Wyspa Wielka Żuława z lotu ptaka. (Fot. Internetowe Muzeum Iławy.)
Dobiegł końca kolejny sezon wakacyjnych wypraw na Wielką Żuławę. Wycieczka z regionalistami i radnymi Michałem Młotkiem i Dariuszem Paczkowskim, która odbyła się na wyspę 27 sierpnia, stała się okazją do przypomnienia, jak wyglądały powojenne propozycje zagospodarowania Wielkiej Żuławy. Dyskutowano także o jej przyszłości i oczekiwaniach mieszkańców odnośnie przyszłego wykorzystania tego terenu. Mateusz Lipski – student architektury krajobrazu na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, przeprowadził wśród uczestników wyprawy ankietę na ten temat.
Pierwsze powojenne plany zagospodarowania wyspy powstały w 1959 roku. Autorem tamtej koncepcji był znany architekt i urbanista związany z Iławą Mieczysław Hoffmann, który – poza budową ośrodka wczasowego, zespołu kempingów i przystani – proponował stworzenie na wyspie wielkiego dywanu kwiatowego i łąk kwietnych.
Pomysły Mieczysława Hoffmanna wykorzystał Powiatowy Zespół Urbanistyczny w Iławie w 1972 roku. W tamtym projekcie przewidziano budowę na wyspie aż 3 500 miejsc noclegowych. Nie przewidywano za to budowy mostu – zimą transport miał odbywać się po lodzie.
Równolegle trwały pierwsze poważne prace projektowe, realizowane przez Biuro Projektów Budownictwa Ogólnego w Warszawie. Efektem tych prac była kompleksowa wizja architektoniczna ośrodka na wyspie. Zespół architektów z Warszawy zaproponował zmiany w stosunku do koncepcji Powiatowego Zespołu Urbanistycznego. Przede wszystkim założono komunikację z lądem mostem od strony zachodniej i kolejką linową, która miała być dodatkową atrakcją dla turystów.
Pomysł budowy mostu w przebiegu zaproponowanym przez warszawskich architektów został zrealizowany przez ekipę filmu „Gniazdo”. Postępujący regres w gospodarce sprawił jednak, że przerwano prace projektowe i zaprzestano dyskusji o zagospodarowaniu wyspy.
Nadzieje odżyły ponownie w 1990 roku, gdy wyspą zainteresował się architekt polskiego pochodzenia Władysław Otton Biernacki-Poray. Zaproponował on realizację na wyspie wielkiego ośrodka rekreacyjnego. Projekt przewidywał budowę hotelu na 1 000 miejsc, centrum kongresowego, ośrodka rehabilitacji medycznej, kasyna oraz klubu golfowego i jeździeckiego. Komunikację z lądem miał zapewnić most oraz kolej linowa. W realizację projektu miał zostać zaangażowany kapitał z Kuwejtu, jednak starania te zakończył wybuch I wojny w Zatoce Perskiej.
Temat Wielkiej Żuławy powracał w późniejszych latach jeszcze kilka razy, po raz ostatni poważnie wyspą zainteresowano się w 2008 roku, gdy do władz miasta zgłosiła się spółka Baltica Project Management. Ówczesne władze Iławy nie zdecydowały się jednak na sformalizowanie tamtej współpracy.
Obecnie nie ma gotowych planów i koncepcji zagospodarowania wyspy, a wśród mieszkańców Iławy można usłyszeć różne propozycje wykorzystania jej potencjału. Część osób uważa, że w ogóle nie należy zagospodarowywać wyspy, część, że należy ją wykorzystać wyłącznie na potrzeby mieszkańców, część iławian stoi na stanowisku, że powinny zostać zrealizowane na jej terenie inwestycje turystyczne lub inne, które dadzą miejsca pracy, zasilą miejski budżet i stworzą Iławie nowe szanse rozwojowe.
W sierpniowej wyprawie na wyspie wziął udział Mateusz Lipski – student architektury krajobrazu na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Przygotowuje on obecnie pracę magisterską o kierunkach rozwoju Wielkiej Żuławy. Mateusz Lipski za zgodą organizatorów przeprowadził wśród uczestników wyprawy ankietę, która pozwoli poznać stosunek i oczekiwania mieszkańców co do przyszłości wyspy.
