Z Iławy, z miejscowej jednostki Państwowej Straży Pożarnej, wyjechał średni wóz ratowniczo-gaśniczy z 5 strażakami i pełnym wyposażeniem. Do płonącego Biebrzańskiego Parku Narodowego zadysponowano też m.in. strażaków z jednostki w Nowym Mieście Lubawskim. Łącznie wysłana na miejsce warmińsko-mazurska kompania gaśnicza liczy 20 wozów i 78 strażaków.

- Strażacy udali się najpierw na miejsce zbiórki w Ełku, skąd byli dysponowani do działań gaśniczych na terenie parku narodowego. Obecnie są już na miejscu, walcząc z pożarem - powiedział nam kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Iławie.

Rozprzestrzeniający się od kilku dni ogień strawił już niemal cztery tysiące hektarów traw, lasu i trzcinowisk.

Działania nie należą do łatwych nie tylko ze względu na ogromny objęty pożarem obszar. Nie pomaga też panująca susza i dość wietrzna pogoda, a do tego fakt, że pożar obejmuje m.in. bardzo trudne do ugaszenia torfowiska.

Strażacy apelują o zachowanie wyjątkowej ostrożności w lasach, a także o niewypalanie traw. Jest teraz tak sucho, że mogłoby to doprowadzić do bardzo dużych i groźnych pożarów.

Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: Wojska Obrony Terytorialnej.