(Fot. nadesłane/kontakt@infoilawa.pl.)
Nieznani - przynajmniej na razie - sprawcy pocięli plandekę i przebili koła zaparkowanego w centrum Iławy busa. Pokrzywdzony tym przestępstwem właściciel pojazdu za naszym pośrednictwem szuka świadków; sprawę zgłosił także policji.
Do zniszczenia busa doszło, jak podaje pokrzywdzony (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), między 19 a 22 sierpnia.
- Bus w tym czasie był zaparkowany za siedzibą Miejskiej Biblioteki Publicznej na ulicy Jagiellończyka w Iławie - podaje szczegóły właściciel. - Ktoś pociął plandekę i przebił koła - dodaje, za pomoc w ustaleniu sprawcy zapowiadając nagrodę.
Jak nam przekazał pokrzywdzony, sprawę zgłosił także mundurowym. Kontakt z Komendą Powiatową Policji w Iławie w tej sprawie jest możliwy pod numerem telefonu 47 73 262 00.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: nadesłane.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ciekawe gdzie i jak parkuję ten pismak .Oceniać kogoś idzie łatwo, czy zawsze robisz wszystko zgodnie z przepisami. Spójrz na siebie, a dopiero oceniaj innych.
Bo parkować to trzeba umic .ktoś się wkurzył że dwa lata tam stoi klamot
Jaki jest taki jest.jest dopuszczony do poruszania się po drogach.nie stoi czasy czas tylko jeździł, parkował w tym miejscu. To nie jest powód takiego wandalizmu
Bo parkować to trzeba umic .ktoś się wkurzył że dwa lata tam stoi klamot
A skąd tak dokładnie wiesz ile te auto tam stoi, widocznie obserwujesz monitoring osiedlowy.
A może jakiś okoliczny mieszkaniec wkurzył się na to, że samochód został zaparkowany na trawniku? Co na to pan kierowca? Choć jego postępek nie usprawiedliwia czyjegoś wandalizmu.
A skąd wiesz, że nie jestem kierowcą? Czy to ja pociąłem tę plandekę? Ale jako człowiek odpowiedzialny nie trzymałbym przez dwa lata swego starego rzęcha na trawniku. Przecież musiało to wkurzać wiele osób. Aż komuś puściły nerwy, skoro różne służby nic z tym nie zrobiły. Samochód na pewno stał tam b. długo. Popatrz na obrys trawy wokó) niego.
trzeba być debilem, żeby takie coś zrobić, bo ktoś zaparkował na trawniku. Oby znaleźli (...) jak najszybciej
Edytowany: ponad rok temu
To jakieś dzikusy z nad drwęcy
Kiedyś wyda się sam.wtedy będzie bardzo smutno.
Dlaczego dopiero po ponad tygodniu od zdarzenia trafia to do wiadomości publicznej? Gdyby taka informacja pojawiła się w dzień ujawnienia dewastacji lub chociaż dzień po to szanse na ustalenie sprawcy byłyby dużo większe. Minęły dwa weekendy (celowo czas odmierza się w weekendach w okresie wakacyjnym z wiadomych powodów ;-)) i raczej mało kto cokolwiek pamięta z tego okresu (również z tych samych wiadomych powodów).
Widocznie tak wyszło. Panie kierowco spokojnie, Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy. Kiedyś ten zryty łeb dosięgnie sprawiedliwość.