To jest największa z działek do wydzierżawienia: 50-metrowa. Za dzierżawę, zgodnie z pierwszym przetargiem, trzeba byłoby zapłacić co najmniej 7,5 tysiąca złotych miesięcznie.
Iława. Już po przetargach na dzierżawę 5 atrakcyjnie położonych miejskich działek. Znamy wyniki.
Urzędowi Miasta w Iławie nie udało się osiągnąć zamierzonej w przetargach stawki dzierżawy. W efekcie żadna z tych nieruchomości nie została wydzierżawiona.
Dla miasta wynik postępowań nie jest korzystny, natomiast dla zainteresowanych sezonową działalnością gospodarczą przedsiębiorców może się to okazać... szansą na niższą cenę.
Do wydzierżawienia w przeprowadzonych pod koniec marca miejskich przetargach było łącznie 5 działek, położonych atrakcyjnie nad wodą: dwie przy Bulwarze im. Jana Pawła II nad Małym Jeziorakiem i trzy kolejne w okolicy "dzikiej" plaży na ulicy Kajki. Wszystkie przeznaczone są pod sezonową działalność, np. gastronomiczną. Ceny? 150 zł netto miesięcznie za 1 m2 gruntu, co w przypadku najmniejszych, 20-metrowych działek daje 3 tysiące netto miesięcznie, zaś w przypadku największej, 50-metrowej: 7,5 tysiąca.
Znamy już wyniki przetargów. "Brak ofert dzierżawy", to rezultat dla wszystkich 5 ogłoszonych postępowań.
Działki tymczasem miały być dzierżawione już od maja. Czy rzeczywiście do majówki uda się wyłonić najemców i nad Małym i dużym Jeziorakiem staną budki z lodami albo goframi? I czy zmieni się stawka dzierżawy? Na odpowiedzi jeszcze musimy poczekać. Nowe przetargi dotąd nie zostały ogłoszone.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Przecież płaciliby podatki, ceny powinny być symboliczne.
Społeczenstwo ma się lepiej jak nigdy dotąd. A widać po ilości samochodów przy domach, po ubiorze dzieci i młodzieży i jak się odzywiają ze co drugi to grubas nam rośnie.
Chleb już niedługo po 10zł za bochenek. Co do tych samochodów to wielki głód już na horyzoncie, łańcuchy dostaw pozrywane. Obecny premier na taśmach u sowy mówił coś o misce ryżu i zmienianie perspektywy w pięć minut (wojna). Także idą ciekawe czasy bo lepiej już było.
Najniższa krajowa to 3010zł brutto czyli łączny koszt pracodawcy to 3626zł brutto.Przydałyby się 2 osoby to razem mamy miesięcznie 7252zł brutto premie za nadgodziny gdyby budki były czynne ponad etat. Do tego pozostałe koszty i mamy ok. 10000zł brutto miesięcznie. Do tego doliczmy teraz koszt dzierżawy czyli (doliczając VAT 23%) minimum 3600zł brutto. Czyli trzeba zarobić ok. 13000-14000zł brutto miesięcznie, aby wyjść na 0. Oczywiście są różne formy zatrudnienia, rozliczania się z pracownikami sezonowymi, ale i tak trzeba zarobić ponad 20 tysięcy brutto miesięcznie, aby to miało sens. Czy jest na to szansa?
Ta drewniana budka,którą ktoś postawił przy amfiteatrze od strony chodnika,to jakaś porażka.Zasłania widok.Panie Kopaczewski słyszał pan o architekturze krajobrazu czy nie?!Obecny włodarz to pomyłka.
Czy władze miasta pomyślały jakie są główne koszty stałe takiej działalności, wszystko drogie,prąd gaz,produkty spożywcze i do tego dzierżawa działki ZUS, podatki.To po ile musiały by być oferowane tam te przysmaki - a społeczeństwo też uboższe , wszystko drożeje prąd gaz paliwo węgiel artykuły spożywcze , a pensje jakie są każdy wie.
Ludzie chowajcie się gdzie kto może nadchodzą mrozy jak w 45
a oni myśleli ze ludzie sie rzucą na te działki? tyle pieniędzy, chyba pogłupieli.