REKLAMAPluszak
REKLAMAOlszta
REKLAMAMerto2
wydrukuj podstronę do DRUKUJ20 stycznia 2023, 18:34 komentarzy 7
Do miejskiej kanalizacji deszczowej zostały wprowadzone ścieki, potwierdził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie.

Do miejskiej kanalizacji deszczowej zostały wprowadzone ścieki, potwierdził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie podał portalowi www.infoilawa.pl informacje na temat wyników kontroli, wszczętej po tym, jak 4 stycznia tego roku wykryto zanieczyszczenie części rzeki Iławki w Iławie.

Badania wskazują na wprowadzenie do miejskiej kanalizacji deszczowej ścieków. Jednocześnie według WIOŚ wykryte zanieczyszczenie nie stworzyło zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi czy zwierząt.

Przypomnijmy: w okolicy iławskiej "obwodnicy", czyli Alei Jana Pawła II, woda w rzece Iławce była brudna, mętna i nieprzyjemnie pachniała. Po tym, jak zaniepokojeni mieszkańcy powiadomili urzędników, a ci wstępnie potwierdzili, iż doszło do zanieczyszczenia, w sprawę zaangażowano służby, w tym policję i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie.


Podsumowujemy, co ustalił WIOŚ, który kontrolę w tej sprawie prowadził od 4 do 18 stycznia.


- 4 stycznia dokonano akredytowanego poboru próbek wody z rzeki Iławki oraz m.in. wód opadowych z wylotu miejskiej kanalizacji deszczowej, celem przeprowadzenia fizyko-chemicznych analiz laboratoryjnych - podał portalowi www.infoilawa.pl Jerzy Wiesław Rydel, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. - Uzyskane wyniki z próbki wód opadowych pobrane z wylotu miejskiej kanalizacji deszczowej wskazały przekroczenie stężenia zawiesiny ogólnej w stosunku do wartości dopuszczalnej [...]. Ponadto, pozostałe badane wskaźniki w próbce pobranej z wylotu miejskiej kanalizacji deszczowej świadczą o wprowadzaniu ścieków do miejskiej kanalizacji deszczowej. Natomiast próbki wody pobranej powyżej i poniżej ww. wylotu miejskiej kanalizacji deszczowej nie odbiegają od siebie w sposób znaczący i nie wskazują na zanieczyszczenie cieku w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu ludzi oraz występujących tam organizmów zwierzęcych - wyjaśnił.

Wcześniej w rozmowie z Radiem Olsztyn Zastępca Burmistrza Iławy Krzysztof Portjanko powiedział, że jest wytypowana firma, która może być sprawcą zdarzenia. Nie chciał jednak komentować szerzej do czasu potwierdzenia tej wersji.

Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia: Urząd Miasta w Iławie.

REKLAMANAJLAK
REKLAMAprofi

7Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~RSPSA 7 ponad rok temuocena: 100% 

    Dziwny to kraj w którym sprawca jest kryty i pewnie jeszcze będzie miał przywileje:-).

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Do ~RSPSA 6 ponad rok temuocena: 20% 

    Czyli sprawcą jest ksiądz?

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Rybak 5 ponad rok temuocena: 100% 

    Czyli tę wodę można wykorzystywać bez zagrożenia dla zdrowia? Naprawdę? Specjalista przygotowałby sobie na jej bazie herbatę? Czy niechętnie?No a co ważniejsze, bo że to syf to widać. Kto to zrobił? Jaką poniósł karę?Czy nie ma winnych?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~znów tak samo, czyli nic nie wiadomo... 4 ponad rok temuocena: 89% 

    Pamiętajmy o tym, że to ten sam Inspektorat Ochrony Środowiska jakiś czas temu, dopiero po bardzo wielu skargach iławian, zdecydował się z ociąganiem na przeprowadzenie kontroli w iławskiej ziemniaczance należącej do spółki Amelo. I czy kiedykolwiek dowiedzieliśmy się coś konkretnego o jej wynikach? Były tylko ogólniki o przekroczeniach takich i owakich, o niewłaściwej gospodarce ściekami. Ale o największej bolączce dla mieszkańców ze strony zakładu w postaci obrzydliwego smrodu zatruwającego znaczną część miasta - ani mru mru. Bo podobno nie ma na to ustalonych norm. A o tym jaka konkretna kara spotkała spółkę Amelo za jej smrodzące praktyki, też właściwie nic nie upubliczniono. Czyli spółce pogrążono tylko paluszkiem, bo przecież trochę musiano i sprawie łeb ukręcono. Więc nie spodziewajmy się żadnej konkretnej informacji o tym, czym zatruto Iławkę i kto to zrobił. Bo na tym m.in. polega "troska o środowisko" w naszym państwie z tektury, czy jak kto woli - z kamieni kupy...

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Walidator 3 ponad rok temuocena: 100% 

    WIOŚ jak zwykle patrzy i się doszukuje, ale nie widzi, nie słyszy i nie czuje.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~nnn 2 ponad rok temuocena: 100% 

    Strach przed działaniem i wzięciem odpowiedzialności. Normalka u nas.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~"rewelacyjne" odkrycie 1 ponad rok temuocena: 85% 

    Istna rewelacja na skalę kosmiczną. Już po 14 dniach badania tego co widać na zdjęciach, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska odkrywczo stwierdził, że to nic innego jak ścieki wprowadzone wcześniej do kanalizacji deszczowej. Ciekawe ile kosztowało to odkrywcze badanie brei, która już na pierwszy rzut oka na podstawie zdjęcia wygląda na jakieś paskudne ścieki. Równie ciekawie brzmią zapewnienia zastępcy inspektora tej Bardzo Odkrywczej Instytucji, że już kilka metrów w dół i w górę kryształowej toni Iławki można właściwie bez obawy się kąpać, pobierać z niej wodę do przygotowania sobie kawki czy herbatki, a rybki tam pluskające są na pewno są całkiem zdrowe do spożycia. Szkoda jednak, że WIOŚ nie zniżył się do zbadania jaka to firma ulokowana w okolicach Iławki mogła tę ohydną breję spuścić do kanalizacji. Wystarczyłoby wejść na jakiś sąsiedni pagórek, rozejrzeć się wokół i trochę wysilić zwoje mózgowe, by szybko powiązać zalegające ścieki z pewnym dużym obiektem w sąsiedztwie...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
REKLAMAUbezpieczenia
REKLAMAbako
tel. 500 530 427 lub napisz kontakt@infoilawa.pl
REKLAMAreperator
REKLAMAKORIM
Artykuł załadowany: 0.5089 sekundy