(Fot. kontakt@infoilawa.pl.)
8-letnie dziecko zgubiło się nad Jeziorakiem. Maluch pokonał samotnie nawet 5 km!
Niepokojące zgłoszenie odebrały w czwartkowe późne popołudnie, 11 czerwca lokalne służby ratunkowe. Na szczęście skończyło się na strachu, choć zdrowie, a nawet życie 8-latka były w zagrożeniu.
Służby odebrały zgłoszenie tuż po godzinie 17:00.
- Na prośbę policji, której łódka była akurat niedostępna, udaliśmy się naszą łodzią na zachodni brzeg Jezioraka na wysokości położonego po drugiej stronie jeziora Makowa - informuje Michał Świniarski z iławskiego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dziecko w wieku 8 lat miało właśnie w tych okolicach zgubić się na lądzie. Malec oddalił się podczas zabawy z innymi dziećmi. Jego rodzina przybywa w naszych stronach turystycznie, żeglując po najdłuższym polskim jeziorze.
Jak się okazało, chłopiec podczas samotnej wędrówki dotarł z okolic zatoki Widłągi aż w okolice zatoki Zimny Kąt.
- W zależności od tego, jaką szedł trasą, mógł pokonać od 3 do nawet 5 kilometrów - ocenia Michał Świniarski.
Tam chłopiec został zauważony przez przypadkowych żaglarzy, którzy powiadomili służby. Zabrane na pokład WOPR dziecko wskazało łódź opiekunów.
Historia zakończyła się happy endem, ale niech będzie przestrogą dla wszystkich wypoczywających nad wodami z małymi dziećmi.
- Chłopiec był pod opieką; w ocenie policji w tym przypadku nie doszło do zaniedbania obowiązków przez rodziców. Apelujemy jednak o czujność i rozwagę! - podsumowuje asp. Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.
Na załączonym nagraniu widać łódź WOPR płynącą na poszukiwania malucha.
Wideo: kontakt@infoilawa.pl.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ahh te nasze zielone tereny, wystarczy wyjść na słońce i momentalnie człowiek zapomina o świecie. Mamusia pamiętała o odebraniu 500+ ale zapomniała o dziecku.
cytaty z powyższego artykułu *** chłopiec został zauważony przez przypadkowych żeglarzy, którzy powiadomili służby *** Zabrane na pokład WOPR dziecko wskazało łódź opiekunów. dzieciak samodzielnie przebył może 5 km ,,,,,,,a **** w ocenie policji w tym przypadku nie doszło do zaniedbania obowiązków przez rodziców.
kończę moje nieudolne komentowanie , bo jeżeli policja nie widzi zaniedbania w tym przypadku a nasza prokuratura w innych sprawach wszczyna śledztwa w kierunku czegoś nieumyślnego . JAKIE ? sukcesy ma nasza prokuratura / co z mężem zimnej lucyny ?
Po raz kolejny brawo rodzice!!!!Mamunia przysnęła opalając zadek na słońcu a tata delektował się browarkiem na jachcie. Wystarczy chwila beztroski
Matka musi pokryć koszty akcji niech panuje nad rodziną
Łódź policyjna akurat była niedostępna. A kiedy była? (...).
Edytowany: ponad rok temu
500+ - dziecko w prawo czy w lewo nieważne, ważne żeby kasa się zgadzała
Janusz biere ale nie przepijam tylko inwestuję w dzieci.
Sam pewnie bierzesz.
Nieważne co byle napisać.
Racja