Nigdy? Ciekawe... Tak się złożyło, że w pewnej miejscowości na północy naszego województwa przez pewien czas chodziłem do szkoły razem z kolegami pochodzenia ukraińskiego. Między nami Polakami, a nimi nigdy nie było żadnych zadrażnień. To były nasze koleżanki, nasi koledzy i nasi przyjaciele. Nie wszyscy tak jak ty mają wdrożony gen wiecznej nienawiści. A także niestety zwykłej tępoty umysłowej.

Rozumiem Twój ból. Ale nie czepiajmy się nic nieznaczących pomyłek w sytuacji, gdy ważniejsze są inne cele. Akcja jest godna pochwały. I nie przypuszczam, by nasi przyjaciele i sąsiedzi z Mikołajewa, dotknięci wojną, byli zbytnio przejęci być może nieco nietrafnym napisem na podarowanym autobusie. Jak mówi przysłowie - "Nie żałujmy róż, gdy płonie las". Niezależnie czy w Mikołajewie, czy Mikołajowie. ..W Iławie też na przy rondzie na ul. Ostródzkiej z dwóch stron stoją dwie zielone tablice z różnym napisami - raz wskazującymi drogę do Kwidzyna, raz do Kwidzynia. I nikt jakoś nie robi z tego powodu zbyt wielkiej tragedii. Choć w tym wypadku akurat mógłby, gdyż wokół nas na szczęście żaden "las" nie płonie.

Na autobusie ".. dla Mikołajowa" - na zdjęciu.