9-letniemu trzecioklasiście z pobliskiej miejskiej podstawówki na szczęście nie stało się nic poważnego, jednak tata chłopca jest bardzo zaniepokojony, ponieważ nie ma wątpliwości, że doszło do celowego fizycznego ataku dorosłego mężczyzny na dziecko.

Tak relacjonował nam, co się wydarzyło (sam zna przebieg incydentu z relacji własnego dziecka i nauczycielki):

Dzieci bawiły się w okolicy fosy, niedaleko Małego Jezioraka w Iławie. Były tam całą grupą, pod opieką nauczycielek. Kiedy jedna z nich zauważyła leżącego na ławce mężczyznę, postanowiła zgłosić to na policję. Ten mężczyzna w pewnym momencie wstał i zaczął iść w kierunku dzieci. Zbliżając się do nich, rozpędził się i będąc za moim synem, uniósł jeszcze do góry ręce, żeby nabrać impetu i tak z całej siły uderzył go w plecy. Syn upadł, otarł sobie kolana i ręce. Na szczęście nie stało mu się nic poważnego - pod względem fizycznym, bo myślę, że pod względem psychicznym bardzo to przeżył, chociaż na razie zupełnie tego nie pokazuje; wydaje się, że zniósł to zaskakująco dobrze. Od razu interwencję podjęła nauczycielka, a ten mężczyzna zaczął się z nią szarpać. Kobieta zaczęła wzywać pomocy i rzeczywiście po chwili z pomocą innego mężczyzny udało się obezwładnić sprawcę tego ataku. Uspokoił się dopiero po interwencji tego drugiego mężczyzny, który był od niego postawniejszy, silniejszy; widocznie poczuł się zagrożony. Był pod wpływem alkoholu i jest najprawdopodobniej osobą bezdomną.

Po dojeździe na miejsce funkcjonariuszy policji mężczyzna został przez mundurowych zatrzymany i doprowadzony na komendę, co ilustruje załączone zdjęcie.

Jest to dla mnie niepojęte, że dorosły mężczyzna jest w stanie fizycznie zaatakować dziecko. Na szczęście w tym przypadku mojemu synowi nic się nie stało, ale do czego jeszcze ten mężczyzna jest w stanie się posunąć? Chcę ostrzec przed nim innych, ponieważ jutro on najprawdopodobniej wyjdzie. Okazuje się, że na tego rodzaju zdarzenie brak jest paragrafu karnego. Możemy jedynie założyć sprawę cywilną i w ten sposób żądać zadośćuczynienia, ale nam w ogóle nie chodzi o pieniądze, tylko o atak na dziecko i obawę, co jeszcze ten człowiek może zrobić, skoro do tego był zdolny.

O sprawę zapytaliśmy rzeczniczkę iławskiej komendy policji, która potwierdza zatrzymanie mężczyzny.

Jak mówi, działał zamroczony alkoholem i jak dotąd nie przyznał, czy specjalnie popchnął dziecko czy też się na nie zatoczył. 

- Okazało się, że ten mężczyzna był w stanie upojenia alkoholowego; był tak pijany, że nie miał nawet świadomości, że przewrócił dziecko - powiedziała st. asp. Joanna Kwiatkowska. - Został zatrzymany do wytrzeźwienia. Natomiast inni dorośli uczestnicy zdarzenia zostali powiadomieni o przysługujących im prawach. Mogą złożyć zawiadomienie o naruszeniu nietykalności cielesnej oraz o zakłócaniu spokoju. Jak na razie nie wpłynęło żadne takie zawiadomienie - wyjaśniła policjantka.

Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. nadesłane.