34-latek jechał pijany skodą, kiedy to zatrzymali go dzielnicowi. Wcześniej pożyczył od szefa fiata, żeby mieć czym wozić córkę do lekarzy, po czym auto to użytkował jako swoje.

Policjanci z Posterunku Policji w Kisielicach wspólnie z prokuraturą prowadzili dochodzenie przeciwko mieszkańcowi powiatu iławskiego. Jak wynikało z ustaleń śledczych, dzielnicowi podczas obchodu na terenie gminy Kisielice zatrzymali do kontroli drogowej kierującego skodą. 

- W trakcie czynności mundurowi wylegitymowali mężczyznę oraz sprawdzili go w policyjnych systemach, jak również skontrolowali jego stan trzeźwości. Okazało się, że mężczyzna kierował samochodem, mając 0,9 promila alkoholu w organizmie - informuje asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.

Jak ustalili policjanci, mężczyzna był już karany przez sąd za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. W trakcie prowadzonego postępowania okazało się, że to nie jedyne przewinienie 34-latka. Jak się okazało, mieszkaniec powiatu iławskiego miesiąc wcześniej pożyczył od swojego pracodawcy samochód celem transportu córki do lekarzy, która miała być chora. Jednak gdy tylko otrzymał pojazd, coraz rzadziej zaczął pojawiać się w pracy, aż w końcu w ogóle przestał do niej przychodzić, a samochód użytkował jako swój. 

Policjanci odzyskali auto i przekazali pokrzywdzonemu. Mężczyzna został zatrzymany, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów.

Funkcjonariusze postępowanie zakończyli aktem oskarżenia, który trafił już do sądu.

KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.