(Fot. materiały prasowe, zdjęcie ilustracyjne.)
"Maszyny do podawania piłek - lepszy trening, ciekawsze zajęcia!" - ten projekt to pomysł związanego ze sportem iławianina Krzysztofa Mądrego na spożytkowanie środków dostępnych w ramach Iławskiego Budżetu Obywatelskiego 2023.
Dziś kolejna - druga publikacja z cyklu artykułów prezentujących wnioski złożone do najnowszej edycji IBO.
Krzysztof Mądry proponuje zakup za kwotę 130 000 zł maszyn do podawania piłek:
- maszyny do koszykówki (hala sportowo - widowiskowa, sala Szkoły Podstawowej nr 1, orliki);
- maszyny do piłki nożnej (hala sportowo - widowiskowa, stadion miejski, orliki);
- maszyny do tenisa (korty tenisowe, orliki);
- maszyny do tenisa stołowego (hala sportowo - widowiskowa, Szkoła Podstawowa nr 5).
f
Dodatkowo maszyny mogłyby być dostępne w innych miejscach w Iławie - na przykład w przypadku organizowanych imprez sportowych. Wszystkie maszyny byłyby pod zarządem Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji.
Jest to projekt trenerów z klubów i stowarzyszeń: SSP Orka Iława Basketball, UKS Mały Jeziorak, KKP Jezioranki Iława, Towarzystwo Tenisa Ziemnego i sekcja tenisa stołowego IKS Jezioraka Iława, adresowany do mieszkańców Iławy.
- Zakup takich maszyn to szansa na lepsze i ciekawsze zajęcia sportowe oferowane mieszkańcom Iławy korzystającym z obiektów sportowych - przekonuje wnioskodawca, Krzysztof Mądry. - Maszyny zapewnią dodatkową atrakcję na obiektach miejskich, tj. na stadionie, w hali sportowo - widowiskowej, na kortach miejskich, orlikach, czy w szkolnych salach sportowych. Ze względu na możliwość przetransportowania każdej z maszyn w dowolne miejsce jest to ciekawa i nieszablonowa forma zachęcenia mieszkańców do uprawiania koszykówki, piłki nożnej, tenisa i tenisa stołowego.
Łączny koszt zakupu maszyn został oszacowany na 130 tysięcy złotych, z czego dwie maszyny do piłki nożnej kosztowałyby 60 tysięcy złotych, maszyna do koszykówki - 45 tysięcy, maszyna do tenisa 17 tysięcy i maszyna do tenisa stołowego - 8 tysięcy.
Głosowanie na projekty IBO 2023 ruszy 23 września. Śledźcie portal infoilawa.pl, gdzie do tego czasu zaprezentujemy wszystkie zgłoszone i pozytywnie zweryfikowane wnioski.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W sumie przez jeden rok dzięki kwocie 130 tys. zł mogliby we dwójkę zarobić więcej niż np. którakolwiek z dyrektorek lub którykolwiek dyrektor szkół lub przedszkoli podlegających iławskiemu Ratuszowi (dane na podstawie dzisiejszej lokalnej prasy). A może nawet któraś lub któryś z miejscowych dyrektorów placówek oświatowych zdecydowałaby (zdecydowałby) się na zamianę z zyskiem finansowym swej posady na funkcję "podawacza piłkowego"? Nie mieliby tylu obowiązków i zgryzot na głowach co dotychczas. I co może najważniejsze - nie musieliby codziennie zastanawiać się z obawą co nowego wpadnie do głowy "oświeconemu" reformatorowi pisowskiej oświaty w osobie nawiedzionego absolwenta KUL-u Czarnka i jego spółki wprost z ciemnogrodu...
To sportowcy są już tak leniwi, że sami nie mogą sobie brać lub nawzajem podawać piłek? Czy następnym projektem w ramach budżetu obywatelskiego będzie propozycja zakupu maszyn do odbijania piłek podawanych przez maszyny do podawania piłek? Po to, by tzw. sportowcy mogli wtedy np. polegiwać na kanapach i gapić się w ekrany swych smartfonów? I te maszyny mają kosztować aż 130 tys. zł? A może do podawania piłek zamiast nich zatrudnić jakichś ludzi ? Mogliby sobie nieźle dorobić. Np. codziennie po Kauflandem wytrwale dyżurują dwaj czarujący i wytworni osobnicy czatujący na możliwość zarobienia złotówki przy odprowadzaniu koszy sklepowych do miejsca ich "zakotwiczenia". Może ci dżentelmeni zgodziliby się podawać ręcznie przeróżne piłki w przeróżnych miejscach odwiedzanych przez tzw. sportowców? Przy mądrze ułożonym grafiku dyżurów mogliby sprawnie obskoczyć wszystkie wymienione przez wnioskodawcę sale gimnastyczne, orliki i kort tenisowy.
Ja bym proponował (może w przyszłym roku) zorganizować konkurs dla architektów na projekt rewitalizacji placu o mylącej nazwie Stare Miasto. Ten plac powinien się nazywać: im. Edwarda Gierka. Typowe blokowisko z czasów PRL. Brzydkie i niefunkcjonalne (Osiedle przy ul. Skłodowskiej, Wiejskiej i 1 Maja, wraz z Zakładem Karnym, mogło by mieć patrona np. W. Gomułki, bo też blokowisko z czasów PRL). Jednego roku niech by przetoczyła się dyskusja i propozycja projektów jak to powinno wyglądać i co tam się powinno znajdować, aby tam kwitło życie towarzyskie i kulturalne, oraz przygotować projekty architektoniczne. A w kolejnym roku poszukać finansów (może dotacji rządowych) i przystąpić do realizacji. Ja bym proponował (aby uniknąć zbyt dużych kosztów) na przednie ściany tych bloków nałożyć warstwę z czerwonej cegły i zrobić wrażenie że to są budynki zabytkowe, dodając im pewne artystyczne elementy, łuki, gzymsy przy oknach itp., a na parterach te dobudówki na sklepy nieco wyremontować.
Dla ruszenia "lokalsów" to może otworzyć kilka pijalni Zdziś? Do tego maszyny z gruźliczanką i wracamy do źródeł ;-)
Tylko drobna korekta- blokowiska na ul. Skłodowskiej i Wiejskiej za partona także winny mieć Gierka. Za czasów Gomółki tereny te porastały kartofle, były tam działki pracownicze, na miejscu obecnej SP5 - więzienna świniarnia, na rogu Wiejskiej i 1 Maja - budy tzw. Agromy sprzedającej produkty dla rolników, itd. Blokowiska zaczęły tam powstawać dopiero po roku 1970.
Sam dość często gram w tenisa ziemnego, ale jakaś maszyna do podawania piłek, to przesada. Całkiem zbędna.
warto warto
Na idącą zimę to lepiej jednak agregat prądotwórczy ;-)