"Boli, ale wiem, że trzeba walczyć i jeszcze nie wszystko stracone. Każdego dnia daję z siebie 100% i liczę, że w końcu będę mógł w domu rodzinnym spotkać się z żoną i córką", mówi Dawid Smoliński z Iławy, który walczy z ostrą białaczką. (Fot. archiwum prywatne.)
Ostra białaczka limfoblastyczna - rak krwi. To straszna diagnoza, jaką usłyszał niedawno 27-letni mieszkaniec Iławy Dawid Smoliński. Podjął leczenie, które - jak mówi - jak tak agresywne jak i sama choroba... Chłopak jednak nie poddaje się - walczy o swoje zdrowie i powrót do normalnego życia. Jak przyznaje, żeby wygrać, potrzebuje pomocy materialnej.
Ma dopiero 27 lat... Gdy na początku sierpnia tego roku pojawiły się u niego problemy z ciśnieniem, nawet nie podejrzewał, że już kilka dni później będzie walczył z ostrą białaczką limfatyczną.
Za to lekarze od początku podejrzewali, z czym mogą mieć do czynienia...
- Kiedy lekarz zobaczył moje wyniki, od razu skierował mnie do szpitala - opowiada Dawid. - Tam po kilku dniach dostałem diagnozę. To był ogromny cios. Nie wiedziałem, jak zareagować, co o tym myśleć i co najważniejsze - co będzie potem?
Lekarze wytłumaczyli mu leczenie. Nie ukrywali: będzie ciężkie i agresywne.
- Ale staram się walczyć z całych sił. Nie poddam się chorobie ani fizycznie, ani mentalnie - podkreśla młody iławianin.
Teraz jest w trakcie chemii. Przyjmuje ją dożylnie, ale przez zajęcie przez chorobę płynu rdzeniowo-mózgowego, to nie wystarczy.
- Do końca pierwszego cyklu zostało jeszcze kilka dni, po czym lekarze pobiorą mój szpik do analizy. W zależności od wyników podejmą konkretne leczenie i okaże się, czy do wygrania walki o życie wystarczy sama chemia, czy potrzebny będzie przeszczep... - mówi Dawid. - Boli, ale wiem, że trzeba walczyć i jeszcze nie wszystko stracone. Boję się, ale to myślenie i wsparcie rodziny mi pomaga i sprawia, że jest nieco łatwiej. Nie tracę wiary i pogody ducha. Wierzę, że wszystko się w końcu ułoży, a mi po długim leczeniu uda się odzyskać siły i dalej funkcjonować.
W obecnej sytuacji iławianin nie jest w stanie sam poradzić sobie z kosztami życia i leczenia. Nie może normalnie pracować, a pieniądze będą mu potrzebne na wyjazdy do placówek medycznych za miastem, dalsze leczenie i rehabilitację.
- Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o nawet najmniejsze wsparcie finansowe - apeluje Dawid. - Mam siłę ducha do walki i zamierzam ją wygrać. Każdego dnia daję z siebie 100% i liczę, że w końcu będę mógł w domu rodzinnym spotkać się z żoną i córką. Ale mimo wszystko, w tej niepewnej przyszłości każdy grosz i każda złotówka są dla mnie ważne.
Zrzutka na rzecz Dawida Smolińskiego trwa na portalu SiePomaga.pl, pod tym linkiem.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. archiwum prywatne.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jaki podobny do mamy
No przegięcie by bylo
całe szczęście , że nie do ciebie .