPENIU.
~ja - a to dlaczego nie postulujesz żeby dorośli obowiązkowo się szczepili tylko zrzucasz to na biedne i niewinne dzieci innych? Sam się zaszczep na tę potężnie niebezpieczną chorobę. Napiszę ci, że lekarz też nie jest szczepiony na tę odrę, tak jak i pielęgniarka oraz cała przychodnia, a ty się czepiasz jednego dziecka. Pojęcia bladego nie masz o czym piszesz, a już na pewno chpl tej szczepionki nie czytałeś, ale każesz inne dzieci narażać na ryzykowny zabieg medyczny, który jest tylko profilaktyką. Poza tym jak zaszczepisz siebie i swoje dziecko to już możesz się czuć bezpiecznie i się nie zarazisz. Przecież o to chodzi w szczepieniu, nie?
Janek, Ktoś - jesteście egoistami. Np. przeciwko odrze dzieci szczepione są po ukończeniu roku życia. Do tego czasu nie są chronione, a zarazić się mogą bardzo łatwo, chociażby w kolejce do lekarza, gdzie będzie czekać nieszczepione dziecko z odrą. A powikłania? A powikłania? Podostre stwardniające zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu - mówi wam to coś? Pewnie nie, bo i tak wiecie lepiej...
Żenujący poziom wypowiedzi. Skoro jesteś zaszczepiony to się nie zarazisz. Po to jest szczepienie, nie? No, chyba że coś tu nie gra.
Znasz jakiegoś antyszczepa?Ja nie.A znam takich co nie szczepią...Poza tym,użyj mózgu:skoro szczepisz to czego się boisz?Posobkiewicz twierdzi,że "zaszczepiony=bezpieczny!"O co więc szum?Chyba,że szczepionki są tak skuteczne jak ruski rower w walce z czołgiem...
Bardzo przeklamany,zmanipulowany opis sytuacji.Żaden rodzic nie uchyla się od obowiązku szczepień.Nie chce tylko brać udziału w łamaniu prawa przez pediatrów do szczepień kwalifikujących.Bo "kto sprowadza zagrożenie dla życia lub zdrowia....podlega kaerz..."-ile lat więzienia?Proszę sprawdzić.Wg ustawy i rozporzadzenia GIS Pinkasa,dzieci należy szczepić zgodnie z Charakterystyką Produktu Leczniczego (chpl).Każdy z producentów w chpl zaznacza,że przeciwwskazaniem do tego zabiegu jest uczulenie na którykolwiek skladnik szczepionki.Nadwrazliwość.Obniżona odporność dziecka.Stan zapslny czy choćby angina,która dopiero się rozwija...WYKLUCZENIE nie jest tym samym co niestwierdzenie.Pediatrzy-cuda techniki,patrząc na dziecko,osluchując itp...wiedzą,wspierani ułożeniem fusów po kawie (?),że dziecko nie ma obniżonej odporności,że nie jest uczulone na żaden ze składników szczepionki...Cuda,CUDA ogłaszają.Do tego sytuacje jak w woj.lubuskiem-podawanie szczepionek PRZETERMINOWANYCH!Nic tylko ufać!
Ufać i ślepo wierzyć. To jest motto wakcynologii. Ach, jeszcze jedno: nie zadawać pytań! Bo nie można.
Piszecie o mitycznej odporności zbiorowiskowej, a nie uwzględniacie w niej nieszczepionych osób dorosłych, którzy nie mieli nawet połowy szczepień, które obecnie maja dzieci? Dlaczego personel medyczny nie ma obowiązkowych szczepień co dzieci? Nikt nie sprawdza czy ta odporność jest czy nie. Po prostu się coś przyjmuje i zakłada. Dlaczego mówicie, że wyszczepialność musi wynosić 95% populacji skoro sami wiecie, że ta liczba dotyczy TYLKO dzieci do 19 r. ż.? Jak to się ma do całej populacji? Byłem u lekarza z dzieckiem, które miało ewidentny NOP zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania to lekarz nawet nie był zainteresowany jego zgłoszeniem. Odmowy dotyczą również odmów z uwagi na błąd lekarza, który nie dopełnia ustawowego obowiązku prawidłowego przeprowadzenia badania kwalifikacyjnego przed szczepieniem oraz wystawienia stosownego dokumentu opisanego w rozporządzeniu?
Jeśli chcemy żeby więcej dzieci było szczepionych to trzeba sprawić żeby "nieszczepienie" się nie opłacało. Czyli dzieci bez szczepień nie będą przyjmowane do przedszkoli (zarówno publicznych jak i prywatnych). W przypadku zachorowania, koszt leczenia ponoszą rodzice. Jeśli dziecko jest w wieku szkolnym i nie było szczepione, rodzice ponoszą koszty leczenia również dzieci które zostały zarażone w szkole (a były szczepione). Jeśli ktoś nie chce szczepić niech tego nie robi - ale niech ponosi konsekwencje swoich decyzji
"Na zachodzie mnóstwo ludzi nie szczepi i co poumierali?" - dlatego mamy teraz nawrót chorób o których dawno już zapomnieliśmy. Skoro ludzie uważają, że to ich sprawa czy szczepią i "ich decyzja" - to niech ponoszą konsekwencje. Przecież to proste. Nikt nie będzie wymagał "ryzykownych zabiegów" ale edukację wczesnoszkolną załatwcie sobie sami, najlepiej opłacając nauczycielkę (też nie szczepioną) do domu na prywatne lekcje. Jak dzieciak zachoruje to zapłacicie za wizyty, leczenie itd ze swoich "nieszczepionych" pieniędzy. PS. Dziecko szczepione również może się zarazić, szczepienie nie daje 100% pewności, ale zwiększa odporność i pozwala na łagodniejsze przejście choroby. Jakby "nieszczepionkowcy" trochę się wyedukowali w tym zakresie to by to wiedzieli.
Trąci nazimem , selekcja , gorszy lepszy - bic tylko brawo ! A o to im chodzi żebyśmy sobie do gardel skakali. Ludzie przeczytajcie sklad, skutki uboczne i niech każdy podejmie decyzję. Dlaczego skoro jesteśmy w UE nie mamy praw jak oni i wolnej woli. Nie zastanawia was to , wy za to skupiacie się na pielegnowaniu nienawiści. Na zachodzie mnóstwo ludzi nie szczepi i co poumierali?
No właśnie. Jeśli dziecko jest zaszczepione to jak ma się zarazić od tego nieszczepionego? To po co to całe szczepienie?
Powodzenia. Takie uchwały są niezgodne z prawem. To może też wprowadzić zakaz wstępu dzieci karmionych fast-foodami, nie myjących zębów czy też może nie jedzących warzyw? Dyskryminacja z uwagi na stan profilaktyki... Ciekawe podejście, a tzw. "szczepienie" to tak naprawdę RYZYKOWNY, PROFILAKTYCZNY ZABIEG MEDYCZNY.
Jak to? Skoro szczepione to chyba nie mogły się zarazić. Inaczej po co szczepic?