Przyjęta wczoraj ustawa ma na celu rozdzielenie wyborów parlamentarnych i samorządowych, które zgodnie z kalendarzem wyborczym powinny się odbyć jesienią 2023 roku. Dokument trafi teraz pod obrady Senatu.

Ostatnie wybory samorządowe odbyły się w 2018 roku - pierwszą turę przeprowadzono 21 października, a drugą 4 listopada. To oznacza, że - w związku z przedłużeniem w roku 2018 kadencji samorządu z dotychczasowych czterech do pięciu lat - kolejne wybory samorządowe powinny zostać przeprowadzone na jesieni 2023 roku. Jednocześnie jesienią 2023 roku wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych. Ostatnie takie głosowanie przeprowadzono 13 października 2019 r.

Tymczasem, w ocenie PiS, taka wyborcza kumulacja jest niekorzystna dla państwa.

Poseł PiS Paweł Hreniak, uzasadniając projekt ustawy, mówił:

Ten projekt wychodzi naprzeciw wielu sygnałom, które płynęły m.in. z PKW, że nie da się bez bardzo poważnych komplikacji przeprowadzić w tak bliskich terminach wyborów parlamentarnych i samorządowych. Tym bardziej, że jedne i drugie są same w sobie ogromnym wyzwaniem organizacyjnym.

Poza tym, jak przekonywał poseł, rozdzielenie wyborów pozwoli uniknąć trudności związanych z rozliczeniem kampanii wyborczej kandydatów. Mogłoby się bowiem zdarzyć, że ta sama osoba wystartowałaby w wyborach np. na burmistrza i na posła. Ponadto, według PiS, niejasności w Kodeksie wyborczym dotyczące zasad łączenia wyborów mogłyby się stać podstawą do kwestionowania ich wyników, co w obecnej sytuacji wojny za wschodnią granicą byłoby dla Polski groźne.

W czwartek ustawę przyjął Sejm, teraz zajmie się nią Senat. Przepisy zakładają przedłużenie samorządowej kadencji do 30 kwietnia 2024 r. Ma ona zatem potrwać - rekordowe - 5 i pół roku.

Red. kontakt@infoilawa.pl.