(Fot. Info Iława.)
Z "lockdownem", czyli zamknięciem, mają obecnie do czynienia klienci placówki Banku Pekao w Iławie. Chodzi o placówkę na ulicy Sobieskiego 47. To jedyny oddział tego banku w naszym mieście.
Na prośbę Czytelnika sprawdziliśmy, jaka jest przyczyna "lockdownu" i kiedy znów oddział będzie do dyspozycji klientów.
Placówka, jak dowiedzieliśmy się w centrali banku, jest zamknięta od 23 lutego.
- Przyczyną są braki kadrowe - powiedział nam rzecznik firmy Paweł Jurek, nie potwierdzając, czy chodzi o ewentualne zakażenia koronawirusem i kwarantannę pracowników.
Wiadomo, iż placówka na Sobieskiego wznowi działalność 8 marca, czyli w nadchodzący poniedziałek.
Klienci z Iławy do tego czasu mogą korzystać z innych form komunikacji z bankiem, w tym z bankowości elektronicznej. Natomiast najbliższe oddziały banku, gdzie jest możliwa obsługa stacjonarna, są w Lubawie i Ostródzie.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
7Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W związku z możliwością skorzystania z bankowej obsługi stacjonarnej już w Ostródzie czy Lubawie przypomina się pewna scena z kultowego filmu "Miś". Rzecz dzieje się na warszawskim lotnisku na Okęciu, gdzie rodziny odprowadzające odlatujących pasażerów mogły przeczytać taki oto komunikat "Taras widokowy zamknięty. Najbliższy taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu". Komunikat z iławskiego banku ma taką samą wartość. A w poniedziałek praca banku zostanie wznowiona, albo i nie zostanie...
Cała Iława już wie ,że pracownicy są chorzy na covit , a oni zastawiają się ,że brak ludzi przez lokdaun. Gdyby Pani zarządzająca była bardziej odpowiedzialna i po wczasach nie wróciła do pracy , sytuacji by nie bylo. A tak i pracownicy ponieśli konsekwencje jej braku wyobraźni i może nawet część Klientów. Tak to jest jak goni się za kasą i kariera nie szanując ludzkie zdrowie i życie.
Dokładnie! Widać, że marketing i piękne slogany reklam to jedno, a realia są zupełnie inne. Niestety ryba gnije od głowy. Oprócz kadry pracowniczej i ich rodzin, na podwyższone ryzyko zachorowania wystawieni zostali również klienci - a podobno to oni są najważniejsi...
sama prawda, a dzieki braku odpowiedzialności kadry kierowniczej zostali niestety tez narażeni członkowie rodzin pracowników...
Mało pracowników- a przecież sami niedawno pozwalniali ludzi m.in.pracownika który przepracował wiele lat- a siuś majtki pracują nadal...więc niech nie narzekają. .
Praca w banku, niegdyś prestiż - teraz masa ogłoszeń rekrutacyjnych, a młodzi nie kwapią się do pracy, którą charakteryzuje duży "nacisk na wynik" i w zasadzie tylko on się liczy. Dobra oferta = dobra sprzedaż, a nie wciskanie ofert na siłę i dzwonienie do klienta po stokroć z tym samym, pomimo próśb, by tego nie robić. Jak można dopuścić, by cała załoga zachorowała w dobie nowoczesnych rozwiązań? Życzę zdrowia kadrze banku, a zarządzającemu głębokiej refleksji!
Młodzi nie kwapią się do pracy bo i po co, ten kraj a raczej rząd preferuje nierobów, obecnie pracują tylko gamonie