(Fot. archiwum własne, zdjęcie ilustracyjne.)
Procedury trwają i tak dopiero pod koniec wakacji poznaliśmy rozstrzygnięcie miejskiej Komisji Skarg, Wniosków i Petycji dotyczące prośby o interwencję, jaką złożyli w połowie czerwca tego roku - w związku z działalnością Leśnej - tutejsi mieszkańcy i właściciele pensjonatów.
Zrobili to za pośrednictwem jednego z iławskich radców prawnych, m.in. po to, aby usprawnić obieg korespondencji w tej sprawie, gdyż, jak napisali, sygnatariuszy wniesionej petycji jest kilkudziesięciu. To mieszkańcy i właściciele obiektów hotelarskich na ulicach Sienkiewicza, Chodkiewicza, Mazurskiej, Plażowej i innych pobliskich ulic, a także mieszkańcy pobliskiego budynku wielorodzinnego - bloku na ul. Sienkiewicza.
O co apelowali w swoim piśmie do iławskiej rady?
- O podjęcie interwencji w sprawie i uwzględnienie zastrzeżeń co do form prowadzenia działalności gospodarczej w obiekcie [na ulicy Sienkiewicza - przyp.red.] tak, aby działalność ta w możliwie najmniejszym stopniu kolidowała z usprawiedliwionymi interesami oraz komfortem mieszkańców, właścicieli obiektów hotelowych i ich gości - czytamy w petycji z czerwca.
Zdaniem sygnatariuszy problem jest wręcz "palący". Jak piszą, "imprezy alkoholowo-taneczne" urządzane na ulicy Sienkiewicza są "bardzo dokuczliwe" i związane "z bardzo wysokim poziomem emisji hałasu".
- Wiąże się to z bardzo trudnym do zniesienia zakłóceniem spoczynku nocnego mieszkańców i gości obiektów hotelarskich - można przeczytać w petycji.
Do tego mieszkańcy, którzy podpisali się pod petycją, skarżą się na zastawianie okolic zaparkowanymi samochodami uczestników imprezy, co utrudnia im wjazd i wyjazd, padające wulgaryzmy i obecność osób będących pod działaniem alkoholu.
- Zdarza się, że mieszkańcy Osiedla Mazurskiego i bloku przy ulicy Sienkiewicza w Iławie, jak i goście obiektów hotelarskich, boją się w godzinach wieczornych i nocnych opuszczać lokale, aby nie być zaczepionym przez agresywnych, podchmielonych młodzieńców - alarmują.
Do tego dochodzą jeszcze straty, jakie mają ponosić właściciele tutejszych obiektów turystycznych.
- Niestety na forach internetowych często zamieszczane są wpisy przestrzegające potencjalnych gości z korzystania z usług hotelarskich w tych obiektach, a to z uwagi na wyjątkowy hałas i agresję młodych ludzi towarzyszącą imprezom alkoholowo-tanecznym - wskazują autorzy petycji. - Jesteśmy przemęczeni opisaną sytuacją - dodają.
Do petycji odniosła się już miejska Komisja Skarg, Wniosków i Petycji, gdzie takie prośby o interwencje trafiają. W piśmie, pod którym podpisał się przewodniczący komisji radny Dariusz Rozborski, znalazła się informacja o pozytywnym rozpatrzeniu petycji przez tę komisję i rekomendacji, aby Rada Miejska w Iławie uznała ją za zasadną.
- Radni wypowiedzieli się pozytywnie w temacie słuszności przestrzegania zasad porządku, ładu oraz niezakłócania tzw. ciszy nocnej przez uczestników, gości wspomnianego wcześniej ośrodka - napisał Dariusz Rozborski.