Internetowe Muzeum Iławy/red. kontakt@infoilawa.pl.
37Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
a może autor legendy o smoku na wyspie zabierze głos i powie konkretnie jak z tym smokiem było i w którym miejscu ta jaskinia była ?
Kochani Właściciele Wielkiej Żuławy - tak każdy z Was mieszkańców jest właścicielem tego miasta a Wielka Żuława jest własnością miasta. W Waszym interesie jest aby ta perełka przynosiła zyski. Aby było tak jak było już ćwiczyliśmy i chyba nie należy wracać do tych pomysłów. Budowa mostu, dróg, terenów rekreacyjnych (jak słusznie zauważył Mario) to początek. Na to potrzebne są bardzo duże pieniądze a miasto ich nie ma. Co zrobić - Wasz interes jest w tym żeby te pieniądze się znalazły-to jest nasza przyszłość. W Polsce buduje się wiele dróg, mostów, tuneli, robi przekopy i realizuje ambitne plany. Ważne aby takie projekty trafiały do władz centralnych z poparciem lokalnej społeczności to jest do zrobienia- wszystko w Waszych rękach. A najważniejsze, aby Wielka Żuława i wszystko co na niej powstanie pozostało w Waszych rękach - to jest możliwe.
tylko , że władze Iławy nie potrafią ani zbudować, ani załatwić wiaduktu . A obecne władze załatwiły psi wybieg , budki dla owadów, jakieś ścieżki i zasponsorowały olsztyńskie indyki . Wiadukty buduje się na polach a w Iławie niemoc . Spalona rudera młyna straszyła wieie lat i pewnie straszyć będzie jeszcze długo . ale biedronia do Iławy to ktoś wiedział jak zaprosić .
pod tym artykułem wczoraj 12:28 pojawił się komentarz niejakiego ~~~~~~~nie obrażaj krów porównując je do siebie~~~~~~~~~~ czy autor to krowa ? czy owsik ? czy przypał kompletny ? żeby piardy swe o krowach i owsikach swych wstawiać pod artykułem o wyspie ?
SADZIĆ PALIĆ ZALEGALIZOWAĆ
chyba palić kota i palić głupa ?
POLAK NA MOICH OCZACH MIMO ŻE NIE WOLNO WYCIĄGNĄŁ 33 Z JEZIORAKA LESZCZY TAKIE PO 05-1KG. MIMO ZE SĄ JAKIEŚ PRZEPISY ZE TYLE NIE WOLNO BRAĆ TO ON WZIĄŁ NAWET JEDNEGO MI NIE DAŁ SUKINSYN I CO - MAJĄ BYĆ RYBY W JEZIORAKU /
Moim skromnym zdaniem warto było by zagospodarować wyspę.Z pewnością są takie rozwiązania które można było by zaciągnąć z zagranicy choćby z Holandii.Kolejka linową nad wodą też było by ciekawą inwestycją.Ale żeby nie zadeptywać bez sensu terenu lepiej wpierw pomyśleć jakie atrakcje można by było tam zrealizować.
Pole golfowe jak pod Pasłękiem. Wspaniała zabawa i wcale nie tylko dla bogatych.
ale ekolodzy by się zaryczeli z rozpaczy , żeby tyle drzew wyciąć ?
Aby w dzisiejszych czasach można było o czy kolwiek myśleć trzeba pobudować most , bez tej inwestycji nie ma mowy o jakimkolwiek zagospodarowaniu tego terenu . Będzie dojazd będą chętni do inwestowania . Nie wyobrażam sobie np hotelu bez dojazdu
Żeby mieć plan zagospodarowania wyspy najpierw trzeba kupić sobie wyspę. Później można snuć plany związane z zagospodarowaniem.
Kto Twoim zdaniem miałby kupić wyspę? Miasto? Przecież jest ona własnością miasta. A plan zagospodarowania tego terenu też przygotowuje miasto. Więc o co chodzi?
Park wodny i park rozrywki dla dzieci i dorosłych niech kasa płynie do miasta. Inne miasta potrafią. Więcej nie napisze bo cenzura. Jak coś nie pasuje to kasują żenada.
