Suscy policjanci w poniedziałek (3.07.2023 r.) kilka minut przed godziną 14:00 zatrzymali do kontroli drogowej kierującego motorowerem. 

- Mężczyzna na widok radiowozu gwałtownie zatrzymał pojazd - relacjonuje przebieg tej kontroli st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Funkcjonariusze wylegitymowali go, sprawdzili w policyjnych systemach oraz skontrolowali pojazd. 

I okazało się, że tablice rejestracyjne motoroweru pochodzą od innego jednośladu i nie ma możliwości odczytania numeru VIN. Policjanci za popełnione wykroczenia chcieli ukarać 45-latka mandatem, jednak ten odmówił jego przyjęcia. W konsekwencji sprawa trafi do sądu.

Ale na tym nie koniec, bo podczas tej interwencji do policjantów podjechał hondą inny mężczyzna. Lista jego przewinień... okazała się jeszcze dłuższa.

- Kierujący samochodem 33-letni mieszkaniec gminy Susz oświadczył policjantom, że "przyjechał, bo miał kupić od 45-latka akumulator do motoroweru" - podaje rzecznika prasowa iławskiej komendy.

Do transakcji jednak nie doszło, a funkcjonariusze zauważyli, że kierowca przyjechał samochodem... bez włączonych świateł i nie mając zapiętych pasów bezpieczeństwa.

- Siedzące z tyłu dzieci w wieku 6 i 10 lat były przewożone bez fotelików - kontynuuje wymienianie uchybień 33-latka st. asp. J. Kwiatkowska. - Dodatkowo honda miała uszkodzony tylny reflektor i lewe światło pozycyjne oraz stłuczone prawe boczne lusterko,  co uniemożliwiało obserwację otoczenia. W trakcie dalszych czynności okazało się jeszcze, że pojazd nie miał również aktualnego badania technicznego. 

Ten mężczyzna także nie przyjął mandatów i on również z popełnionych wykroczeń będzie tłumaczył się przed sądem.

Na podstawie informacji KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.