(Fot. OSP Susz.)
Odszedł do wieczności w tragicznych okolicznościach. W Suszu zostanie zapamiętany jako dobry, szlachetny człowiek.
"Na taką śmierć nie zasłużył, ale zasłużył na takie pożegnanie. Do zobaczenia, Marku" - napisał jeden z przyjaciół zmarłego.
Uroczystości ostatniej drogi śp. Marka Nowickiego, byłego druha Ochotniczej Straży Pożarnej w Suszu, odbyły się w sobotę, 25 września, tydzień po jego tragicznej śmierci. Zmarłego na pogrzebie żegnali najbliżsi, przyjaciele i druhowie OSP z Susza i innych jednostek z terenu gminy: z Jakubowa Kisielickiego, Redak, Babięt Wielkich, a także z Iławy. Urna z prochami śp. druha Marka Nowickiego spoczęła na cmentarzu przy ulicy Pieniężnego w Suszu.
- Strażacka syrena zawyła dla niego ostatni raz - napisali w pożegnaniu strażacy-ochotnicy z jednostki w Suszu.
Śp. druh Marek Nowicki od lat 80-tych do około 2007 roku czynnie pełnił funkcję kierowcy OSP w Suszu, bardzo często będąc na pierwszej linii działań ratowniczych. W późniejszych latach jego udział w życiu jednostki został mocno ograniczony, jednak w newralgicznych momentach potrafił w przypadku alarmu i braku kierowców "uratować" sytuację i ponownie wsiąść za kierownicę.
Za ratowanie w 2006 roku topiącego się w Jeziorze Suskim mężczyzny został odznaczony Brązowym Medalem "Za Zasługi Dla Pożarnictwa".
Suscy druhowie zapamiętają go jako świetnego kierowcę i kolegę z niepowtarzalnym poczuciem humoru. Rodzinie składają najszczersze wyrazy współczucia.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: OSP w Suszu.