(Fot. Info Iława.)
Kolejna odsłona „Historii jednej ulicy” - miłośnicy Iławy po ośmiu latach powrócili na Sienkiewicza.
W niedzielę, 28 maja odbył się kolejny edukacyjny spacer po Iławie organizowany w ramach cyklu „Historia jednej ulicy”, za którym od początku stoją radni miejscy Michał Młotek i Dariusz Paczkowski. Regularnie, raz w miesiącu, zapraszają oni iławian na spotkania w różnych częściach miasta. Tym razem, w towarzystwie prawie setki iławian, przespacerowali się ulicą Sienkiewicza. Było sporo o bliższej i dalszej historii, ale nie zabrakło też komentarzy i refleksji dotyczących współczesności.
Cykl „Historia jednej ulicy” trwa od 2015 roku i rozpoczął się właśnie od spaceru po ulicy Sienkiewicza. Między jednym a drugim spotkaniem przy ulicy Sienkiewicza odbyło się aż 46 innych spacerów w ramach „Historii jednej ulicy”. Niedzielne spotkanie musiało zacząć się zatem od wspomnień.
– Pierwsze spotkanie w ramach „Historii jednej ulicy” miało miejsce 28 lutego 2015 roku – wspominał Michał Młotek. – Dziś podobne inicjatywy odbywają się w wielu miastach w Polsce, ale trzeba pamiętać, że to w Iławie narodził się pomysł „wycieczki miejskiej”.
– Chcieliśmy zaproponować iławianom nowy pomysł na poznawanie Iławy – kontynuował Dariusz Paczkowski. – Chyba nikt nie zakładał, że będziemy kontynuować z Michałem tę inicjatywę przez kolejnych osiem lat i że zyska ona w Iławie tak duże grono sympatyków.
W lasku miejskim bawiło się 3500 osób!
Spacer z 2015 roku rozpoczął się na Skwerze Żeromskiego, a zakończył w willi zajmowanej obecnie przez Gospodarstwo Rybackie. Trasa z 2023 roku wiodła innymi drogami. Uczestnicy spaceru spotkali się przy wejściu do lasku miejskiego od strony ulicy Stacyjnej. Spotkanie zakończyło się na Skwerze Żeromskiego.
Lasek miejski był popularnym miejscem spacerów i wypoczynku dla mieszkańców niemieckiej Iławy. Na jego terenie znajdowała się między innymi restauracja Waldschlösschen. Obszar ten pełnił także ważne funkcje po wojnie. Z czasem go uporządkowano, by mógł pełnić funkcje rekreacyjne.
Tarasy leśnej restauracji Waldschlösschen.
5 czerwca 1960 roku w Iławie odbyły się Gody Wiosenne. Było to wydarzenie kulturalne, które zorganizował Powiatowy Dom Kultury w Iławie oraz Wojewódzki Olsztyński Wydział Kultury. Częścią tamtego wydarzenia była barwna parada, która przeszła przez Iławę oraz występy artystyczne, które odbywały się na stadionie, na scenie „PDK” oraz w muszli koncertowej w lasku miejskim.
Zespół muzyczny Powiatowego Domu Kultury w Iławie na stadionie 5 czerwca 1960 roku. W tle widać pomnik (źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie).
Młodzież z liceum wchodzi na teren stadionu. Po lewej stronie widać budynek sali gimnastycznej (źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie).
Koncertom, które odbywały się w muszli w lasku, przyglądało się wówczas aż 3 500 osób! Na scenie zaprezentowali się między innymi chór dziecięcy iławskich szkół, Kwintet Rytmiczny Powiatowego Domu Kultury, Kwartet Rytmiczny z Nowego Miasta Lubawskiego, Zespół Estradowy Parowozowni Iława, Zespół PKP Iława, Zespół Iławskich Zakładów Napraw Samochodów oraz dziecięcy zespół taneczny PDK.
W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie znajduje się album z kilkudziesięcioma zdjęciami z Godów Wiosennych. Album przygotowany został w połowie 1960 roku przez członków koła fotograficznego, które funkcjonowało przy PDK. Na zachowanych zdjęciach uwieczniono występy, widzów, ale też nieistniejące obiekty znajdujące się przy trasie przemarszów uczestników wydarzenia.
Występy w muszli koncertowej na terenie lasku miejskiego (źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie).
