(Fot. Info Iława.)
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w Wielki Piątek ulegli w Iławie ekipie PGE Skry Bełchatów 0:3.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1:1. Decydujące starcie o awans do półfinału PlusLigi odbędzie się we wtorek, 20 kwietnia w Bełchatowie.
W myśl zasady „zwycięskiego składu się nie zmienia” trener Javier Weber nie dokonał żadnych zmian w wyjściowym składzie Indykpolu AZS Olsztyn. Piątkowy mecz przy wypełnionych po brzegi trybunach w Iławie rozpoczęli: Firlej, Poręba, Averill, Andringa, DeFalco, Butryn, Gruszczyński (libero).
Pierwszego seta oba zespoły rozpoczęły od rywalizacji punkt za punkt, lecz z lekkim wskazaniem na gości. PGE Skra prowadziła 8:5, po kilku chwilach mieliśmy już remis 8:8. Dzięki dobrej grze na zagrywce i obronie bełchatowianie w kolejnych akcjach powiększali prowadzenie i nie oddali go do samego końca, zwyciężając 25:21. Druga partia była już popisem gry zawodników prowadzonych przez Slobodana Kovaca w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i ich wyraźnym zwycięstwem aż 25:13.
Najwięcej emocji dostarczyła trzecia i - jak się okazało - ostatnia partia piątkowego spotkania. Gospodarze nie chcieli dać za wygraną, walcząc o każdą piłkę – akademicy prowadzili 17:15. Wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymali goście, którzy zwyciężyli 25:23 i całe spotkanie 3:0.
Wysoką formę bełchatowian widać również w pomeczowych statystykach. Przyjezdni byli dokładniejsi w przyjęciu (55% pozytywnego przyjęcia przy 28% pozytywnego przyjęcia rywali), zanotowali większą skuteczność w ataku (54% skuteczności przy 45% skuteczności rywali) oraz byli skuteczniejsi w polu zagrywki (8:2 w asach serwisowych). Olsztynianie natomiast zdobyli więcej punktów blokiem (8:7).
Najwięcej punktów w ekipie gospodarzy zdobył Karol Butryn (13 pkt.), a u gości Aleksander Atanasijević (16 pkt.).
- W naszym zespole było sporo zamieszania. Nie graliśmy tak, jak powinniśmy. Robiliśmy dużo błędów, bowiem graliśmy słabo. Mam nadzieję, że się poprawimy – wciąż walczymy o półfinał i mam nadzieję, że się odbudujemy. Porażka jest dla nas nauczką i motorem napędowym do lepszej gry – przyznał po meczu Mateusz Poręba.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1:1. Trzeci, decydujący o awansie do półfinału mecz odbędzie się w Bełchatowie we wtorek, 20 kwietnia (godz. 17:30 bądź 20:30 – do potwierdzenia). Zwycięzca będzie walczył o medale, a przegrany o miejsca 5-8.
4Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jeszcze mało Trza więcej kasy dawać
No to Panie Burmistrzu ile już Iława zyskała za te 250.000 zł - 1 mln, 2, czy może 3? Tylko proszę pokazać jakieś realne dowody, a nie wydumane wyliczenia speców od pr, bo jakoś tych licznych turystów sportowych nie widać?
123 - ha ha ha sam jesteś frustrat i zaklinacz rzeczywistości. Co z tego, że transmitują jak i tak widz kojarzy Indykpol Olsztyn, a nie Iławę. Ten marketing to rzeczywiście świetny pomysł, ale nie dla mieszkańców Iławy lecz dla Indykpola (nie dosyć, że mają halę za free, to jeszcze dostają kasę za granie, gdy w normalnej rzeczywistości to oni powinni płacić za korzystanie z cudzej infrastruktury). Te wszystkie gadki o korzyściach dla Iławy, cudownych słupkach oglądalności/kojarzenia itd. to wiara dla tych, którzy chcą w to uwierzyć. Kasa mogła pójść na lokalne dzieciaki i młodzież, a została wydana na cudzy zespół. I kto tu jest wygrany, bo na pewno nie mieszkańcy Iławy.
Nie wiem ile Iława zyskała finansowo, ale pokaż mi drugie miasto w naszym województwie, z którego są regularne transmisje w ogólnopolskiej telewizji (z dużą oglądalnością). Frustrat jesteś, a taki marketing to super pomysł.