Takiego zaginięcia nie było. Bądźcie czujni w Internecie, także tym "iławskim"! (Fot. nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.)
Edukacji na temat współczesnych zagrożeń nigdy za wiele. Czy, przed kliknięciem w udostępniony w mediach społecznościowych link, sprawdzasz adres witryny, gdzie masz zostać odesłany? Warto to robić, co wyjaśniamy na nadesłanym przez Czytelnika przykładzie z "iławskiego" Internetu.
Mężczyzna skontaktował się z nami, przekazując zrzut ekranu z jednej z iławskich grup typu "sprzedam-zamienię-oddam".
- Przeglądając Facebooka, natknąłem się na taką informację. Podejrzewam, że jest fałszywa, bo o prawdziwej coś byście napisali - zauważa Czytelnik i ma rację.
Link do publikacji, opisującej rzekomy "dramat w Iławie", który miał polegać na zaginięciu 7-letniej dziewczynki, odsyła do witryny o podejrzanym adresie deskarattuunku.website - to już wystarczająca przesłanka, aby w taki link nie klikać i nie udostępniać go. W treści może znajdować się groźne dla naszego cyberbezpieczeństwa oprogramowanie.
Warto o tym pamiętać tym bardziej, że w sieci, podobnie jak w realnym życiu, nasze bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od naszej własnej czujności.
- Nie usuwam postów - komentuje założyciel grupy, gdzie jeden z internautów wkleił omawiany, potencjalnie groźny link. - Grupa liczy już ponad 45 tysięcy osób, codziennie pojawiają się setki nowych ogłoszeń. Weryfikacja wszystkich jest po prostu niemożliwa - wyjaśnia.
Podobną sytuację z "iławskiego" Internetu opisywaliśmy na infoilawa.pl we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas na "fake newsa" nabrało się wiele osób.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zrzut ekranu: materiał nadesłany.
Pełna treść posta o rzekomym (nieprawdziwym) zaginięciu dziecka w Iławie.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Normalny, myślący człowiek nie korzysta ze ścieku jakim jest fb.
Popieram sam nie mam FB A są mendy społeczne co się interesują innych życiem i tylko patrzą kto z kim i dla czego
45 tyś osób na grupie to nie jest liczba której nie da się ogarnąć. Mamy w Polsce grupy po 100 tyś z pełną moderacją trzymające poziom postów. Panu założycielowi się poprostu nie chce I nie potrafi stworzyć kadry moderatorów. Dlatego ta jego grupa to ścieki gdzie co drugi post to link z wirusem, liczba ludzi nie ma z tym nic wspólnego, to tylko lenistwo i nieodpowiedzialność założyciela.