(Fot. powiat-ilawski.pl.)
W piątek, 14 lutego w Starostwie Powiatowym w Iławie odbyło się spotkanie noworoczne kombatantów z Powiatu Iławskiego. W tym dniu zabrakło jednej z głównych postaci, organizatora owego spotkania, który tuż przed uroczystością odszedł. Mowa o śp. Karolu Jacuńskim, którego pamięć uczczono minutą ciszy.
Spotkanie noworoczne kombatantów z Powiatu Iławskiego już za nami.
Ilość zdjęć 23
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele organizacji kombatanckich: Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych oraz Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych na czele z prezesem zarządu wojewódzkiego w Olsztynie płk Marcinem Kusem oraz zastępcą – płk Romualdem Jóźwiakiem; Związku Sybiraków – niestety członkowie zarządu oddziału w Olsztynie z przyczyn technicznych nie dojechali na uroczystość oraz Związku Inwalidów Wojennych RP na czele z prezesem oddziału w Iławie – Eugeniuszem Dębińskim.
Spotkanie rozpoczął Starosta Powiatu Iławskiego Bartosz Bielawski, który przywitał gości i złożył wszystkim noworoczne życzenia. Był to także moment, w którym wszyscy uczestnicy spotkania minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego śp. Karola Jacuńskiego – prezesa okręgowego koła Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych w Olsztynie.
Głos zabrała obecna podczas uroczystości Bernadeta Hordejuk, przewodnicząca sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego w Olsztynie. Władze Powiatu Iławskiego reprezentował także Marek Polański, wicestarosta.
Obecni byli przedstawiciele lokalnych samorządów: Dawid Kopaczewski – burmistrz Miasta Iławy, Michał Młotek – przewodniczący Rady Miasta Iławy, Krzysztof Harmaciński – wójt Gminy Iława, Roman Piotrkowski – przewodniczący Rady Gminy Iława; Anna Rabczyńska – sekretarz Powiatu Iławskiego; Bogusław Wylot – sekretarz Gminy Iława. Obecny był też hm. Maciej Marciniak – zastępca komendanta Hufca ZHP Iława. Uroczystość uświetnił występ chóru „InteGracja” na czele z Leną Pawłowską i instruktorem muzycznym Stanisławem Jarmużewskim.
Jako pierwszy z kombatantów życzenia noworoczne złożył płk Marcin Kus – prezes zarządu wojewódzkiego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Olsztynie. Wspominał on w ciepłych słowach śp. Karola Jacuńskiego, wymieniał jego zasługi oraz opowiadał, jakim był zacnym człowiekiem, świetnym organizatorem, zaangażowanym całym sercem w sprawy kombatanckie. Wspominał także początki działalności związków kombatanckich ogółem, z żalem stwierdzając, że z grona 2 tysięcy osób pozostało ich około 300.
Życzenia złożył także Eugeniusz Dębiński – prezes Związku Inwalidów Wojennych. Ważnym momentem uroczystości było składanie życzeń urodzinowych najstarszemu kombatantowi z powiatu iławskiego, ppor. Mikołajowi Hermanowi, który w tym roku kończy 101 lat!
www.powiat-ilawski.pl
Zdjęcia: J. Babecka, M. Rogatty.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Brawo, impreza zacna i warta wiele. Należy pamiętać o ludziach, wojnie i tamtych czasach, szczególnie w komunistycznej Iławie. Brak "Wyklętych" na sali... a może to nie ta impreza...