Jeśli rada faktycznie pójdzie za rekomendacją komisji, to konsekwencją będzie, tak jak o to poprosili mieszkańcy, podjęcie interwencji w tej sprawie. W tym kontekście ważne jest też prawne uregulowanie z maja tego roku, kiedy to iławska rada określiła godziny, w jakich mogą być czynne zakłady gastronomiczne w formie ogródków na świeżym powietrzu - mianowicie do godziny 1:00 w nocy, w piątek i sobotę dłużej - do godziny 2:00. Takie imprezy, zgodnie z lokalnym prawem, już teraz nie mogą więc trwać do przysłowiowego białego rana.
A czy dla Was, w tym sezonie, imprezy organizowane na ulicy Sienkiewicza były uciążliwe? Jeśli odpowiadacie na to pytanie w komentarzu, napiszcie też, o jakiej ulicy mowa.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
27Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Wróciłem właśnie z Ciechocinka. Grają codziennie do 23.00 w kilku miejscach publicznych i kilku lokalach i nikomu to nie przeszkadza. Iława reklamuje się jako kurort, miasto turystyczne, ale lokali do zabawy nawet latem nie ma.
Często przechodzę tą ulicą - fakt głośno - ludzie sie bawią pijani to impreza ale nigdy nikt mnie nie zaczepił nie czułem sie zagrożony Iława to bezpieczne miasto wystarczy że policja ruszy dup....... i od czasu do czasu wyjdze na patrol
Pensjonaty dla emerytów niech budują za naszym miastem
A może następny dom klechów odtworzymy i będziecie dzwony podziwiać barany z miasta turystycznego. Brawo
Kiedyś w Pod omega w wakacje co weekend były imprezy i było dobrze. A teraz…..
Kurła, kiedyś to było!
Bardzo było to dokuczliwe te ich granie prawie całą noc , ale teraz mimo że grają nawet ostatnio trochę dłużej bo do chyba 3 rano to jest dużo ciszej i tak to do białego rana niech się bawią byle młodzież nie robiła potem awantur po pijaku i tyle .
No i dobrze niech będą te imprezy. Iława to miasto turystyczne a mieszkańcy co mają robić siedzieć cicho bo warszawka przyjechała. Bez przesady. To jest nasze miasto a zachowujecie się jak stare mochery co im wszystko przeszkadza. Jak są imprezy na mieście jakoś nikt nie narzeka a też takiej muzyki jak jazz nie lubię to co mam petycję teraz pisać że 3 dni miasto zatłoczone i parkingi.
Najlepsze jest to że w mieście wszystkim przeszkadza ale jak mieszczuchy wyjadą na urlop na wioskę to chętnie na tańce chodzą... a tam to ludzie na stałe to nie mieszkają? Zamknijmy wszystkie imprezy w kraju... najlepiej... bo sezonowa imprezka przeszkadza....
nie właściciele obiektów hotelowych tylko jeden właściciel i jego rodzina
Czepiacie się jedynej sensownej rozrywki na obrzeżach miasta a o żulerni przy Szkole nr 2 nikt nie wspomina....
W większych miastach kluby nocne są praktycznie połączone z domami mieszkalnymi, często przy głównej ulicy. Nikt się nie skarży.
Mieszkam blisko "obiektu" i mimo, że pracuję 6 dni w tygodniu to muzyka w spaniu mi nie przeszkadza.
Bo przed zaśnięciem obalasz 6 harnasi.
JEŚLI KOLUMNY DAJĄ NA CAŁY GAZ, TO PIES IM MORDĘ LIZAŁ I NALEŻY REWOLTĘ PODNIEŚĆ, ZAS ROZBOSKIEGO PETYCJĘ NIE MAJĄ ŻADNEGO ZNACZENIA I NALEŻY Z NIMI SKONCZYĆ, BO TO I TAK NA TĘ BANDĘ NIC NIE ZNACZY. CIĄGLE TYLKO PETYCJE I PETYCJE
Zamknijcie wszystko i wybudujcie więcej kościołów dla moherów...
