Pływak najpierw miał tonąć, później nie chciał pomocy i stawiał opór wobec interweniujących ratowników... (Fot. Info Iława.)
Według zgłoszenia miał się już topić, ale gdy dopłynęli do niego zaalarmowani ratownicy, nie chciał pomocy. Niesforny amator pływania w otwartych wodach, po tym, jak został wyciągnięty z Jezioraka, trafił na komendę policji w Iławie.
Iławskie służby ratunkowe - w tym WOPR-owcy, karetka wodna i straż pożarna z łodzią - zostały postawione na nogi po tym, jak w środę wieczorem, około godziny 19:30, wpłynęło zgłoszenie o tym, że pływający w Jezioraku w Iławie mężczyzna ma słabnąć i się topić. Pływak znajdował się na środku jeziora na wysokości Portu Iława, a służby zaalarmowała jego zaniepokojona matka.
Postawione na nogi służby natychmiast wypłynęły na pomoc. Niestety, gdy ratownicy dotarli do pływaka, ten nie chciał pomocy, a nawet stawiał opór i odmawiał wejścia na łódź. Ostatecznie został wyciągnięty z wody i na brzegu przekazany patrolowi policji. Funkcjonariusze zabrali hardego pływaka na komendę.
Wszystkich wodniaków zachęcamy do odpowiedzialnego korzystania z uroków najdłuższego polskiego jeziora!
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Zdjęcia, wideo: Info Iława.
8Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Ludzie ! pływaka nie widać w wodzie specjalnie a już nie przez scigaczy. Każdy pływak na szerokiej wodzie winien być oznakowany przez ciągnącą za sobą żółty balonik.
trochę bardziej po polskiemu. a może żółta smugę za sobą ciągnąć.
Śruba to masz na imię. Wieczne pitolenie z tą śrubą. Też pływam i patrzę przed siebie i nie ważne czy to pływak czy rower wodny. Jak się zagapie to walne w jednego i drugiego. Po ulicy też wolno chodzić na jak nie ma chodnika tylko na autostradzie i drodze ekspresowej nie. A tu nie autostrada tylko do 5 km/h więc o co cho
A ty chyba siebie nie rozumiesz co?
Każdy odpowiada za siebie. W żadnym innym kraju nie ma takiej nadadopiekunczosci. A ci ratownicy to już trochę przerost formy nad treścią. Chcę sobie popływać jestem widoczny to to robię. A utopić to się mogę i po kolana na strzeżonym kąpielisku
Ciekawe coś byś powiedział, jakbyś przywalił mu śrubą od silnika. Nie miał prawa być tam, skoro to jest szlak wodny!
Nad wodami mend i idiotów nie zabraknie aż do czasu kiedy woda ich zabierze
Tylko po co zabraniać? Jak ktoś podejmuje ryzyko to niech to robi, ale z pełną świadomością. Jeden chce pływać po otwartym akwenie, a drugi się szczepił wysoce reaktogennymi preparatami na covida i teraz może mieć problemy z powikłaniami. Życie to sztuka wyboru i analizy ryzyka.