(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
Czy warto wypłacać obywatelom pieniądze na podstawowe potrzeby... za nic? Przecząca odpowiedź wielu osobom może wydawać się oczywista, ale w toku kilku już przeprowadzonych za granicą eksperymentów dostrzeżono także duże plusy takiego rozwiązania. Teraz - po raz pierwszy - kontrowersyjny dochód bezwarunkowy przetestuje Polska. Dokładnie: Warmia i Mazury. Jeszcze dokładniej: mieszkańcy północnych gmin położonych przy granicy z obwodem kaliningradzkim.
Eksperyment to projekt Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza, skupiającego dziewięć niewielkich gmin: Barciany, Bartoszyce (gmina wiejska), Braniewo (gmina wiejska), Budry, Dubeninki, Górowo Iławeckie, Lelkowo, Sępopol i Srokowo. Działaczy "trzeciego sektora" wesprą naukowcy, w tym m.in. dr Maciej Szlinder oraz socjologowie z UAM – dr Mariusz Baranowski i prof. Piotr Jabkowski z Wydziału Socjologii.
Autorzy projektu będą chcieli sprawdzić, jaki wpływ na zachowanie Polaków będzie miało wypłacanie im co miesiąc tzw. bezwarunkowego dochodu podstawowego (bdp). Są to pieniądze na zaspokojenie podstawowych potrzeb, przekazywane obywatelom bez konieczności spełnienia przez nich żadnych określonych warunków. Czy ludzie je przepiją, wydadzą na przyjemności, a może spożytkują na rozwój, edukację, przedsiębiorczość? To podstawowe pytanie.
- Eksperyment potrwa 2 lata i będzie polegał na wypłacaniu 1 300 zł grupie mieszkańców (min. 5 000, max. 31 000 osób) - czytamy w artykule na uniwersyteckie.pl - portalu Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Poznaniu.
Bezwarunkowy dochód podstawowy ma być wypłacany pilotażowej grupie mieszkańców północnych, przygranicznych gmin.
- Ten obszar źle wypada pod względem dochodów, ubóstwa, aktywności gospodarczej i bezrobocia. Interwencja, jaką byłby program pilotażowy bdp, mogłaby przynieść istotny efekt. Jest to region wyludniający się, popegeerowski, mocno dotknięty przez skutki transformacji ustrojowej, ale także zamknięcia małego ruchu granicznego w 2018 r. - informował dr Maciej Szlinder.
To pierwszy w Polsce - ale nie w Europie czy na świecie - tego rodzaju eksperyment.
- W maju 2021 r. Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych rozpoczął eksperyment, w którym przez 3 lata 122 osoby otrzymują 1200 euro. W Katalonii wkrótce rozpocznie się pięcioletni program – 5 tysięcy osób będzie otrzymywać od 700-900 euro i 300 euro na dzieci przez 24 miesięcy - wylicza szczegóły Ewa Konarzewska-Michalak w artykule na uniwersyteckie.pl.
Efekty projektu przeprowadzonego w latach 2011-2012 w jednym z najbiedniejszych regionów Indii, gdzie comiesięczny dochód podstawowy wypłacano około 5 tysiącom mieszkańców 8 wiosek, były zachęcające. Poprawiła się higiena, wzrosło spożycie warzyw i owoców, za to spadła konsumpcja alkoholu. Ożywiła się też przedsiębiorczość, m.in. powstały kooperatywy rybaków i szwaczek. Kolejne plusy wymieniają zajmujący się tą tematyką naukowcy: bdp zmniejsza społeczne nierówności i likwiduje ubóstwo, zapewnia też poczucie bezpieczeństwa, eliminując niepewność dotyczącą dochodu. Wzmacnia też pozycję pracowników na rynku pracy.
