18-letnia iławianka w nowym "Pitbullu" Patryka Vegi. (Zdjęcia: materiały prasowe filmu.)
Ale historia! Zaledwie 18-letnia Julia Michalewska z Iławy, nie mając żadnego wcześniejszego doświadczenia filmowego, dostała się do obsady nowego "Pitbulla" w reżyserii Patryka Vegi. Bynajmniej nie jako statystka: uczennica "Budowlanki", artystycznie utalentowana fanka modelingu i mody zrobiła na Vedze takie wrażenie, że ten powierzył debiutantce z Iławy jedną z głównych ról. Premiera "Pitbulla" z jej udziałem na jesieni.
Rozmawiamy z Julią Michalewską o jej niezwykłym debiucie.
Jak to się w ogóle stało, że zagrałaś w filmie Patryka Vegi, reżysera, którego produkcje zapełniają kina, bijąc rekordy popularności? Ty od razu dostałaś u niego ogromną szansę w postaci obsadzenia w jednej z głównych ról. Jak właściwie do tego doszło?
Julia Michalewska: Doszło do tego w śmieszny sposób: byłam kilka dni chora i wtedy zrobiłam sobie filmowy maraton filmów Vegi. W pewnym momencie postanowiłam dla żartów napisać do niego wiadomość. To znaczy: częściowo zrobiłam to dla żartów, a połowicznie miałam gdzieś w głębi serducha nadzieję, że może coś się uda. Moja wiadomość brzmiała tak: "Jaki jest poradnik, by zagrać w Twoim filmie?". I faktycznie Patryk odpisał po 2-3 godzinach, żebym wysłała mu filmiki, jak gram. Wysłałam je, wtedy Patryk napisał, że jest zaskoczony, co rzadko mu się zdarza i zaprosił mnie do Warszawy.
Niezwykłe, a czy możesz przybliżyć postać, którą grasz w "Pitbullu"?
J.M.: Na tym etapie nie mogę wiele na ten temat zdradzić. Ale rzeczywiście jest to jedna z głównych ról.
Czy jest to Twój filmowy debiut? Jak wyglądają Twoje dotychczasowe doświadczenia aktorskie?
J.M.: Nie miałam nigdy nic wspólnego z aktorstwem. Jest to mój debiut.
Przybliż, prosimy, swoją osobę Czytelnikom.
J.M.: Jestem Julia, mam 18 lat, mieszkam w Iławie. Będę szła teraz do trzeciej klasy technikum. Chodzę do "Budowlanki" w Iławie na przemysł mody. W przyszłości chciałabym przerabiać ubrania. Na co dzień spotykam się ze znajomymi, bo wiem, że kiedyś każdy z nas pójdzie w swoją stronę i może mi ich zabraknąć. Interesuje się modelingiem i trochę rysuję. Odkąd zagrałam w filmie, postanowiłam ciągnąć to dalej i wysłałam kilka zgłoszeń do agencji. Miało to miejsce dopiero dwa dni temu, więc na ewentualny odzew jeszcze czekam.
A jak się pracowało bardzo młodej dziewczynie, debiutującej aktorce z uznanym reżyserem? Czy Patryk Vega miał, ze względu na Twój wiek i brak wcześniejszego doświadczenia w tak dużej produkcji, dla Ciebie taryfę ulgową?
J.M.: Patryk osobiście to wspaniała osoba. Zresztą nikt na planie nie traktował mnie z góry, czułam się tak, jakbym znała wszystkich z 5 lat. Nikt nie patrzył na mój wiek, a gdy miałam jakiś problem, to mogłam się z nim zgłosić.
A z aktorów, aktorek, które miałaś okazję poznać, ktoś zrobił na Tobie wrażenie? Właśnie jako osoba, albo pod kątem warsztatu, umiejętności aktorskich?
J.M.: Każdy zrobił na mnie ogromne wrażenie; nie wyróżniałabym nikogo.
A rodzina, znajomi wspierają Cię w Twojej pasji aktorskiej i do modelingu? Możesz na nich liczyć?
J.M.: Tak, jak najbardziej! Cieszę się, że mam takie wsparcie z ich strony!
Życzymy powodzenia w realizacji Twoich planów. I oczywiście czekamy na premierę "Pitbulla" z Twoim udziałem. Data premiery już jest znana?
J.M.: Dziękuję i zapraszam do kin od 11 listopada.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: archiwum prywatne Julii Michalewskiej.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Obejrzałem ten "film" :/ Dłużej czyta się ten artykuł niż Dziewczyna z Iławy występuje na ekranie. K O S Z M A R
Czyżby ludzie sukcesu napisali tu swoje mądrości? Nie znam dziewczyny, ale cieszę się, że ma cel i dąży do niego, że próbuje, a nie jęczy jak to jest bez szans, bo z malego miasteczka ... i jak to jej źle w życiu ..., wszyscy winni...., tylko chwyta to życie za rogi. Mam nadzieję, że głupie docinki zazdrośników i niedorajdów spłyną po niej w ciągu sekundy. Niestety musi błyskawicznie uodpornić się na wrednych ludzi, którym wszystko przeszkadza, a szczególnie czyjeś szczęście i sukces. Nie daj się, życzę Ci powodzenia.
Patryk Vegeta to taki polski Scorsese. Gra w jego filmach to prawdziwa nobilitacja XD
Gratulacje!
Trzeba miec tupet aby w liscie do nieznajomego na ty pisac !! Po 2-3 godzinach to juz pewnie byliscie w zazylosci....
Jaki reżyser taki film kto to ogląda .
do ~Hue. Gimnazjum już nie istnieje drogi Panie.
Jak to kto ten polski kicz gimbaza będzie oglądać