(Fot. R. Gontarz.)
To już 20 kilometrów ścieżki rowerowej po śladzie dawnej linii kolejowej Tama Brodzka – Iława Główna!
Kolejny odcinek tego traktu właśnie otwarto na terenie Gminy Kurzętnik.
Uroczystość symbolicznego przecięcia wstęgi odbyła się w poniedziałek, 24 października. Było m.in. poświęcenie nowej trasy i pierwszy przejazd rowerzystów i miłośników jazdy na rolkach. Inwestycja, dofinansowana z Polskiego Ładu dotacją w wysokości 2,5 miliona złotych, kosztowała 3,6 miliona.
Na całej długości ścieżki w ramach konkursu "Łączy nas turystyka" postawiono tablice turystyczno-historyczne oraz miejsce postojowe dla rowerzystów z dwiema wiatami.
Nowy odcinek, o długości 3,2 kilometra, połączył Kaługę z Lipowcem. W ten sposób od południa rowerowy trakt został doprowadzony do granicy powiatu i jednocześnie województwa. Stąd ścieżka biegnie przez Kurzętnik, Nowe Miasto Lubawskie i Bratian aż do Radomna. To już 20 km tego traktu! A czy budowa będzie kontynuowana na terenie powiatu iławskiego? To pytanie wciąż pozostaje otwarte.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: Poseł na Sejm RP Robert Gontarz/FB oraz Gmina Kurzętnik.
Ścieżka rowerowa Lipowiec - Kaługa gotowa, wstęga przecięta!
Ilość zdjęć 12
27Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
a jak się miewa lulek ? a jak się miewa iławski luwr / , a jak się miewa skrzybidupa 35 ??? leszek 35-ty zawsze był skąpcem
Po co nam ścieżki rowerowe.. W Berlinie majo ..
Mają też w Hiszpanii, Szwecji, Danii, Czechach, w Portugalii i w każdym cywilizowanym kraju przygłupie. Chciałeś zabłysnąć inteligencją? Nie wyszło ci.
A wójt gminy co na to ??
jest na sesji zdjęciowej
Jak zobaczyłem tytuł, to wiedziałem, że nie w Iławie.
Donald na prezydenta
ta, najlepiej trampek
Czy ty jesteś normalny...
Przykład takiej idiotycznej destrukcji widać przy wjeździe do Nowego Miasta, gdzie na szlaku dawnej linii kolejowej....wylano asfalt i jeszcze uznano to za powód do rzekomo ekologicznej dumy. Bo można tam czasami przjechać się rowerem. A jednocześnie smętne miasteczko aż dusi się od spalin, ponieważ wszystko co w nim potrzebne jest do życia trzeba do niego przywieźć ciężarówkami na ropę. Równie głupie, destrukcyjne i kompletnie nieprzemyślane są nieustanne wrzaski grupki nawiedzonych iławaskich cyklistów, by dawny leśny szlak kolejowy z Iławy do Radomna i Nowego Miasta zryć najpierw spychaczami, niszcząc przy okazji część lasu, a następnie oblać śmierdzącym asfaltem mającym fatalny wpływ na środowisko. I wszystko po to, by państwo cykliści, tyle bajający o swym umiłowaniu wobec lokalnych okoliczności przyrody (ale już dobitej asfaltową ścieżką) mogli się tamtędy przejechać dla szpanu w porywach jakieś dwa razy w roku... I to przy wręcz horrendanych kosztach takiej inwestycji...
wiedza na levelu 35 , to nie są żarty . Wie co najmniej tyle co maszynista drezyny i dróżnik obchodowy razem wzięci a może i więcej .
Nie tylko o budowie ścieżek nie ma pojęcia. Wypowiada się na każdy temat, przy zerowej wiedzy.
A w jaki sposób została zbudowana ścieżka widoczna na zdjęciu? I czym pokryta? A może to twoje ćpanie przeszkadza ci dostrzec rzeczywistość?
Masz zerowe pojęcie o budowie ścieżek rowerowych. Nie wiem co ćpiesz ale lepiej przestań to robić
Kolejny idiotyczny pomysł okładania ścieżek leśnych asfaltetem z ropy naftowej. W II poł. XIX w. Niemcy wielkim trudem i wysiłkiem zbudowali na naszych obcenie terenach linie kolejowe. Często robili to rękoma francuskich jeńców wojennych i za wysokie kontrybucje spłacane przez Francję po przegranej wojnie prusko-francuskiej w latach 1870-71. Pozwoliło to na rozwój lokalnego drobnego przemysłu i rolnictwa, zapewniając transport towarów. W większości lokalne linie kolejowe prztrwały II wojnę bez większych strat. Tylko że mało kto później o nie dbał i następowała ich degradacja techniczna. Aż na przełomie lat 80 i 90 nastąpił ich kompletny upadek. I ktoś "mądry inaczej" postanowił je zamknąć. A następnie zaczęto je rozbierać lub wręcz rozkradać na złom. I od razu nastąpiło wykluczenie komunikacyjne i transortowe wielu wsi i miasteczek leżących przy tych niszczonych liniach oraz odcięcie ich od reszty kraju.