Jakich efektów można spodziewać się na Warmii i Mazurach? Czas pokaże - stowarzyszenie przyznaje, że projekt nie jest jeszcze na zaawansowanym etapie. Jest też dość kosztowny - jego realizacja z udziałem 5 tysięcy osób to koszt około 156 milionów złotych, a przy 31 tysiącach uczestników - około 970 milionów złotych.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
28Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Czy ta informacja jest tak prawdziwa jak to, że w Poznaniu jest Uniwersytet Mikołaja Kopernika?
Jakie to przykre. Mamy niewyobrażalną inflację, i nikt nie robi nic żeby ją zatrzymać a wręcz dolewa paliwa do ognia. Prędzej czy później znajdzie się ktoś kto będzie musiał z tym porządek zrobić a im później tym drastyczniej. Patrząc obiektywnie nikt o nas jako Polaków nie dba, Ukraińcy są w tej chwili najważniejsi i wszystko jest im podporządkowywane a my stajemy się kolonią we własnym kraju. Oczywiście w imię braterskiej pomocy.
darmowy obiadek ,,, czyli poniższy dupek trzydziesty piąty zaatakuje jeszcze od zaplecza niejednokrotnie, swoimi przysmakami : smalcem , rąbanką , bo ma ogromny deficyt pomyślunku , aż wiatr mu hula między uszami
A skoro spuchniętego do ogromnych rozmiarów długu publicznego spłacać na razie nie będziemy, bo obecna władza ma to w nosie i ciągle go powiększa, to po jakimś czasie, tak jak kiedyś, znów będziemy zarabiali...miliony złotych. A mortadelę, kiełbasę zwyczajną, smalec, cukier i kawałek rąbanki będziemy kupowali na kartki. Zaś po "rzucane" do sklepu od czasu do czasu takie rarytasy jak np. kawa czy szary papier toaletowy znów np. w biedronce (czyli dawnym tzw. super-samie) na ul. Skłodowskiej, kolejka będzie stała u zaplecza sklepu. Bo do środka znów się jej nie wpuści. I będzie się ciągnęła wzdłuż trawnika aż do Szkoły Podstawowej nr 4. Także tak jak kiedyś... Ekonomii nie da się oszukać tanimi sztuczkami. Ona jest bezlitosna i okrutna, zawsze jest górą i nie zna zjawiska tzw. darmowych obiadków. Ktoś zawsze musi za nie zapłacić...Także ci, którzy mają dziś dostawać pieniądze za nic...
a 35-ty ciągdalszuje darmowymi obiadkami bezlitośnie i okrutnie . i rzuca swoim ulubionym mięsem np. mortadelą i szarym papierem toaletowym . Nic dziwnego , bo jak gra w dupniaka to papier może się przydać .
Przeciętnemu obywatelowi kwota 1,5 biliona zł wydaje się zwykłą abstrakcją ze względu na jej wielkość. A właściwie ile to jest bilion zł? To 1 zł z "tylko" 12 zerami, czyli tysiąc miliardów lub milion milionów...Nie jestem zbyt biegły w matematyce, ale z obliczeń (oczywiście dzięki kalkulatorowi), wyszło mi z grubsza, że na każdego z 38 milionów obywateli naszego kraju (od oseska do staruszka włącznie) przypada z tego długu ok. 39 tys. plus 474 zł. Mało? Macie wszyscy Szanowni Czytelnicy (także Wasze dzieci i wszyscy Wasi krewni) taką kwotę pod ręką, aby spłacić "swą" część długu publicznego? Bo przecież długi mają to do siebie, że trzeba je kiedyś spłacić.