Nie wiem dlaczego nagle mieszkańcy osiedla Kormoran złoszczą się na muzyczny jazgot? Za komuny Kormoran tętnił życiem, z orkiestrą był czynny w środy (18-22g), soboty (18-2g) w niedziele (18-22g). Orkiestrę stanowili śp. Stefan, Kieloch, Żydek i Cygan. Za 50zł, zamawiało się półkę białej i schaba na przekąskę. Komuna dbała o klasę pracującą i w niedziele kończyli wcześniej. Często na życzenie za odpowiednią kwotę przedłużano, co najmniej o godzinę. PODCHMIELONYCH BARDZIEJ ZABIERAŁA SUKA I ROZWOzIŁA DO DOMU. Tak było za komuny. Na zakończenie czyli na odchodne ohesterya grała KARAWANĘ, „Duke” Ellingtona – jeśli nie znacie tej melodii, to szukajcie …
Kormoran grał na zewnątrz?
Złoszczą się, bo Leśna bynajmniej nie raczy ich klasycznymi przebojami, tylko prostacką łupanką. Na dodatek Kormoran w trakcie imprez nie wystawiał kolumn na cztery strony świata rozkręconych ma max.
Nawet jeśli jest to w całej Iławie słychać, to przecież imprezy te są raz w tygodniu tylko przez okres letni. Niektórzy właśnie przyjeżdżają do apartamentów na osiedlu mazurskim, aby mieć blisko na imprezę oczywiście o tym nie wspomniano tylko same negatywy. Jeśli to przeszakadza to pojedź jeden z drugim sobie na tą jedną noc w tygodniu nie wiem do znajomych, rodziny czy nad morze lub gdziekolwiek...
Farmazony opowiadasz,ludzie którzy przyjechali na koncert Zenka M. z imprezy uciekali taki łomot był i pijacka atmosfera.Dodać należy sprawy organizacyjne gdzie goście postrzegani są głównie w aspekcie dostarczycieli kasy.
Nikt normalny nie przyjeżdża do Iławy na imprezy z taką "muzyką". Tu się przyjeżdża odpocząć na Jezioraku, a nie słuchać łupanki, której głównymi odbiorcami są mieszkańcy okolicznych wsi.
Bardzo dobrze, że jest w naszym mieście działalność, która pozwala młodym ludziom się pobawić, poszaleć, potańczyć. Gdzie oni niby to mają robić? Miasto nie dostarcza takich rozrywek dla młodzieży. Czy zawsze trzeba wyjeżdżać z miasta żeby zaczerpnąć jakiejś rozrywki? W każdym mieście są dyskoteki i ludzie tam żyją, nikt nie zamyka lokali bo komuś jest za głośno. To jest miasto turystyczne czy "dom starców" do wypoczynku dla ludzi z "Warszfki"?
Pytanie?czy mieszkańcy,radni,przedstawiciele ratusza nie byli młodzi???Gdzie ma bawić sięmłodzież w Iławie???Sane beznadziejne koncerty w amfiteatrze nie załatwią sprawy(przegląd piosenki religijnej).Iława to miasto starych pryków,co zapomnielio młodości.
Co mają "beznadziejne" koncerty w amfiteatrze które są robione przez miasto do imprez w Leśnej która to jest działalnością prywatną? Akurat jest sporo osób co interesują sie imprezami w amfiteatrze oraz w Leśnej, z tym że imprezy w Leśnej przyciągają ludzi z niezbyt wysokim IQ (gros imprezowiczów to okoliczne wioski). Na pewno mieszkańcy okolicznych ulic nie są przeciwko imprezom w Leśnej, tylko przeciwko hałasowi i burdom oraz zastawianiem miejsc parkingowych okolicznych mieszkańców. Z drugiej strony policja chyba woli mandaty dawać pijaczkom na ławkach w parku niż osobom którzy wracając z Leśnej zachowują sie nad wyraz gorzej jak jakieś nieokrzesane bydło.
Masz racje! Droga rado nie tylko biznesy się liczą ale rozrywka również
Leśna nawet na osiedlu podleśnym słychać i tak zawsze będzie gdyż grają na dworze a nie w zamkniętym budynku