W miniony poniedziałek osoba, która w celach turystycznych przebywała na najdłuższym polskim jeziorze, zauważyła przy wysepce niedaleko Gubławek (gmina Zalewo) dwa truchła dzików.

- Znajdowały się w wodzie, w trzcinowisku. Bardzo trudno dostępne miejsce, ale udało się nam wyłowić martwe dziki, które scholowaliśmy do Chmielówki - mówi Jacek Czychewicz, komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Iławskiego, która podjęła tę interwencję na prośbę służb weterynaryjnych.

- Rzeczywiście nie było to łatwe zadanie i jesteśmy wdzięczni strażnikom rybackim za pomoc - dodaje Powiatowy Lekarz Weterynarii w Iławie Małgorzata Kalitowska. - Zakażone dziki są wektorem ASF w środowisku, a wirus jeszcze przez długi czas pozostaje aktywny w tkance także po śmierci zwierzęcia. Dlatego jest to ważne, aby jak najszybciej podejmować martwe dziki, które przekazujemy następnie do utylizacji, a próbki do badań. 

Obecnie, ze względu na utrzymujące się zagrożenie wirusem afrykańskiego pomoru świń, pod kątem ASF jest badany każdy ujawniony padły dzik. Tak też stało się w przypadku dwóch martwych zwierząt wyłowionych z Jezioraka.

- Na terenie gminy Zalewo, gdzie doszło do ujawnienia tych martwych zwierząt, mieliśmy już w przeszłości do czynienia z ogniskami afrykańskiego pomoru świń - zaznacza lek. wet. Małgorzata Kalitowska.

Trzeba jeszcze dodać, że strażnicy rybaccy, którzy odłowili dziki, zauważyli na ich ciałach rany. Jak sądzili, mogły to być rany postrzałowe. Zostało to jednak wykluczone przez lekarza weterynarii, który podjął interwencję w tej sprawie (sam jest również myśliwym). Dziki rzeczywiście miały rany, ale ich pochodzenie jest inne. W najbliższym czasie dowiemy się, czy były zakażone ASF.

Red. kontakt@infoilawa.pl.