(Fot. kadr z nagrania.)
Jeziorak jest „wędkarską pustynią”, a może być wędkarskim rajem? M.in. nad najdłuższym polskim jeziorem kręcono dokument Macieja Piotrowskiego "Gdzie ta ryba?", dotyczący gospodarski rybackiej i wędkarstwa, a także konfliktu interesów pomiędzy PZW a wędkarzami.
Rozwój turystyki wędkarskiej to ogromna szansa także dla Jezioraka i Iławy, dzisiaj jednak ci turyści pojadą i wydadzą swoje pieniądze gdzie indziej, bo tutaj jest "bezrybie"... - takie wnioski płyną z dokumentu "Gdzie ta ryba?" nakręconego m.in. nad najdłuższym polskim jeziorem i wyemitowanego przez telewizyjną "Jedynkę" w miniony wtorek.
"Jeziorak był niegdyś bardzo popularnym łowiskiem sandacza. Teraz już nie jest" - można było usłyszeć w dokumencie. Autor powołuje się na Starostę Powiatu Iławskiego Bartosza Bielawskiego, którego miał zaniepokoić znaczny odpływ z tych stron turystów i wędkarzy. Jeziorak jest wręcz przez Macieja Piotrowskiego nazywany "pustynią wędkarską".
- Jest to długotrwałe, zbyt intensywne eksploatowanie akwenu, który nie zdąży się odrodzić i dlatego mamy dzisiaj taką sytuację, jaką mamy, że ilość ryby jest znikoma - ocenił przed kamerami Telewizji Polskiej Bartosz Bielawski.
Według Adama Brzezińskiego, wędkarza z 20-letnim doświadczeniem, są wyławiane tarlaki.
- Wędkarz ma zakaz od końca listopada, tak samo rybacy powinni mieć zakaz. A tu stoją sieci. Kiedyś wędkarze wynajmowali tu domki, żeby na jesieni połowić ryby. Pół Śląska tu wędkowało, teraz nie ma nikogo. Lokalny interes by zarobił, lokalni ludzie z wynajmu, teraz nie ma nic - mówi.
W dokumencie wypowiada się też Jacek Czychewicz, komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Iławskiego, która sama ujawnia i otrzymuje zgłoszenia o nielegalnie ustawionych sieciach.
- Wędkarz musi ze szczególną starannością wypuścić do wody wszystkie ryby, które są niewymiarowe, a już uprawniony do rybactwa nie musi i nie robi tego - mówi Jacek Czychewicz.
Telewizyjna kamera nagrywa też jedną z interwencji społecznej straży, która, jak wynika z dokumentu, zakończyła się skierowaniem przez policję wniosku o ukaranie spółki rybackiej. Ona jednak, według Jacka Czychewicza, nie reaguje na mandaty czy upomnienia.
- Skutek jest taki, że wędkarze i ich pieniądze szerokim łukiem omijają najdłuższe jezioro w Polsce - podsumowuje dokumentalista.
Tymczasem wartość turystyki wędkarskiej w Polsce szacuje się na blisko 3 mld złotych.
Korzysta z tego m.in. Orzysz. Tutaj na wodach gospodarował Polski Związek Wędkarski, który jednak zgodził się wycofać z jeziora Orzysz swoje sieci po negocjacjach z udziałem miejscowego samorządu i przedstawicieli środowiska wędkarskiego.
- Jezioro Orzysz zostało pozbawione przez PZW sieci, a my robiliśmy promocję wędkarską - opowiada burmistrz Zbigniew Włodkowski. - Okazało się, że po 3-4 latach jezioro wróciło do standardów sprzed lat. Myślę tutaj o ilości i jakości ryb.
Czy Iława i Jeziorak mogą pójść w ślady Orzysza i jeziora Orzysz?
- Strzał w dziesiątkę - zachęca przykładem burmistrz Orzysza. - Mamy turystę przez cały rok i jest to turysta, którego cenimy. Masa wędkarzy i na tym robimy swoją turystykę mazurską, w oparciu właśnie o wędkowanie.
