Ścieżka pieszo-rowerowa nad rzeką Iławką w Iławie. To tutaj doszło do incydentu, który opisała nam Czytelniczka.
"Dlaczego w Iławie ptaki są tak agresywne?" - pyta Czytelniczka, opisując nieprzyjemny incydent, do jakiego doszło w tym tygodniu. Jak sama się domyśla, chodzi o trwający sezon lęgowy i ochronę potomstwa. Potwierdza to Magdalena Rudnicka ze Stowarzyszenia "Dzika Iława", która jednocześnie apeluje o to, aby nie zabierać napotkanych np. na spacerze tzw. podlotów, czyli młodych, jeszcze słabo latających ptaków.
- Zostałam dziś (zgłoszenie pochodzi z minionej środy - przyp. red.) podczas spaceru z synem zaatakowana przez ptaki. Na nasze szczęście nic nam się nie stało. Pani idąca z psem również oznajmiła, że jej pies był atakowany - zgłosiła nam Czytelniczka.
f
Dopytana o szczegóły, kobieta przedstawiła więcej informacji. Jak się okazało, do zdarzenia doszło na ścieżce pieszo-rowerowej nad rzeką Iławką, w pobliżu wiaduktu i nieopodal działek ogrodniczych.
- W tym miejscu zaczął latać za nami ptak. Głośno krakał, po czym zaczął szybować nam nad głowami - opowiada iławianka. - Mnie zaczepiał za włosy, syna w pewnym momencie uderzył skrzydłem. Ptak leciał za nami, wydając ciągle odgłosy, aż do fontanny - relacjonuje, dodając: Pani, która była z czworonogiem, mówiła, że jej psa również zaczepiają ptaki, szybują nad nim, jakby chciały złapać psa za grzbiet.
Kobieta nie zna nazwy gatunku ptaka, który zachowywał się w ten sposób, ale, jak mówi, to pospolity, czarny ptak z krukowatych.
Czy rzeczywiście przyczyną może być trwający sezon lęgowy, a ptaki w tym okresie bywają agresywne?
- Też myślę, że jest to kwestia gniazda w okolicy - komentuje badaczka i miłośniczka przyrody, a także założycielka Stowarzyszenia "Dzika Iława" Magdalena Rudnicka. - To są przypadki sporadyczne, ale zwykle związane są z próbą ochrony potomstwa. W tej chwili pojawiają się podloty, czyli młode ptaki, które opuszczają gniazdo, ale jeszcze nie potrafią dobrze latać na duże odległości. To dlatego dorosłe reagują na obecność w ich okolicy innych organizmów. Z tego miejsca apeluję, aby nie zabierać podlotów z miejsca, gdzie je spotkaliśmy - jeśli ptak jest w pełni opierzony i nie widzimy żadnych wyraźnych obrażeń. Opuszczanie gniazda i samodzielne poznawanie najbliższego otoczenia jest ważnym etapem w życiu ptaków. Nie są one wtedy zupełnie bezbronne, bo w okolicy, jak już wspomniałam, czuwają nad nimi właśnie ptasi rodzice.
Jak dodaje Magdalena Rudnicka, jest to częste, wręcz nagminne zachowanie: ludziom wydaje się, że ratują ptaka, a ostatecznie zabierają go od rodziców, pozbawiając opieki w okresie, gdy jeszcze tego potrzebuje...
Red. kontakt@infoilawa.pl.
17Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Hitchcock lubi to!
Rozdziobią was kruki i wrony!
Hahahahaha
Ulaty pewnie jajka z gniazda podkradali
Iwona ma pełną rację - matki bronią swe dzieci.
Też obserwowałam na spacerze nad Iławką jak kawka krakała i latała nad psem, myślę że to dlatego, że psy penetrują teren i pewnie za bardzo zbliżył się do miejsca gdzie był młody ptak
kobieto z choinki się zerwałaś nie wiesz ze maja młode i ich bronią jak ty swojego dziecka byś broniła. Całe lata tak jest
To były wrony z Lubawy.
Więc w okresie lęgowym niech tam dwunożne sieroty nie łażą.
Co za lipa unas jest masa wron i innych ptaków i nigdy nikogo nie atakowały śmiech na sali.Śiedzcie w czterech kontach bo jak coś zaśpiewa na drzewie to pewnie jakiś obcy z kosmosu żenada.
W kontach siedzą raczej pieniądze.
Nie myl wron z kawkami..
A ja mam kotka
Wędzonego?
Ptak kukał na tą panią? Och jaka paskuda. A tak na poważnie, to wstydź się kobieto i siedź lepiej w domu z tym swoim podejściem do "natury".
Ja zas jednego podniosłem ze ścieżki rowerowej, by go ktoś nie rozjechał lub kot nie pożarł. Przeniosłem go za płot na działkę i posadziłem na grubej gałęzi. Ptak był już do fruwania prawie, ale przyleciała do niego matka pewno
Całe szczęście że ten orzeł tych nieszczęsnych istot nie pożarł lub nie rozdrapał potężnymi pazurami ajajaj biedne ludziska dobrze że uszli z życiem.