Tylko że jest pewien problem - otóż deficyt (czytaj - dług) tego budżetu wynosi już ok...1,5 biliona zł. W znacznym stopniu ta fura zadłużonych (bo już wydanych przed ich uzyskaniem) pieniędzy narosła w ciągu ostatnich7 lat, gdy aktualna tzw. dobra(?) zmiana pozyskuje sobie poparcie naiwnej części społeczeństwa zwykłym, nieodpowiedzialnym rozdawnictwem coraz bardziej pustego, bo inflacyjnego, pieniądza. Pamiętajmy także, że nie są to pieniądze rządu, tylko pochodzą z kieszeni wszystkich podatników. Także tych, którzy je później od rządu "łaskawie" otrzymują. A tak naprawdę przekładają je z jednej swej kieszeni do drugiej. Bo rząd tak naprawdę nikomu nic nie daje. Najwyżej sobie - także oczywiście z kieszeni podatników...
to mędrzec 35-ty poniżej liczy na drapane ? czy na darmowe obiadki ? pieprzy jak zwykle od rzeczy i nie na temat ,,, on potrafi rżnąć lasy całymi połaciami aż wali fetor jak z ziemniaczanki .
Podobnym przykładem może być okrzyczany, typowo polityczny (pozyskiwanie wyborców) program 500 dla wszystkich jak leci już "dzieciatych", który w zamyśle miał podnieść kulejącą dzietność naszego społeczeństwa. Skutkiem tego programu jest...spadek w ostatnich 2 latach ilości urodzeń dzieci w stosunku do ostatniego roku, kiedy tego programu jeszcze nie było. Ale za to, także w Iławie, zwiększyła się np. ilość...gabinetów manicure i im podobnych tzw. salonów piękności oraz sklepów 24-godzinnych z licznymi butelkami z napojami rozweselającymi... Tylko co z tego mają dzieci? Szczególnie te nowo rodzone w coraz mniejszej ilości? Co bardzo dziwne, to w powyższym materiale brak zupełnie informacji o tym, z jakiego źródła państwo naukowcy chcą czerpać setki milionów złotych na swój eksperyment podobny do wyważania otwartych drzwi? Jeśli ze swych prywatnych kieszeni, to ich sprawa. Lub ich sponsorów. Ale pewnie myślą o budżecie państwa.
darmowy obiadku 35-ty idź pograć w swojego dupniaka
a ten darmowy obiadek to nikt inny jak nasz 35-ty i zaczyna wciskać swoje herezje
Ten pomysł to totalna bzdura tak pod względem socjologicznym jak i ekonomicznym. Naukowcy (czyżby się nudzili?) chcą wyważać już dawno otwarte drzwi. Przecież już od dawna wiadomo, że rozdawnictwo pieniędzy za nic, w ogromnej większości nie motywuje osób nimi obdarowanych do żadnej dodatkowej aktywności ekonomicznej. "Skoro dają pieniądze za nic, to po co mam szukać roboty?" Rozdawnictwo prowadzi do bierności, pogłębiania się bezrobocia (na życzenie), patologii społecznych i cwaniactwa - "niech inni na mnie pracują". Daje bardzo zły przykład młodemu pokoleniu, które je obserwuje i wyciąga niestety z niego wnioski.
a ten powyżej ekonomista socjologiczny , umotywowany do dodatkowej aktywności ekonomicznej zapomniał pewnie jak za czasów vincenta pinindzy nie było , tylko szczaw i mirabelki a kobietom wydłużyli wiek emerytalny o lat siedem .
Owe stowarzyszenie, jak i Panowie Naukowcy mogą rozdać, i 100 miliardów dla każdego, pod warunkiem, że sami z własnej kieszeni wyłożą tą sumę. Jeśli ma to bowiem iść z publicznej kasy, to inicjatorzy powinni się ......... Generalnie jest to pomysł z typu, a co tam pobawię się za nie swoje. Głupi, i nie mający żadnego realnego odzwierciedlenia pomysł, a jego efekt jest z góry do określenia, albowiem pokazała to już sytuacja z rozdawnictwem 500 . Nic się nie zmieniło na plus, po prostu nic, a będzie gorzej, kiedy trzeba będzie to spłacić....
tak jest dawac dawac dawac za nic. a ja k...a musze na to wszystko zapie...ac. a jak ktorys pojeb skomentuje ' to sie zwolnij' niech sie jeb...nie w ten pusty glupi leb.
