(Zdjęcia: nadesłane oraz materiały prasowe.)
Wczoraj, 19 lutego 2021r., obchodzone było po raz drugi relatywnie nowe państwowe święto. Dzień Nauki Polskiej, bo o nim mowa, w sposób szczególny zaakcentowano i uczczono w Lubawie.
Już w przeddzień święta otrzymaliśmy od Czytelników z Lubawy zapytania o przyczynę ekspozycji przy głównych ulicach miasta biało-czerwonych barw. Nie wszyscy wiedzieli, że narodowe flagi lubawski samorząd wywiesił z okazji państwowego święta, bo jest ono relatywnie nowe - Dzień Nauki Polskiej ustanowiono ustawą z dnia 9 stycznia 2020 r., podpisaną przez Prezydenta RP 3 lutego tego samego roku.
- Jako datę corocznych obchodów wyznaczono dzień urodzin Mikołaja Kopernika w uznaniu jego wybitnych zasług na polu astronomii. Dzisiejsze święto stanowić ma inspirację do pójścia w ślady wybitnych polskich badaczy i wzmocnienia zainteresowania nauką - czytamy w oficjalnym serwisie RP gov.pl. - Wśród najwybitniejszych rodzimych naukowców, oprócz Mikołaja Kopernika, wskazano również Jana Heweliusza, Ignacego Łukasiewicza, Karola Olszewskiego, Zygmunta Wróblewskiego, Marię Skłodowską-Curie, Henryka Arctowskiego, Ludwika Hirszfelda, Jana Czochralskiego i Stefana Banacha.
- Teoria heliocentryczna, lampa naftowa czy odkrycie radu i polonu to tylko kilka przykładów licznych osiągnięć Polek i Polaków będących najlepszą wizytówką naszego kraju - czytamy jeszcze w uzasadnieniu ustawy.
Świątecznych akcentów nie mogło zabraknąć w Lubawie - mieście szczególnie związanym z postacią Mikołaja Kopernika. To właśnie było przyczyną wywieszenia biało-czerwonych flag w mieście, ale do tego, pomimo pandemii, obchody Dnia Nauki Polskiej się nie ograniczyły. Na lubawskim zamku wystawę "Copernicus" o Mikołaju Koperniku otworzyli Burmistrz Lubawy Maciej Radtke wraz z autorem koncepcji ekspozycji Robertem Szajem z Fundacji Nicolaus Copernicus.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: nadesłane oraz materiały prasowe.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Kiedy w Lubawie będzie obchodzone święto płaszcza w spodniach?
Polskiej nauki? Dobre sobie. Kiedy był ostatni nobel w naukach ścisłych dla Polski? Ktoś zna jakiegoś obecnie żyjącego sławnego polskiego naukowca? Kpiny sobie robicie, idźcie się pomodlić, bo tylko to potraficie dziadersi...
Dzień nauki polskiej w urodziny niemieckiego astronoma Nikolausa Kopernikusa urodzonego w Thorn i zmarłego w Frauenburgu znienawidzonego przez Kościół katolicki za herezje.
Bo np. za przedstawiciela jakiej dzisiejszej narodowości uznać mówiącego po niemiecku właśnie Kopernika, obywatela Prus Królewskich podległych polskim władcom, który w 1520 r. brał udział w obronie zamku w Olsztynie, a którego nieliczna załoga także pewnie mówiła po niemiecku? Zamku należącego do kapituły warmińskiej, a napadniętego przez "niemiecki" Zakon Krzyżacki. Ten sam zakon, którym kierował wówczas Albrecht, który będąc według dzisiejszych pojęć w połowie Litwinem po swej jagiellońskiej matce, właśnie walczył ze swym wujaszkiem, czyli królem polskim Zygmuntem Starym. Istne pomieszanie grochu z kapustą, od czego może jedynie współczesna głowa rozboleć. Więc najlepiej dać sobie z tym święty spokój...A skoro już niektórzy wesoło twierdzą, że Kopernik była kobietą, to ich wybór. A może Kopernik był facetem w dni parzyste, a kobietą była w dni nieparzyste? Lub na odwrót? Wtedy zgodnie z przysłowiem i wilk i owca uchodzą cało. Uff, proszę się nie denerwować. Właśnie skończyłem...
Gdzie się urodził? Oczywiście w Toruniu, który od zakończenia wojny 13-letniej z Zakonem należał do Królestwa Polskiego. Ale wcześniej należał do Zakonu Krzyżackiego, który także nie był organizacją tylko czysto "niemiecką". Z faktu, że ogromna większość torunian (podobnie jak i np. gdańszczan) mówiła wówczas po niemiecku, wcale nie wynikało, że czuli się oni Niemcami w dzisiejszym pojęciu. Tak samo było np. na Litwie, gdzie większość tamtejszych możnowładców mówiła i pisała po...rusku. Ale twierdzenie, że byli oni Rosjanami czy Białorusinami, byłoby totalną bzdurą. Więc dobrze byłoby skończyć wreszcie spory o taką czy inną narodowość Kopernika. Są one bowiem kompletnie bezsensowne i wynikają z prostackiego przenoszenia dzisiejszych naszych pojęć i wyobrażeń w czasy, gdy o nich jeszcze zupełnie nie miano zielonego pojęcia. I dlatego są całkowicie niezgodne z rzetelną wiedzą historyczną.