zamilcz komuchu czerwony 35 -ty
Niżej odezwał się główny ekspert od dziejów kolejnictwa polskiego na na przełomie ostatnich dziesięcioleci. Jacy moi "idole" dokonali rzezi polskich kolei? Przypomnij sobie jakie rządy po kolei po 1989 r. likwidowały ruch pasażerski i towarowy na liniach kolejowych. A twoi żałośni idole obecnie planują aż 1800 km jakiś "szprych kolejowych" na wielkie mgławicowe lotnisko dla Baranów pod Łodzią. Które nigdy nie wyjdzie z fazy pastwiska, ale już nas wszystkich kosztowało ponad 400 mln na tłuste pensje dla pisowskich pociotków siedzących niczym trutnie w przeróżnych spółkach i pseudo zarządach. Tylko że od 7 lat remonty na kolei wloką się w nieskończoność, a pociągi na nowo "wyremontowanych" liniach jeżdżą jeszcze wolniej niż przed remontami. Ogromnym zaś "sukcesem" wszystkich rządów po 1989 r. było zbudowanie w Polsce "aż" 17 km nowych linii kolejowych. A teraz sobie przypomnij ile lat w tym okresie dobijali polską gospodarkę z kolei twoi idole. Zacznij od nieudolnego pana Olszewskiego..
Zapoznaj się z art. "Koniec zwijania torów- kolej wreszcie się rozwija" na stronie wgospodarce.pl. Czy to nie Twoi idole dokonali istnego armagedonu na polskiej kolei? Z faktami się nie dyskutuje, ale Ciebie to nie dotyczy.
A po co robić w ogóle nowe ścieżki w okolicznych lasach? I czy koniecznie na szlaku dawnej linii kolejowej ze znacznym nakładem kosztów i destrukcją dla okolicznej przyrody? Jest dużo ścieżek gruntowych w różnych kierunkach. Wystarczy o nie dbać i co parę lat przywracać ich zniszczone fragmenty do odpowiedniego stanu.
A dlaczego od razu budować autostrady z asfaltu. Torowiska były utwardzone i naprawdę tam potrzeba więcej pracy niż asfaltu, betonu itd aby nadawały się do użytku.
Budżet obywatelski do wykorzystania, zapraszam do kontaktu na przyszły rok ten przegapiliśmy moi drodzy rowerzyści. Proponuję:Po pierwsze droga do Radomna, trzeba na początku ominąć tory, przez las od strony Katarzynki następnie można by wskoczyć na dawne torowisko. Ścieżka w Radomnie jest doprowadzona dosyć daleko. Dalej można śmigać do NM Kurzętnika i docelowo Brodnicy.Kolejne połączyć się ścieżkami leśnymi do Stradomna (ścieżka zaczyna się zaraz za lasem); w kierunku na Rodzone piękny most koło Leśniczowki Papiernia od Rodzonege ścieżka do Sampławy, a dalej Lubawa. Dalej piękny szlak rowerowy do Zalewa, tyle że do Szałkowa trzeba dojechać drogą bo ścieżka rowerowa kończy się na lipowym dworze.No i jak ktoś znajdzie rozwiązanie dwóch kwestii w mieście, można by farbą wymalować trasę przy galerii i dalej nad jeziorem koło Kapera albo jednoznacznie postawić zakaz jazdy rowerem bo zawsze w sezonie dochodzi tam do dyskusji między pieszymi a rowerzystami. I jak wyjechać z podlesnego
W Iławie nie będzie, bo ani w gminie, ani w mieście nie ma takiego zainteresowania. Lepiej na gminie trzaskać kolejne siłownie (bo przecież sołtys czymś musi świecić), a w mieście place zabaw. Reszta się nie liczy....
Ilawą rządzi lgbt i donald to się. Nie dziwcie ze raka lipa
To fatum to nasz burmistrz bobas który sprzedał rowerek prezent od Biedronia i ścieżka nie będzie potrzebna
Ciekawe czy za dwadzieścia lat będzie kontynuacja do Iławy. Województwo w ogonie kraju, a my w ogonie województwa. Jakieś fatum zawisło nad tym miastem?
iławianin - to niestety również świadczy o nas, jaką jesteśmy społecznością. Kumasz, mądrzy głupców czy cwaniaków nie wybierają...
To nie fatum, takich mamy wyborców. Jakich włodarzy miasta sobie wybraliśmy to i tak jest. Ciekawe jakiego pajaca wybierzemy w najbliższych wyborach? No bo nie wyobrażam sobie sytuacji żeby obecny burmistrz załapał się na kolejną kadencję.