(Fot. nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.)
Starsze małżeństwo, mieszkańcy Iławy, wynajęli kajak, by wspólnie popływać nim po Jezioraku. Nie wrócili jednak o umówionej porze, ani nie odbierali telefonu. Postawione na nogi służby podjęły poszukiwania.
Ratowników zaalarmował mężczyzna, który wynajął iławianom sprzęt wodny. Miał podstawy, by obawiać, że małżonkom stało się coś złego. Kajak wypożyczyli oni przed godziną 14:00; wrócić mieli po dwóch godzinach. Tymczasem aż do godziny 18:00 nie wrócili, a do tego nie odbierali telefonu, choć numer pozostawał aktywny.
Zaalarmowane służby natychmiast podjęły poszukiwania. Na szczęście wkrótce okazało się, że iławianie są cali i zdrowi. Wybrali się kajakiem do Szałkowa i tam "zasiedzieli się", tracąc poczucie czasu. Gdy płynących małżonków zauważył patrol policji, byli oni już w drodze powrotnej, niedaleko ekomariny.
Wszystko tym razem zakończyło się szczęśliwie, ale - by niepotrzebnie nie alarmować służb ratunkowych - warto upewnić się, że przynajmniej raz na jakiś czas sprawdzamy telefon.
Akcja służb na Jezioraku. Na wodzie zaginęło starsze małżeństwo.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Starsze małżeństwo bez wyobraźni. Jak się na coś umawiamy to dotrzymujemy słowa. Zachowali się jak egoiści, którzy mają wszystko gdzieś i rzucają słowa na wiatr.
A gdyby w tym czasie naprawdę potrzebował pomocy
gdyby Pan wyporzuczający kajaki poinformował ich, że jeśli przedłużą czas wyporzyczenia to myszą go o tym powiadomić i po sprawie.
Obciążyć towarzystwo kosztami akcji plus mandat i po temacie
Brawo pan z wypożyczalni, brawo służby. Z tymi karami to dajcie już spokój, służby poćwiczyły, w świat poszedł sygnał, że turysta to nie tylko ktoś kto ma zostawić kasę. Ludzie nie zrobili tego specjalnie, pod "wpływem" lub innymi takimi. W naszej pięknej okolicy każdy może stracić poczucie czsu.
Ja bym nie zapłacił. Nie było ich raptem 2 godziny, po co rwetes i akcja?