Jasne, wszystkiemu winien Tusk. Ja pracuję w jednej firmie od 12 lat a zarabiam połowę tego co za Tuska. Ceny wszystkiego poszły 100 procent w górę. To jaki tu zysk? Wiedziałem że rozdawnictwo przyniesie efekty ale nie sądziłam że aż takie. PiS jeszcze trochę i wykończy państwo i ludzi. Ale ciemnogród kupuje tą propagandę. Jakie oni pieniądze dają? Żeby dać komuś, innemu trzeba zabrać! Zyskują głównie nieroby...
Co kogo obchodzi bzdurna wojenka polityczna PiS-PO czy inne partie. Wszyscy to ta sama bajka. Dziel i rządź, skłócaj ludzi ze sobą żeby nie myśleli jak wszystkie partie po kolei ich robią w konia.
Co za różnica dawać, a podwyższać podatki, zwiększać obciążenia i rozdawać nasze za pobraniem prowizji? Ściana i tak na horyzoncie... Ciekawe jak z tego wyjdziemy? Wyprzedamy lasy i to, co pozostało żeby spłacić rosnące zadłużenie? Pomijam, że skończy się to hiperinflacją (znowu będziemy milionerami), a potem denominacją jak w latach 90 XX wieku.
a pamiętasz jak za czasów tuska nic " nie dawali " , bo pinindzy nie mieli , a dzieciakom reklamowli szczaw i mirabelki , a kobietom wydłużyli wiek emerytalny o 7 lat ,,, a sam tusk ucieka na emeryturę w wieku 65 ??? gałgaństwo i obłuda PO .
Zaprawdę powiadam Ci, co to z tego człowieka wyszło... Dostali ziemię, naturę, ręce, mięśnie, trochę rozumu (chyba za mało) i wszystko żeby się samemu bezkosztowo wyżywić i przeżyć na planecie, a wszystko skomplikowali pieniądzem...
ten powyżej to chyba jakiś zbuk , albo vincent , bo pinindze cembałowiu skomplikowali bezkosztowe przeżycie na tej planecie .
Co w zamian za to "dobrodziejstwo"? Może oddanie całości majątku i jego nacjonalizacja? Zgodnie z forsowanym hasłem "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy".
Jestem za. Kurde natura nie wymyśliła pieniądza, tylko głupi człowiek, więc życie na planecie powinno być za free! A jak chcesz żyć ponad stan podstawowy, to sobie dorabiaj, kto ci broni. Super, że w końcu o tym pomyśleli.
Natura nie wymyśliła pieniądza, za to wymyśliła śmierć głodową. Chcesz mieć za co jeść, to do roboty. Pracujesz, dostajesz za to pieniądze, jak nie chce Ci się pracować, to niech odechce Ci się jeść.
Do mary. A powiedz skad beda te pieniazki na ten program ? Pieniazki nie biora sie z nikad. Te pieniazki zarabiaja na calym swiecie ludzie pracujacy. Skad bedziesz mial chleb jesli piekarz nie pojdzie do pracy po to zeby zarobic na zycie? A finansowanie takiego typu rzeczy jest z podatkow ludzie pracujacych bo z czego?
Pudło. To się bierze z pracy, a nie leniwej jałmużny za coś. Skąd te pieniądze? Kto je "da za darmo". Żeby coś wydać to trzeba zarobić.
Patrząc po kciukach w dół, ludzie to jednak zawistne świnie są. Nie pomyśli jeden z drugim że jakby był w stanie przeżyć i mieć na samo jedzenie np to by było wszystkim lepiej... ciemnogród!
Człowiek wymyślił pieniądze jako zapłatę za pracę, a potem wymianę na potrzebne dobra bo barter był mało wygodny. Trochę historii warto znać.