(Fot. Archiwum prywatne.)
Stwierdziłem, że szkoda czasu na bycie smutasem - mówi nam Maciej Grabowski z Lubawy i kontynuuje: Wreszcie znalazłem siebie, robiąc... sobie na złość. Jak dokładnie ta droga wewnętrznej przemiany wyglądała - właśnie o tym Maciej planuje opowiedzieć w książce, której wydanie chce sfinansować, korzystając z crowdfundingu.
Przekroczył trzydziestkę, na co dzień pracuje na etacie, ale też znajduje czas na hobby - rozwój osobisty i pisanie.
- Tak, sam jestem zdziwiony, że pisanie stało się moim hobby - przyznaje lubawianin. - Tak się jednak stało, gdy zacząłem szukać siebie i swojego prawdziwego Ja, po okresie pełnym depresji, zniechęcenia do życia, nostalgii, wiecznych nieporozumień i używek - opowiada. - Do napisania książki skłoniło mnie poczucie, że muszę zamknąć za sobą pewny rozdział w życiu. Długo się zastanawiałem, czy w ogóle ruszyć z tym tematem. Ale ostatni rok i pandemia naprawdę zrobił z nas ludzi smutnych, poirytowanych i twierdzących, że ten świat jest smutny i bezbarwny. Ja stwierdziłem, że szkoda czasu na bycie smutasem. Reprezentuję trochę postawę stoika, która naprawdę pomaga w życiu. Nie denerwuję się, gdy pada, a ja mam wyjść, bo nic z tym nie zrobię. Biorę parasol i idę. I w tej książce chcę opowiedzieć, jak poradziłem sobie z różnego typu problemami dnia codziennego. Z krzyczenia, wytykania i sarkazmu przeszedłem na spokój i kompromis. I zaznaczyć pragnę, że nie jestem żadnym coachem, mentorem ani mówcą motywacyjnym - zastrzega. - Jestem zwykłym człowiekiem, który temu szaremu światu powiedział: „Idę po kredki, od teraz mój świat będzie kolorowy!". Pragnę tylko w swojej książce podarować innym kawałek moich doświadczeń.
Jego opowieść to historia poszukiwania siebie i swojej prawdziwej twarzy. Jak podkreśla - w świecie, który nie do końca nam w tym sprzyja. Premiera planowana jest na 8 listopada 2021 roku. Ma się ukazać 1 000 egzemplarzy. Koszta związane z korektą, redakcją, składem, okładką i samym drukiem książki wynoszą 11 tysięcy złotych i właśnie taką kwotę chce zebrać Maciej. Z każdego sprzedanego egzemplarza książki przekaże 10% na Polską Akcję Humanitarną.
- Długo zastanawiałem się, czy o tym napisać, czy poprosić Państwa o pomoc. I stwierdziłem: czemu mam się bać? Czemu mam się wstydzić tego, jaki jestem? - mówi Maciej. - W końcu przyświeca mi hasło: „Ci, co rezygnują, nigdy nie zwyciężają, a zwycięzcy nigdy nie pozwalają sobie na rezygnację." (Sheila Roberts). Dziękuję za każdą złotówkę i każde dobre słowo. Dziękuję serdecznie osobom, które mi kibicują i są ze mną każdego dnia na moim profilu Ja i EGO oraz stronie internetowej www.jaiego.pl. Jeżeli możesz i chcesz mnie wesprzeć w moim projekcie, to bardzo chciałbym Ci za to podziękować. W ramach rewanżu, za Twoją zgodą, umieszczę logo firmy oraz osobiste podziękowania.
Próbkę stylu Macieja znajdziecie na jego wspomnianym blogu "Ja i EGO", dostępnym pod tym linkiem: http://jaiego.pl/. Autor codziennie publikuje tam wpisy w formie krótkich przypowieści z komentarzem. A jeśli na tej podstawie zapragniecie przeczytać więcej, to rozważcie wsparcie zbiórki na wydanie książki Macieja Grabowskiego. Prowadzona jest na portalu zrzutka.pl, pod tym linkiem: https://zrzutka.pl/hhmgye.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: archiwum prywatne.
Maciej Grabowski chce wydać książkę o tym, jak znalazł nową - lepszą wersję siebie.
9Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Brawo podziwiam za odwagę,nie każdy ja maInny potrafią tylko krytykować
Jak człowiek robi coś fajnego to trzeba się tym chwalić :-) brawo za inicjatywę i odwagę :-) marzenia trzeba spełniać. Krytykom radzę znaleźć swoją pasję - inną niż hejt w internecie
Jakby co to, do naszych zakładów meblowych tam każdy odnajdzie sens życia.
Wolę dać na chore dziecko niż take co
Maćku musisz sam doczegoś dojść. Popadłeś w zwątpienie straciłeś nadzieję więcej chcesz ugryść niż możesz przełknąć
Nie no spadnę z krzesła, zbiórka organizowana na napisanie książki a na profilu niemal same cytaty :) :) :) chyba czuje tu parcie na lans
A co do chłopaków do wzięcia się nie dostał, to trzeba strzelić artykuł na info??
Dużo czasu mają pracownicy Urzędu Miasta w Lubawie,że piszą książki. Czym Pan się zajmuje w mieście Lubawa ?
Straciłem czas klikając w to !!!