(Fot. Info Iława.)
Płoną budynki w gospodarstwie na ulicy Koralowej w Nowej Wsi pod Iławą!
Na miejscu są strażacy, którzy walczą z bardzo już rozwiniętym pożarem.
Ogromny pożar trawi gospodarstwo w Nowej Wsi pod Iławą.
Ilość zdjęć 14
Stodoła oraz budynek gospodarczy, z nieznanej na razie przyczyny, stanęły w płomieniach w sobotni wieczór, około godziny 18:30. Była tam przechowywana słoma - materiał bardzo łatwopalny, co na pewno przyczyniło się do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia.
Do walki z żywiołem ruszyli strażacy z jednostki PSP z Iławy oraz ze wszystkich okolicznych jednostek OSP. Na tę chwilę nie ma informacji o ewentualnych poszkodowanych, ale sytuacja jeszcze nie została opanowana.
Gospodarstwo, na terenie którego doszło do tego pożaru, jest użytkowane do celów związanych z rolnictwem, ale niezamieszkałe, dowiedział się na miejscu portal www.infoilawa.pl.
Akcja strażaków na miejscu potrwa jeszcze wiele godzin.
AKTUALIZACJA
Załączamy też nagrania od Czytelnika, który wezwał pomoc po tym, jak pożar zauważył z samochodu jego 5-letni syn.
- Syn od razu podniósł alarm w aucie - opowiada pan Arek. - Jadąc na miejsce pożaru, zadzwoniliśmy na 112, żeby zlokalizować to miejsce. W trakcie jazdy byliśmy na linii z operatorem telefonu alarmowego. Gdy dojechaliśmy na miejsce, znajdowała się tam jeszcze jedna osoba - pan, który pobiegł sprawdzić, czy nikogo nie ma w środku. Nikt się nie zgłaszał ze środka i tę informację przekazaliśmy na 112. Syn do teraz chodzi i przeżywa tę sytuację, ale jestem z niego dumny, że zareagował na pożar.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia, wideo: Info Iława.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Problemy z wodą w gminie były, są i pewnie będą jakoś zmian w tym zakresie nie widać. Niektóre miejscowości cały czas bujają się z brakiem wody w okresie letnim, gdyż woda "znika, jest zabierana przez rolników, czy fermiarzy" itd. Generalnie słabo....
Z podsłuchanych rozmów strażaków oraz z obserwacji ich pracy śmiało można stwierdzić że były problemy z gaszeniem tego pożaru. Nie żebym obwiniał ich za pracę, broń boże ale może ktoś mógłby się dowiedzieć co takiego się stało że były problemy z wodą z hydrantów. Było mnóstwo jednostek straży które nie mogły działać gdyż ciśnienie wody w hydrancie najprawdopodobniej było złe. Jak to jest możliwe że przez ponad 40 minut kilkoro strażaków poszukuje hydrantu bądź zaworów odpowiadających za przepustowość wody w rurach. Wozy strażackie musiały jeździć po wodę w pobliże nowego cmentarza przy ulicy piaskowej oraz do innych miejsc gdzie mogły zaopatrzyć się wodę. Dodatkowo został też wysłany wóz strażacki do siedziby PSP. Co takiego się dokładnie działo że były problemy z akcją gaśniczą. Jednostek straży było około 10 z tego co naliczyliśmy. Niestety sama ich ilość jest niczym skoro jest problem z wodą. Kto odpowiada za utrzymanie sieci hydrantów jak ich ciśnienie.Może redakcja się tym zajmie.
Nawet do Kałdun po wodę przyjeżdżali - 3 razy.
Jeśli na wsi są hydranty, to za to raczej gmina odpowiada czyi pewnie wójt.
to samo się zapaliło ?
A co?
Oczywiście że samo się zapaliło. Teraz tylko czekać aż same się odszkodowanie wpłaci na konto. Szczęście że nikomu się nie stało i tylko to jest najważniejsze.
Komendant Straży ogłosi że pojawili się 12 minut od zgłoszenia brawo PSB
A ty pajacu robisz w życiu coś więcej niż sianie fermentu?
Ostatnie zdjęcie jest genialne
ty jestes genialny gondyk