Bliscy nie ustają w staraniach o zapewnienie 38-latkowi niezbędnej rehabilitacji.

- Jedna sekunda potrafi zaważyć na całym życiu. Tak też było w naszym przypadku, mój syn Piotr wyszedł tylko do pracy... - opowiadała krótko po wypadku mama iławianina, Jadwiga Lewandowska.

W pracy Piotr spadł z dachu z wysokości około 5 metrów. Tak nieszczęśliwie, że doznał szeregu wielonarządowych urazów, w tym urazu głowy ze stłuczeniem i obrzękiem mózgu. Długo był w śpiączce.

- Teraz Piotr jest już wybudzony, przebywa w klinice Budzik - informują nas jego bliscy. - Jest troszkę lepiej, widać pierwsze efekty rehabilitacji. Piotr zaczął samodzielnie delikatnie poruszać prawą ręką. Porusza też gałkami ocznymi i głową, ale nie mówi i nie wiemy na tę chwilę, czy nas poznaje. Wciąż potrzeba długiej i ciężkiej rehabilitacji. Z czasem okaże się, co będzie dalej i w jakim stanie będzie Piotr...

Bliscy się nie poddają i walczą o 38-latka. Cały czas trwa zbiórka charytatywna prowadzona na portalu pomagam.pl, na facebookowej grupie można dołączyć na licytacji fantów, a w kolejną sobotę, 13 maja odbędzie się następna zbiórka złomu. Szczegóły na załączonym plakacie. Bliscy serdecznie dziękują ludziom dobrej woli za każde wsparcie!

https://pomagam.pl/piotrilawa
https://www.facebook.com/groups/872318260689107

Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. archiwum rodziny.