Dokonane przez ratowników z iławskiej JRG pomiary wskazały na obecność czadu. Na szczęście jego stężenie nie było duże; nikt nie ucierpiał.

Jeden zastęp z iławskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej interweniował w jednym z domów jednorodzinnych na ulicy Krótkiej w Iławie w sylwestrowy poranek, około godziny 5:30.

- Okazało się, że w domu jednorodzinnym, gdzie w piwnicy znajduje się piec gazowy, a w pomieszczeniu - czujnik tlenku węgla, odezwał się czujnik, alarmując, że wydobywa się czad - mówi st. kpt. Krzysztof Rutkowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Iławie.

W domu tym zamieszkują 4 osoby, w tym dwoje dzieci; nikt nie uskarżał się na żadne dolegliwości.

Strażacy, którzy podjęli tę interwencję w sprzęcie ochrony dróg oddechowych, dokonali pomiarów i okazało się, że czad jest obecny w piwnicy, gdzie pomiar wykazał 13 ppm oraz na parterze (9 ppm), nie przedostał się natomiast na piętro (0 ppm).

Po przewietrzeniu całego obiektu i dokonaniu przeglądu strażacy zakończyli interwencję, wydając zalecenie nieużytkowania pieca gazowego do czasu uzyskania pozytywnej opinii osoby uprawnionej. Przyczyna ulatniania się tlenku węgla nie została ustalona. 

W tym przypadku nikt nie ucierpiał; zagrożenie zostało szybko wykryte dzięki czujnikowi czadu.

- Takie czujniki, zarówno tlenku węgla, jak i dymu, są bardzo cenne i powinno ich być jak najwięcej. Pozwalają wcześnie wykryć zagrożenie i w porę zareagować. Są niedrogie, a mogą pomóc ocalić życie i zdrowie - mówi st. kpt. K. Rutkowski.

Red. kontakt@infoilawa.pl.