(Fot. Archiwum własne.)
Iławscy policjanci zastosowali pouczenie wobec kobiety, która pozostawiła swoją wnuczkę w zamkniętym samochodzie na parkingu przed sklepem, a sama udała się na zakupy. Dziewczynce nic się nie stało, a kobieta okazała skruchę i obiecała, że więcej w ten sposób nie postąpi.
W życiu wnucząt babcia zawsze jest ważna, a teraz, gdy placówki edukacyjne i opiekuńcze są wciąż w większości zamknięte przez pandemię koronawirusa, może się okazać dla pracujących rodziców wręcz niezastąpionym wsparciem. Czasem jednak liczne obowiązki trudno ze sobą pogodzić. Tak właśnie stało się wczoraj (11 maja) w Iławie, kiedy to opiekująca się swoją wnuczką kobieta, nie chcąc zabierać jej do sklepu, pozostawiła dziecko w zamkniętym samochodzie. Sama w tym czasie poszła zrobić zakupy.
Jak podają świadkowie, sytuacja ta miała miejsce około godziny 14:00 na parkingu przed sklepem Biedronka na ul. Ostródzkiej w Iławie.
- Dziewczynka w wieku około 5 lat zaczęła płakać. Interweniowali klienci i została wezwana na miejsce policja - opowiada kobieta, która widziała zajście (dane do wiadomości redakcji).
- Rzeczywiście, mogę potwierdzić, że taka interwencja miała miejsce - mówi asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Na szczęście dziecku nic poważnego się nie stało, a kobieta zrozumiała swój błąd.
- Wobec babci dziewczynki policjanci zastosowali pouczenie. Zapewniła, że więcej nie postąpi w ten sposób - kończy policjantka.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
21Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W takich przypadkach powinny być podane personalia tej "babci" i opublikowana jej twarz.
Je*niej się w łeb ! Księży podofili też ujawniają? Nie !!!! Tylko przenoszą do innych parafii.
Jagna a przede wszystkim MARTA i któryś z komentatorów poniżej, mają rację ... tak uważam. CAŁE SZCZĘŚCIE , że za żonę nie wybrałem tej krzyczącej w przewiewie babci. A INFO powinno opublikować wizerunek tej bohaterskiej babci
z wizerunkiem pewnie nie byłoby problemu,,, wystarczy odtworzyć monitoring parkingu, Biedronki i sklepów wokół ... ale czy ktoś raczy pokazać babcię, i jej zachowanie ,,???
W takich przypadkach powinny być podane personalia tej "babci" i opublikowana jej twarz.
a policja powinna zakomunikować ile babcia miała na liczniku , skoro "zgrzeszyła " i to ciężko i jeszcze raczyła krzyczeć na Martę , która starała się pomóc dziecku.
tępa baba i tyle z tej babci, myślę że przeczytasz to
Krzyczała na mnie na tego pana co pomagał, do tej wnuczki mówiła WIDZISZ B.... CO SIĘ POROBIŁO... ja otworzyłam drzwi od strony tej malutkiej żeby czuła się bezpiecznie, przybilam jej piątkę za odwagę a ta do mnie z pyskiem, że mam zamknąć drzwi bo jest przewiew. Policjant się mnie pytał ile tutaj czekam a ja mówię że 25 minut a ona mówi, że mam przestać pieprzyc bo jej 10 minut nie było, że mam się zamknąć a później może i okazała skruchę do policjantów, bo ja już nie byłam aż policja pojechała tylko ja odjechałam szybciej.
policja powinna przewietrzyć durną babcię skutecznie ,,,,,,,,,,skoro nie będzie informacji na INFO o KONKRETNYCH !!! konsekwencjach , dla tej , która krzyczała o przewiewie ,,,,,,,,,,, to nie dziwmy się o dziwnym traktowaniu małych dzieci przez NIEROZUMNE babcie
policja powinna wybić szyby w aucie,,, na widok zamkniętego dziecka i psa. a babcia niech sobie pokrzyczy,,, jak jej dziadek pozwoli.
Bez obrazy tej kobiecie nie dałbym nawet psa wyprowadzić
No właśnie, to jak to było - skrucha czy buta?
To mówisz, że babcia jeszcze krzyczała? Co za ludzie...
Tak ta dziewczynka była zamknięta z pieskiem w samochodzie. Ja kiedy wkładałam zakupy do auta usłyszałam płacz odwróciłam głowę i zobaczyłam na foteliku mała zanosząca się płaczem dziewczynkę a obok niej pieska. Zbladłam i nogi się pode mną ugiely. Próbowałam otworzyć auto ale było zamknięte. Zaczęłam przez szybę mówić do tej dziewczynki i próbowałam ja uspokoić wreszcie podszedł do mnie Pan który mi pomógł i pobiegł do biedronki szukać babci dziecka tam jej nie znalazł więc poszedł do Jyska też nic wreszcie kiedy ja cały czas rozmawiałam z mała podeszła kobieta i zadzwoniła na policję. Przyjechali w mgnieniu oka na sygnałach. Cały czas rozmawiałam z maluchem żeby tylko nie płakała i się nie bała i co po 20 min babcia wychodzi z zakupami najpierw zdezorientowana a później krzyczy na wszystkich. Ja długo się nie mogłam uspokoić po tym zdarzeniu
Byłem ta i potwierdzam,tak było.
śmiadomego poniżej pewnie też by wcząsła ta opowieść aż by glutami się udławił , gdyby był na miejscu tego dziecka.
ojej normalnie wszczasnełą mnie twoja opowiesc
w artykule czytam , że babcia okazała skruchę a świadkowie twierdzą , że jeszcze się pultała ! Jeżeli tak to policja powinna babcię sprowadzić do parteru SOLIDNYM mandatem , a nie puszczać płazem.
Świństwo wobec psa i współobywateli. Ale pełno samolubów dokoła co za nic mają innych. Im to nawet do łba nie przyjdzie.
To prawda. Nie zostawia się samego psa pod sklepem. To świństwo ze strony właścicieli.
Niech się jeszcze wezmą za tych co wiążą szczekające psy przed sklepami.