(Fot. materiały organizatora.)
Niewielki, skromny, o lokalnym zasięgu - taki miał być - według początkowych, nieśmiałych planów organizatorów - pierwszy Iławski Rajd Samochodowy "Jeziorak" - Razem dla Autyzmu. Odzew przerasta jednak najśmielsze oczekiwania inicjatorów. Wieść o imprezie zatacza coraz szersze kręgi, a impreza nabiera rozmachu i rozpędu.
Już dzisiaj wiele wskazuje na to, że inauguracyjna, zaplanowana na lipiec edycja rajdu będzie prawdziwym motoryzacyjnym świętem i nie lada widowiskiem - pierwszym takim na ulicach Iławy.
Pomysł zrodził się w głowie iławianki Moniki Smolińskiej, gdy sama jako widz obserwowała rajd motoryzacyjny.
- Pomyślałam wtedy: dlaczego nie w Iławie? - opowiada mama autystycznego chłopca, już wcześniej zaangażowana w lokalne inicjatywy promujące wiedzę o tym zaburzeniu i tolerancję.
To ona, gdy syn uczył się w szkole podstawowej, organizowała w Iławie, we współpracy z nauczycielami, tzw. Niebieski Marsz Radości. Teraz przyszła pora na coś nowego, chociaż cel pozostaje taki sam: promować wiedzę o autyzmie i zaburzeniach z jego spektrum - tzw. niepełnosprawnościach ukrytych, które wpływają na sposób funkcjonowania człowieka, chociaż nie widać ich gołym okiem.
- Podzieliłam się tym pomysłem z zaprzyjaźnionym Marcinem Turulskim - kierowcą rajdowym i doświadczonym organizatorem takich imprez, prezesem Lubawskiego Klubu Rajdowego. A on zaufał, uwierzył - opowiada iławianka. - "Życie nie jest kolorowe", usłyszałam to niedawno od osoby, która cierpi na autyzm. My właśnie tą imprezą chcielibyśmy wnieść do życia takich osób i ich rodzin trochę koloru i pokazać, jak wielka jest siła przyjaźni i zaufania, jak wiele wspólnie można osiągnąć.
Od pierwszych rozmów do dzisiaj impreza zdążyła już nabrać naprawdę sporego rozpędu.
- Rzeczywiście, dzieją się piękne rzeczy. Od kilku dni co dzień płaczę ze wzruszenia - taki jest odzew, chęć niesienia pomocy. Jestem szczęśliwa, że mam takich przyjaciół. Wiele osób poświęca bezinteresownie także swój prywatny czas, aby ta impreza mogła się odbyć - mówi Monika Smolińska.
Wśród tych osób są harcerze - oni zajmą się m.in. przygotowaniem stoisk dla dzieci i całej strefy rodzinnej, a także policjanci i strażacy, którzy zajmą się zabezpieczaniem imprezy. Jak podkreśla pomysłodawczyni rajdu, mundurowi wnoszą też wiele własnych pomysłów, a także szykują własne stoiska, pokazy i atrakcje towarzyszące rajdowi.
Wkrótce organizatorzy ruszają w teren - to część procesu wyznaczania poszczególnych stref, w tym parku maszyn i stanowisk dla widzów.
- Bezpieczeństwo to absolutny priorytet, ale chcielibyśmy też zapewnić widzom komfort i wspaniałe wrażenia - mówi iławianka.
- Iława doskonale nadaje się do organizacji tego typu rajdu - dodaje współorganizator Marcin Turulski. - Myślę, że gdyby była taka potrzeba, to jeszcze dwa dodatkowe odcinki bylibyśmy w stanie w mieście wyznaczyć. Jednocześnie organizacja rajdu właśnie tutaj jest dla nas sporym wyzwaniem: przecieramy szlak, bo tego typu imprezy jeszcze nigdy w Iławie nie było, odbyły się tutaj tylko wyścigi na 1/4 mili. My jednak lubimy wyzwania. Mamy nadzieję, że Iławski Rajd Samochodowy "JEZIORAK" - Razem dla Autyzmu stanie się wydarzeniem cyklicznym.
Na brak zainteresowania załóg organizatorzy nie narzekają. Już zgłosiły się kluby z Grudziądza, Białegostoku, czy Trójmiasta. Mówi się nawet o udziale w imprezie utytułowanych rajdowców, którzy mają na swoim koncie tytuły mistrzowskie. Wyścig ma być tak przygotowany, że będzie w nim mogło uczestniczyć nawet 70 załóg.
Którędy pobiegną dwie trasy iławskiego rajdu, zobaczcie na załączonych mapkach.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
6Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ja też się wystawię
Ty to możesz jedynie dupsko swoje do kopniaka wystawić
Bardzo fajny pomysł popieram a jak zwał tak zwał nie czepiajcie się,,, będę napewno
Domniemam że rajd jak i jego nazwa ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwu że w około nas jest coraz więcej osób autystycznych i nie należy ich wytykać palcami gdy dzieci w sklepie zachowują się głośno i krzyczą bo to nie jest ich wina trzeba o tym mówić i każda forma propagowania tego jest dobra mi się podoba a jak pani wyżej napisała z nazwa razem przeciw autyzmowi brzmi to jak byśmy się od takich ludzi odwracali....
Nie wierzę... Jak można nazwać rajd samochodowy hasłem "Razem dla Autyzmu"? Jeśli już, to chyba "Razem przeciw Autyzmowi"? Rozumiem dobre intencje organizatorów, ale proponowana nazwa jest logicznym kompletnym nieporozumieniem. Wynika z niej w pewien sposób, że organizatorzy są ...zwolennikami tej choroby. A poza tym nie bardzo wiadomo co właściwie ten rajd ma załatwić. W jaki sposób przejazd kolumny dymiących i hałasujących samochodów ma propagować problemy osób autystycznych? W jaki sposób ma to wnosić w życie osób autystycznych "nieco koloru i pokazać jaka jest siła zaufania"? Obawiać się można, że dla osób autystycznych obserwacja rajdu samochodowego będzie jedynie źródłem niepokoju i stresu w ich uporządkowanym niekiedy do bólu świecie. I jak mają oni poczuć radość z hałasu i zamieszania? Czy naprawdę nie ma innych sposobów na słuszne upowszechnianie wiedzy o tej przypadłości oraz problemach chorych? Wszystko to razem wygląda bardzo dziwnie, jeśli nie wręcz paranoicznie...
Cóż, dożyliśmy czasów, że choroba jest cnotą.