(Fot. archiwum własne, zdjęcie ilustracyjne.)
Ta impreza to realizacja jednego ze zwycięskich projektów ubiegłorocznego Iławskiego Budżetu Obywatelskiego. Właśnie poznaliśmy szczegóły dotyczące "Wild Beach Art Festivalu".
Czy format wydarzenia - zaproponowany przez wnioskodawcę iławianina Huberta Rólkiewicza i łączący muzykę na żywo ze stoiskami z artystycznym rękodziełem - się przyjmie?
Przekonamy się już 2 lipca na "dzikiej" plaży w Iławie.
- W programie: muzyka grana na żywo, konkurs dla artystów, stoiska lokalnych wystawców prezentujących wszystko, co można uznawać za "art". W ramach tego wydarzenia odbędzie się też konkurs o "Wild Nagrodę Jury". W ramach konkursu przewidziane są trzy nagrody finansowe. Dodatkowo laureat pierwszej "Wild Nagrody Jury" wystąpi ponownie jako gwiazda wieczoru na zakończenie "Wild Beach Art Festivalu" - podało Iławskie Centrum Kultury, które będzie realizowało to wydarzenie w ramach środków z Iławskiego Budżetu Obywatelskiego (przypomnijmy: "Wild Beach Art Festival" znalazł się w gronie zwycięzców, zdobywając na realizację 20 tysięcy złotych).
Organizatorzy jeszcze nie podają, kto wystąpi, bo impreza organizowana jest w formule "otwartej sceny", a wykonawcy - lokalne amatorskie i półprofesjonalne zespoły i wokaliści reprezentujący dowolne style i gatunki muzyczne - wciąż (do 4 czerwca) mogą się zgłaszać. Organizatorzy zapraszają też lokalnych artystów, wystawców, twórców i rękodzielników do wystawienia na imprezie swoich stoisk z pracami.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
12Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Wytłumaczę wam, niech będzie. „Wild beach” to po polsku „ dzika plaża”, więc moim zdaniem super nawiązane, a nie banalnie nazwane „ dzika plaża festiwal”
Wild bitch festiwal on Lake in The night with Merry Jane
Sracie się, że nie Polska nazwa... zwykłe buraki z was, sami coś zoorganizujcie i pośmiejemy się z waszych dożynek.
Ulat będzie w chórkach?
cieszcie sie ze nie po ukrainsku
Only po polsku please!
do Huberta Rólkiewiczachłopie zmień pampersa, hahaha jaki festival? , a nazwa??!!! hmm już jeden Ważniak z iceka malował iławę na "czarno" - tacy amerykanie na warmii i mazurach. dealer cie oszukuje ;) że musisz być taki amerykansky....nie idźta tą drogą
do Wild, chłopaku chłopaku Festiwale maja jakieś tzn Gwiazdy. wykonawce który przyciąga ludzi/ na festiwalu powinny być tłumy. wystawianie ch.. wie jakich rękodzieł to już było pod kinem kilka . to nie jest jakiś szał, może tylko taki że na plaży hubert kolejnych lat melanżowął w nocy z ziomkami i mają chłopcy wizje żeby zrobicć tam festwiwal. to nie będzie festiwal, choć tak GO nazwano
Jaki festiwal? LOKALNY, dla lokalnych artystów, wystawców - ludzi obcujących ze sztuką. Od czegoś trzeba zacząć, za pieniądze z IBO ciężko zorganizować OPENERA (o nie, zagraniczna nazwa, zdelegalizować OPENERA!)
A nie można imprezy nazwać po prostu po polsku? Nawet jakoś lekko i dowcipnie? Trzeba się od razu silić na snobistyczną nazwę w języku "zagranicznym"? A może organizatorzy spodziewają się masowego zalewu wydarzenia na iławskiej plaży w postaci trawiastego pastwiska przez szerokie rzesze gości z krajów anglojęzycznych? A może uważają, że obce, nie wszystkim znane znaczenie nazwy imprezy, nada jej dodatkowego splendoru? Warto przypomnieć, że w październiku 1999 r. Sejm uchwalił nawet ustawę o ochronie języka polskiego. Ale kto by się tam przejmował jakąś przaśną, wszystkim jako tako znaną, osłuchaną, prostacką polszczyzną dla ludu? Dopiero Wild Beach... brzmi dumnie i pewnie w pełni zaspakaja wysokie, rozbuchane ego organizatorów. Ciekawe tylko, czy szeroka publiczność pozna się na ich geniuszu. Szczególnie w zakresie nadętego nazewnictwa. PS. Ciekawe czy podobne imprezy dla ludu, gdzieś nad jakimiś prowincjonalnymi sadzawkami w Anglii, też, dla równowagi, są określane nazwami polskimi?
Na dzikiej plaży organizowany jest NOWY festiwal, nowa propozycja dla mieszkańców, lokalnych artystów. Zamiast cieszyć się, że Iława robi coś nowego (z inicjatywy mieszkańca, z wygranych głosów mieszkańców podczas IBO ) narzekacie na... nazwę? Serio?
to samo chciałem napisać, wild beach, ale żenada wstydzić się własnego języka, pawiem narodów byłaś i papugą, i tak od setek lat