Serdeczne pozdrowienia dla Kolegi Boczka. Do pozdrowień przyłączają się także - Podgardle, Flaki, różowe Nóżki, Nereczki, Schabiki, Wątróbka, Płucka, Uszy wraz Ogonkiem, Ryj, obydwie Szyneczki i co tam jeszcze pozostało. Wszystkie części Wieprzowinki z radością i nieciepliwością czekają na kolejne podniecające wpisy Kolegi Boczka.

Wcale mu się dziwię. Mieszkać z takim wędzonym świrem jak ty to żadna przyjemność.

Ja też Ciebie mieszkańcu serdecznie pozdrawiam... J tak się składa, że mam o Twoim "intelekcie" takie samo zdanie jak Ty o moim. I daruj sobie głupie uwagi o broni fosforowej oraz ukrywaniu się przed nią pod mostem. Tym samym, który za chwilę może być celem ataku bombowego lub rakietowego. O ile nie został wcześniej zniszczony przed atakiem Twoją ulubioną bronią fosforową. Szczególnie znajomo w ostatnich latach brzmi Twoja "inteligentna" uwaga, że nie można oobecnie nikogo obarczać odpowiedzialnością za fatalny stan obrony cywilnej wobec wieloletnich zaniedbań. Zaraz mi się przypomina stała mantra pewnej pani z broszką o ośmiu ostatnich latach.. . Skoro stan OC jest fatalny od dawna, to dlaczego ostatnio nic nie zrobiono, aby go poprawić? I pozwól że do określenia z kolei Twojej "wybitnej" inteligencji (zalatującej jakimś mundurem) również poslużę sie Twoją wypowiedzią - "Tragedia w narodzie, w którym tego typu osobowości (jak właśnie Twoja) są przekonane o swojej nieomylności"...

Trudno z Twoją niewiedzą polemizować. Masz prawo być głupi, ale czemu swoją głupotą epatujesz publicznie? Tragedia w narodzie, w którym tego typu osobistości są przekonane o swojej nieomylności :D Postaram się po krótce rzucić nieco światła, chociaż teren jak widać jest mroczny. Jak napastnik przypuści atak np. amunicją fosforową to lepiej schować się pod parasolką czy mostem, wiaduktem? Ogólnie za ukrycia uznaje się obiekty osłonięte z każdej strony, które przy spełnieniu różnych warunków architektonicznych i przy odpowiednim wyposażeniu mogłyby służyć jako schrony, niestety brak niezbędnej infrastruktury "robi" ze schronu ukrycie. Co do fatalnego stanu obrony cywilnej to taki stan rzeczy utrzymuje się od dziesięcioleci i obarczanie kogokolwiek za ostatnie lata mówi wiele o mędrcu wypowiadającego się w tym temacie. I na koniec zaspokoję Twój niezwykły "zmysł detektywistyczny", nie jestem pracownikiem zajmującym się tematem OC w Ratuszu ani w jakiejkolwiek innej jednostce samorządowej.

Jesteś mieszkańcu niezłym komediantem. Ukryć się pod wiaduktem lub mostem..Wspaniały pomysł wobec zwyczaju, że właśnie takie obiekty są najczęściej pierwszym celem w razie ataku wroga. Ukrycie się w piwnicy bloku jest podobnie mądrym pomysłem wobec faktu, że w razie ataku na ten budynek spadną nam na głowę cztery piętra gruzów. I w takiej piwnicy mamy wraz z sąsiadami szansę już na wieczny spoczynek w licznym, milym towarzystwie. Kiedyś na tzw. studium wojskowym uczono studentów dość zabawnie, że w obliczu fatalnego stanu tzw. obrony cywilnej, najlepszym wyjściem w razie czego będzie... położenie się gdzieś na trawniku pod białym prześcieradłem. Kolor przeeścieradła miał służyć późniejszym służbom porządkowym do szybszego odnalezienia naszych marnych szczątków. A Ty mieszkańcu nie jesteś przypadkiem tym smutnym Panem inspektorem odpowiedzialnym w naszym mieście za nieistniejącą tzw. obronę cywilną? Bo odpowiadasz z takim znawstwem. Nie mającym zresztą nic wspólnego z rzeczywistością..

W Iławie jest tylko jeden czynny schron, więc ta liczba mnoga jest nieuzasadniona. Jeżeli chodzi o sygnały alarmowe to są obecnie tylko dwa: ogłoszenie alarmu - 3 minutowy modulowany, zakończenie alarmu - 3 minutowy ciągły. Co do ukryć to może za nie posłużyć każda piwnica, parking podziemny, wiadukt i most, więc troszkę ich jest w Iławie. A co robić gdy usłyszymy 3 minutowy dźwięk modulowany (ogłoszenie alarmu)? Zasada jest prosta, należy udać się do najbliższego medium (miejsce z tv, radiem) ustawić na lokalna stację (radio) lub kanał regionalny (tv) i czekać na instrukcje podawane z "medium". Broń Boże nie stajemy na baczność i się zastanawiamy co to za rocznica ;)

Żeby było na papierze, że były ćwiczenia. Myślisz, że tylko u kacapów tak jest?