Szanowni pseudo wizjonerzy
czytałam , że na wyspie żył smok , który ciała ofiar unosił do swej jaskini. Jednak razu pewnego nie zdołał schwytać swej ofiary i pewien ubogi chłop go pokonał i zawlókł swą potworną zdobycz do pobliskiej osady. ......................... Skoro w Iławie był już francuski mały luwr , który miał przyciągać wielu turystów , to dlaczego nie polski Wawel , z miejscowym smokiem i jego jaskinią na wyspie ?
No no I stąd nazwa smocza jama
kobieta nie musi udawać kobiety , przynajmniej wtedy wiadomo , że ona nie jest jakieś ono .
Teraz kobietę udajesz?
Na razie zostawić, bo nic mądrego nie zrobią. Trzeba poczekać, aż zaczną i w mieście, i w kraju rządzić rozsądni ludzie. A to może potrwać BARDZO długo. W sumie, to raczej bym na to nie liczył. Zostawcie więc wyspę w spokoju.
O jakich rozsądnych mowa? O tych co oddadzą w prywatne łapska nastawiają apartamentowców dla bogaczy a mieszkańcy Iławy będą mogli sobie popatrzeć z daleka jak na cypel?
IŁAWĄ zaczną rządzić ................ rozsądni .
Proponuje żeby zrobić referendum, niech mieszkańcy Iławy zdecydują!
on jest owsikiem, nie krową
NIE! Mieszkańcy Iławy wybrali Kopaczewskiego. Teraz chcesz, żeby na wyspie wybrali nowe centrum handlowe?
poniższemu chyba owsiki doskwierają , bo drapie co popadnie i byle gdzie .
Ty masz być krową? Nie pochlebiaj sobie. Tobie pod względem poziomu inteligencji jeszcze jest bardzo daleko do poziomu sympatycznego bydła rogatego, które ciebie pod tym względem przerasta o głowę. Wraz z rogami. Ty siedzisz na drabinie ewolucji inteligencji na najniższym szczebelku (sąsiadujesz tam np. z owsikami), a krowy dotarły już do poziomu, na który taki debil jak ty nigdy się nie wdrapie. PS. Dlaczego po 19 minutach nastukałeś sobie tylko 4 trollowe zielone łapki? Do roboty leniu, twoi chlebowdawcy patrzą.
35-ty poniżej jako byt nieistniejący odzywa się ???? i myśli , że inni nic nie kumają , a sam nie " czai prostych żaluzji " i tłumaczy jak pasterz krowie .
Tylko że idioto nie doczytałeś, że on "Lubawę widzi wielką, ale tylko w kabarecie". Ale co się dziwić osobnikom z rozumkiem muszki owocówki. Czyli m. in. tobie.
a może wymyśli coś konkretnego ten wizjoner , który na tym forum Lubawę widział wielką .
ale w referendum kiedyś podobno wygrał psi wybieg
Jeziorak jest praktycznie niedostępny bowiem każdy chce mieć własną kładke na wodę. Już nawet ryb z brzegu łapać nie można.
Wiele mówi o Polakach.
To cud, że ta perła Iławy nie została zniszczona przez iławskie rady miejskie. " Pierwsze powojenne plany zagospodarowania wyspy powstały w 1959 roku. Autorem tamtej koncepcji był znany architekt i urbanista związany z Iławą Mieczysław Hoffmann, który – poza budową ośrodka wczasowego, zespołu kempingów i przystani – proponował stworzenie na wyspie wielkiego dywanu kwiatowego i łąk kwietnych". Właśnie do tego planu powinno się wrócić.
Woda oddzielająca wyspę od miasta okazała się przeszkodą nie do pokonania hahaha!
Niech zostanie tak jak jest, jedynie można odnowić ośrodki, które już istnieją...jest to ostanie miejsce w pobliżu Naszego miasta z niezagospodarowanymi brzegami bo w samym mieście już takich miejsc prawie nie ma
Niech zostanie dzika, prawdziwa, niezagospodarowana. Pomyślmy jak ją chronić i to będzie prawdziwa wartość, nie hotele, pola golfowe tylko dzika prawdziwa natura. Miasto niech zadba o plaże np. na dzikej żadnej ubikacji. Do ekomariny jak chodzą to tylko kobiety reszta sika do wody. Nie plany na wyspę a zaspokojenie podstawowych potrzeb funkcjonowania bez bakterii koli nakreślam wyzwanie dla miasta.