Budynek liceum powstał w niecałe półtora roku
W spacerze, na zaproszenie organizatorów, udział wziął Krzysztof Tomaszewski, nauczyciel historii w iławskim „ogólniaku” i autor wydanej pod koniec 2022 roku książki „Dzieje Królewskiego Gimnazjum w Iławie. 1902-1915”. Opowiedział on uczestnikom spotkania o historii budynku, w którym mieści się Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Stefana Żeromskiego w Iławie.
– Budowę szkoły rozpoczęto w czerwcu 1905 roku – mówił Krzysztof Tomaszewski. – Uroczyste oddanie budynku do użytku nastąpiło w październiku 1906 roku. Budowa szkoły, co może dziś dziwić, trwała zaledwie niecałe półtora roku.
Budynek szkoły niedługo po ukończeniu budowy.
Nowa iławska szkoła powstała na obszarze tzw. Małej Wyspy (Klein Werder), czyli na podmokłych i bagnistych terenach, które dawniej, przy wyższym poziomie wód, zamieniały półwysep w wyspę. Krzysztof Tomaszewski ustalił, że grunty, na których wybudowano szkołę, należały do rodziny von Finckenstein.
Część opowieści Krzysztofa Tomaszewskiego nawiązywała do drzewa, które rośnie w południowej części dziedzińca szkoły. Według jego ustaleń charakterystyczny buk mógł zostać posadzony w tym miejscu w związku z zagospodarowywaniem terenu wokół szkoły najprawdopodobniej w 1906 roku. Młode drzewo widać na pierwszych zdjęciach szkoły.
Świadkowie niepodległości
Na dziedzińcu liceum znajdują się dwa granitowe kamienie. To dawne znaki graniczne, które w okresie międzywojennym wytyczały granicę niemiecko-polską w okolicach Iławy. Według relacji Józefa Korzeniewskiego trafiły one do szkoły w latach 70., między innymi dzięki staraniom ówczesnego nauczyciela języka angielskiego Tadeusza Kuarta.
Podobne kamienie graniczne wytyczały przebieg niemiecko-polskiej granicy na całym odcinku wschodniopruskim, który liczył 607 kilometrów. Ustawiano je co kilkadziesiąt metrów. Większość kamieni zniszczyli Niemcy po wybuchu II wojny światowej. Do naszych czasów przetrwało niewiele znaków. W terenie pozostały te, do których trudno było dotrzeć.
Większy z kamieni, które znajdują się na dziedzińcu szkoły, to prawdopodobnie tzw. kamień sekcyjny lub wersalski. Znajdują się na nim późniejsze inskrypcje nawiązujące do jubileuszu 40-lecia szkoły. Na mniejszym kamieniu widoczne są z kolei literowe oznaczenia państw graniczących: P jak Polska i D jak Deutschland. Sporo kamieni granicznych znajduje się w Rudzienicach, w okolicach kościoła.
Spacer zakończył się na Skwerze Żeromskiego. Przed jego zakończeniem swoimi wspomnieniami podzielili się jeszcze obecni i byli mieszkańcy ulicy Sienkiewicza. I tak można było usłyszeć o przejeździe przez Iławę pojazdów wojskowych i żołnierzy, którzy w 1968 roku interweniowali w ramach sił Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. Przejazd, według świadków, miał trwać kilkanaście godzin. Jedna z mieszkanek wspominała z kolei o niespodziewanej wizycie w swoim domu Niemki, która podawała się za córkę Hermanna von Steina, w latach 1916-1918 pruskiego ministra wojny, który wcześniej, jako dowódca 41. Dywizji Cesarstwa Niemieckiego, mieszkał w Iławie. Część mieszkańców podzieliła się również zdjęciami z rodzinnych albumów, które już wkrótce będzie można zobaczyć w Internetowym Muzeum Iławy.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w czerwcu, podobnie jak rok temu, odbędzie się wyprawa na Wielką Żuławę.
Organizatorzy spaceru dziękują Marcinowi Fornahlowi za udostępnienie nagłośnienia.
IMI/red. kontakt@infoilawa.pl.
Ulica Sienkiewicza znów, po 8 latach, stała się bohaterką spaceru z cyklu "Historia jednej ulicy".
Ilość zdjęć 50
2Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Tacy fajni a nikt ich nie pochwali. Pan Michał będzie Burmistrzem za poparciem podobno Adama Zylinskiego. Co wy na to?
Burmistrzem będzie ten, kto wygra wybory na burmistrza. A spacerowa impreza była bardzo udana.