Ten przykład może być inspiracją także dla lokalnych, iławskich samorządów. Pokazuje, że turystyka wędkarska może przynosić wymierne korzyści i przedłużyć sezon turystyczny.
Pełen dokument "Gdzie ta ryba?" jest dostępny w serwisie VOD Telewizji Polskiej, pod tym linkiem.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: kadry z dokumentu, własność TVP1.
14Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jeżeli chcemy pójść w ślady Orzysza, to może trzeba nawiązać z nimi kontakt i dowiedzieć się co zrobić krok po kroku aby i u nas doprowadzić Jeziorak do takiego stanu jak jezioro Orzysz. Trzeba się skrzyknąć i zacząć działać.
PROSTY SPOSÓB WYRZUCIĆ Z JEZIORAKA GOSPODARSTWO RYBACKIE, ZAKAZ POŁOWU NA SIECI, ZARYBIANIE I PO 5 LATACH MAMY RYBE, NATSĘPNIE PILNOWAĆ WĘDKRZY BY ŁOWILI ZGODNIE Z ZASADAMI (ILOSCI RYB I ICH WYMIARÓW), A NIE LODÓWKI PEŁNE RYB BO WSZYSTKO BIORĄ
W tym przypadku na Wujta nie narzekaj bo chce coś zrobić z PGR i wodą którą mamy pod nosem, Jackowi to wogole medal Prezydent powinien wręczyć bo nikt się tyle nie naszarpał co On w imię tego byśmy mieli zdrowe zasady gospodarowania wodą i by nie było kolesiostwa na nie swoim majątku. A tam gdzie jest duża kasa ciężko oderwać świnie od koryta. Oby to wszystko wypaliło i byśmy my wedkaże też umieli poszanować np. wymiary ochronne bo nie każda złapana ryba musi trafić do wora i na patelnię. Tego nam.wszystkim życzę. Amen
Fajnie mieć takiego burmistrza jak w Orzyszu.
z tvp się nie rozmawia...
Usunąć z wody motorówki, skutery i to co chałasuje, woda jest domem dla ryb, chciałbyś jeden z drugim aby po twoim domu motor jeździł.
Najpierw wypiera.... PGRyb a następnie jak się pojawi dobry gospodarz we władzach jest szansa na ogólne dobro. Ale to marzenia jak nie wiesz o co chodzi to o kasę a nie przyrodę
Ryba jest, złowiłem sandacz 3,5kg.Wy wędkarze tylko z nazwy tak się nazywacie. Każdy musi dbać godnie z rozumem łowić, a wy bierzecie co się rusza w wodzie
Jezioro bandycko okradane przez pgr . niech sprawdzą ile akwenów prywatnych mają zarządcy pgr i wszystko bedzie jasne !!!
Ludzie nie ma problemu 3 lata nie łowić i wróci do normy. Nikt z głodu nie umrze
To za trudny problem dla samorządowców. Oni potrafią tylko stawiać małą architekturę i robić imprezy żeby ludziska głosowali na dobrodziejów.
Wszystko zjadłem hihi
Powiat z gminą niech się dogada, stworzy oddzielny dział, który będzie zajmował się dbaniem o zarybiania, sprzedawaniem pozwoleń itd. Będzie to z korzyścią dla wędkarzy, powiat zarobi na pozwoleniach i na turystyce. A tak to zarabia gospodarstwo rybackie. Czy zyski za udostępnienie jeziora gospodarstwu rybackiemu są aż tak ogromne, że nie można ich się pozbyć i samemu zarządzać jeziorem? Może to po porostu dodatkowy problem i większa ilość pracy, zaangażowania, którego jak wiemy żaden urząd nie lubi mieć.
No to zobaczymy jak Pan Bartosz Bielawski zarządzi . Nie mogę się doczekac