Takich pojęć zupełnie bowiem wówczas jeszcze nie używano. Ludzie identyfikowali się głównie ze swymi lokalnymi ojczyznami. Czyli np. z Wielkopolską, Mazowszem, Śląskiem, czy chociażby z Prusami, Litwą, Nadrenią, Meklemburgią, Szampanią, Saksonią, itd. I dlatego sam Kopernik, gdy zapisywał się na naukę w uczelniach w Krakowie, Bolonii czy Padwie, to za miejsce swego pochodzenia podawał Prusy, czyli swą lokalną ojczyznę. A nie Polskę czy Niemcy, gdyż właściwe i takich państw w jego czasach nie było. Ówczesne ziemie niemieckie były zlepkiem wręcz kilkudziesięciu mniejszych i większych państewek patrzących najczęściej na siebie krzywym okiem. Zaś Polska, a właściwie tzw. Korona, była częścią wspólnego państwa z Wielkim Księstwem Litewskim. To w takim razie w jakim języku mówił na co dzień Kopernik? Zapewne po niemiecku. Nie wiadomo czy w ogóle znał ówczesny język polski. Może trochę tak. Jeśli chodzi o jego pisma, to powstawały one w języku łacińskim, co było wtedy rzeczą oczywistą.
A ja jeszcze "kilka" słów w sprawie Kopernika... Z powyższej wypowiedzi wynika, że ciągle jeszcze trwają kontrowersje na temat jego narodowości. Są one jednak zupełnie bezprzedmiotowe. A to dlatego, że w czasach, gdy żył Kopernik (czyli w XV i XVI w.) ludzie zupełnie nie identyfikowali się jeszcze z narodowościami w takim pojęciu, jakiego my dziś używamy. Gdyby Kopernik przypadkowo się obudził ze snu wiecznego w naszych czasach, to zupełnie nie rozumiałby dzisiejszego pseudonaukowego sporu nad jego pochodzeniem narodowym. Pojęcie narodowości w jej obecnym rozumieniu powstało bowiem dopiero w okresie oświecenia. Czyli ok. 200 lat po śmierci Kopernika. Byłby również mistrz Mikołaj bardzo zdziwiony, gdyby ktoś mu sugerował, że jest albo Niemcem lub Polakiem. Tak samo jak byliby zadziwieni ówcześni mieszkańcy dzisiejszych ziem polskich czy niemieckich, że są Polakami lub Niemcami.
Dzięki za sprostowanie Iławianin35. Cóż, błądzić rzeczą ludzką...
A z tym Kopernikiem, który podobno wystrzegł się błędu Galileusza, to trafił już Pan kompletnie jakby przysłowiową kulą w płot. Trudno bowiem byłoby Kopernikowi wystrzec się powtórki błędu Galileusza, skoro wspomniany Kopernik dokonał żywota w 1543 r. - czyli ...21 lat przed urodzeniem się genialnego włoskiego astronoma. Takie cuda to nawet w czasach renesansu się nie zdarzały. I na koniec dobra rada - zawsze przed popełnieniem kompletnej bzdury warto jednak zajrzeć do książek. To nie boli. A może uchronić przed wstydliwą kompromitacją. Coś tam Panu w głowie dzwoniło, szkoda tylko, że nie w tym kościele... Ale i tak serdecznie pozdrawiam. Przynajmniej się Pan starał...
Szanowny Panie "jungingenie"(?). Z racji obowiązku obrony prawdy historycznej pragnę Pana poinformować, że niejaki Galileusz wcale nie dokończył żywota na stosie, na którym to według Pańskiego mniemania został usmażony z wyroku Inkwizycji. Zmarł po prostu ze starości w wieku 78 lat w swym łóżku w 1642 r. Choć może niezbyt spokojny, gdyż ciągle miała go na oku kościelna Inkwizycja. Jeśli zaś chodzi o spalenie na stosie za niezbyt dobrze widziane przez Kościół poglądy astronomiczne, to dotyczyło to zupełnie innego włoskiego myśliciela. A mianowicie Giordana Bruno, usmażonego żywcem na stosie przez tzw. Świętą Inkwizycję w roku 1600 na rzymskim placu Campo de Fiori...
Dokładnie. Kopernik nie powtórzył błędu Galileusza spalonego na stosie i opublikował swoje dzieło na łożu śmierci, jak już wiedział, że kościół może mu naskoczyć.