(Fot. Archiwum prywatne.)
Zdrowie i samodzielność - 23-letni Krzysztof Raduszewski z Lubawy o niczym nie marzy mocniej. Póki co lekarze zakazują mu jednak jakiejkolwiek pracy; młody mężczyzna najpierw musi pokonać chorobę - schyłkową niewydolność nerek i nadciśnienie z zajęciem serca i nerek.
Na przeszczep nerek chłopak czeka już 9 lat! A koszty wciąż potrzebnej rehabilitacji, badań, leków mocno go przytłoczyły.
Tak młodej osobie, marzącej o samodzielności, nie jest łatwo prosić o pomoc.
- Ja jednak się przemogłem, odważyłem się i proszę - mówi Krzysztof Raduszewski. - Wiem, że bez Twojego wsparcia nie jestem w stanie wygrać z chorobą - dodaje.
Mężczyzna czeka na przeszczep już od 9 lat. Tymczasem obowiązuje go całkowity zakaz pracy.
- Mimo tak młodego wieku... - mówi 23-latek. - Chcę pracować, być na swoim, samodzielnie opłacać rachunki za leki, za leczenie, ale najpierw muszę zadbać o zdrowie. Bardzo Cię proszę, pomóż! - apeluje.
Młody mężczyzna potrzebuje około 16 tysięcy złotych na trwający proces leczenia: rehabilitację, badania, leki.
- Trzy razy w tygodniu jeżdżę do szpitala, by spędzić tam 4 godziny. To już stało się normalnością… A to wszystko przez schyłkową niewydolność nerek i chorobę nadciśnieniową - opisuje Krzysztof. - W skrócie: moje nerki nie dają sobie rady. Od 2018 roku choruję na niedokrwistość i z tego powodu muszę jeździć do szpitala na dializy, czyli oczyszczanie organizmu z substancji, z którymi nie poradziły sobie chore nerki. Dodatkowo spada mi hemoglobina. Przez ten fakt co jakiś czas muszę mieć uzupełnianą krew.
Choroba powoduje wszechogarniający ból i postępujące osłabienie całego organizmu; stanowi zagrożenie dla życia. Ale 23-latek bardzo cierpi także pod względem emocjonalnym.
- Choroba to dla mnie ciężkie doświadczenie psychiczne - przyznaje. - Spotkania z psychologiem, okresy załamania, bezsilności, beznadziei, bezsensu życia… To okres, gdy mimo realnej potrzeby boisz się prosić o pomoc.
Walkę Krzysztofa o zdrowie i samodzielne życie możecie wesprzeć za pośrednictwem portalu SiePomaga.pl. Zbiórka na rzecz leczenia młodego mieszkańca naszego powiatu trwa pod tym linkiem.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
11Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Zdrowia jak najwięcej, ale pamietasz krzysiu jak wzieles kase za transport na gwizdziny w obie strony i juz nas nie odebrałes? Oszukałeś nas 3 dziewczyny nie mialy transportu spowrotem ;)
A druga rzecz nigdy nie jeździłem z dziewczynami na ibi pzdr ! Więc nie wypowiadaj się
Powiem tak na Gwizdziny nie jeżdżę od roku
Radzę osobiście skontaktować się z Poltransplantem i sprawdzić czy wpisano Pana na listę biorców. Proponuję też sprawdzić swój status w ROK
Myślę, że Ci co krytykują nie zamienią się z nim miejscami żeby zmierzyć się z problemem osobiście. Nie zawsze choroba pozwoli na pracę. Duże znaczenie ma wsparcie rodziny, a tu tego brak. Młody człowiek potrzebuje pomocy nie tylko finansowej.
Witam. Też miałem niewydolność nerek (jestem już po przeszczepie) cały okres dializowania pracowałem zawodowo nikogo nie prosiłem o pomoc, jakoś musiałem funkcjonować także nie wiem o co chodzi
Badania do przeszczepu są za darmo dojazd na dializy oraz dializy również są refundowane. Tylko trzeba te padania zrobić a nie olewać i wpisać się na listę biorcy. Znam osoby co mimo takiej choroby pracują. Jest wiele osób które ciężko chorują w różnym wieku ale walczą i się nie poddają nie jesteś sam.
Ok, każdy mądry, kto tego nie doświadczył. Miałam bliską osobę dializowaną, po zabiegu samopoczucie złe. Na drugi dzień całkiem możliwe, na następny dzień wszystko od nowa... To nie jest normalne życie. Skąd pewność, że nie jest wpisany na listę biorcy...?
Każdy obywatel ma zagwarantowaną bezpłatną opiekę lekarską w tym psychologiczną.Pozdrawiam.
Pewnie tak, ale to nie jest tak do końca... Piszę o swoim przypadku, gdzie kursuję kilka razy w miesiącu do odległego szpitala ponad 100 km. Grupy inwalidzkiej brak, zniżki brak. Schodzi od świtu do wieczora. Trzeba coś zjeść, staram się brać kanapki wodę, czasami coś dokupię na ciepło. Gdyby nie pomoc finansowa rodziny, to byłoby kiepsko. Tak wygląda rzeczywistość.
Dużo zdrowia!