Czy pan starosta ma w ogóle kalendarz na biurku? Spotkanie noworoczne w połowie lutego? To dlaczego nie np. w końcu czerwca? A tak przy okazji...Czy zauważyliście drodzy Czytelnicy, że ok. 90% powyższego materiału dotyczy dworskiej prezentacji długiej listy (dokładnie "tylko" 17 osób) różnej maści biurokratów i innych jaśnie państwa spośród okolicznych i dalszych notabli? A spośród tych, którzy powinni być bohaterami tego spotkania, wymieniono "aż" dwóch, w tym Jednego niestety zmarłego. Przypuszczać można, że gdyby na "noworoczne spotkanie z kombatantami" nie zdołał przyjść żaden kombatant, to zaproszone i i tłumnie obecne Bardzo Ważne Osoby w ogóle ich braku by nie zauważyły. Wspaniale by się "integrowały", intrygowały i plotkowały w swym własnym elitarnym sosie... PS. Ciekawe ile puszek przysłowiowej wazeliny kupiła autorka powyższego tekstu przed jego "wymęczeniem". I szkoda, że pani autorka nie miała szans pisywać na dawnym dworze w Bizancjum. Tam by dopiero miała pole do popisu.
Ale wina pani Hordejuk polega na tym, że pozwala na takie nadęte i wręcz kabaretowe relacjonowanie swych zajęć i swej działalności. Trudno mi bowiem przyjąć, że nie zapoznaje się z tekstami jej samej dotyczących. A one idą na jej osobiste konto. A jeśli jednak nie widzi w nich niczego niestosownego, bełkotliwego i wręcz żenująco ją ośmieszającego, to tym gorzej dla niej samej. I tyle. PS. Tutaj pozostaje jedynie przypomnieć pewną bajkę Andersena o królu, który w finale okazał się całkiem nagi. I nie dotyczy ona jedynie pani Hordejuk. Takich "królów" naszym bliższym i dalszym otoczeniu jest bowiem bez liku...
Efekty są widoczne. Dotyczą zarówno niedawnego, udawanego wywiadu z panią Hordejuk na temat jakiejś tam kolejnej strategii rozwoju województwa wyciągniętej z czeluści szuflady ( biurokratyczny bełkot pełen pustosłowia) jak i "dworskiej", wręcz śmiesznej relacji ze spotkania z kombatantami, wysmażonej przez panią "dziennikarkę" pod tym tekstem podpisaną. A jeśli chodzi o panią "dziennikarkę" to należy się jedynie dziwić i ubolewać, iż nie dostrzegła, że sposób zrelacjonowania przez nią spotkania z kombatantami był dla tych zasłużonych Osób po prostu zwyczajnie obraźliwy. I dobrze byłoby Ich przeprosić.... Ile było tym udziału samej pani Hordejuk? Trudno powiedzieć. A może jednak pani "dziennikarka" stworzyła swe "dzieło" dokładnie w takim stylu, jakiego się od niej właśnie oczekuje? Też trudno powiedzieć.
Tak naprawdę nie chodziło mi szczególnie o samą panią Hordejuk. Chodziło mi głównie o sposób relacjonowania przez tzw. dziennikarzy różnych wydarzeń i spraw związanych z pełnieniem funkcji zarówno przez panią Hordejuk jak i innych tzw. notabli różnych szczebli i opcji politycznych. Charakterystyczne jest bowiem to, że prawie wszyscy oni po zdobyciu takiego czy innego stołka zaczynają się puszyć jak pawie, nadymać jak balony i używać mowy równie majestatycznej, co pustej. A zatrudniani przez nich tzw. dziennikarze mają za zadanie spijać miód pustosłowia płynący im obficie z urzędowych usteczek. Zaś wszelkie relacje z przeróżnych uroczystości i wydarzeń mają podkreślać przełomowe znaczenie obecności na nich osób miłościwie nam aktualnie panujących. I to niezależnie, czy będzie to relacja ze spotkania z kombatantami, czy też czy też chociażby z ludowego festynu kiszenia kapusty.
Masz rację iławianinie- szacunek za mądre i trafiające w sedno wypowiedzi.Pani Hordejuk i jej poplecznicy lubią własne tyłki ogrzewać przy każdej nadarzającej się okazji- oni mają tych starych ludzi w " głębokim poważaniu".
Propaganda PO mająca symulować poparcie mas.
Nie wszyscy kombatanci mogą przyjść , mój teść też należy do kombatantów i w tym roku kończy 100 lat , a pisze się tylko o działaczach , trochę jest nie tak .