Na sesji Rady Miejskiej w Iławie w miniony poniedziałek. (Fot. Info Iława.)
Ponad 300 osób poparło swoim podpisem propozycję, aby obciąć o około 50% diety iławskich radnych. Taki krok wymagałby jednak ich zgody, której nie udzielili. W jaki sposób to uzasadniali? Relacjonujemy.
Polityka, wybory... To jeden z częściej powtarzanych argumentów iławskich radnych. Faktem jest, że projekt wpłynął dopiero w końcówce samorządowej kadencji, gdy pachnie już zbliżającymi się wyborami samorządowymi, a Łukasz Tulwiński, który temat referował, kandydował też na posła w wyborach parlamentarnych 15 października. O co zatem tak naprawdę chodziło: o oszczędności czy o polityczne zapunktowanie w oczach wyborców? - to pytanie, które wyłania się z poniedziałkowej debaty.
Projekt uchwały w sprawie obcięcia diet iławskich radnych złożył do iławskiego samorządu Komitet "Niższa dieta - większe oszczędności". Wszystko w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej.
- Trochę długo to trwało, trzeba przyznać. Zapowiedzieliśmy to bodajże na przełomie kwietnia i maja - rozpoczynał na sesji w miniony poniedziałek Łukasz Tulwiński. - A dlaczego wyszliśmy z taką inicjatywą? Dlatego, że całą kadencję słyszymy, że budżet jest trudny i z roku na rok ten głos jest coraz głośniejszy - mówił iławianin, wypominając władzom miasta, że szukając oszczędności, najchętniej sięga się do portfeli mieszkańców.
Mieszkaniec wspomniał też, że właśnie w agendzie sesji, podczas której on się wypowiadał, znajdował się punkt dotyczący podwyższenia stawek lokalnych podatków od nieruchomości (który ostatecznie, w dalszej części posiedzenia, został przez radę odrzucony).
Zaproponowane cięcia diet iławskich radnych miałyby wynieść około 50%. Komitet tej obywatelskiej inicjatywy obliczył, że pozwoliłoby to zaoszczędzić do końca 2023 roku 73,5 tysiąca złotych, zaś w 2024 roku oszczędności wyniosłyby już 147,5 tysiąca.
- W skali budżetu nie są to ogromne pieniądze, które nie wiadomo co pozmieniają - komentował na sesji Ł. Tulwiński - ale jednak wiele mogą rzeczy zmienić.
W tym miejscu mieszkaniec wypomniał władzom miasta zbyt łatwą jego zdaniem rezygnację z Iławskiego Budżetu Obywatelskiego.
- Sami przez te wszystkie lata opowiadaliście, jak to aktywizuje mieszkańców, jakie to jest ważne - mówił Ł. Tulwiński. - Mimo wszystko zostało to mieszkańcom zabrane.
Radni też odnieśli się do słów mieszkańca.
Rozpoczął Michał Kamiński. On m.in. zauważył, że w radzie nie ma obecnie żadnego przedstawiciela środowiska politycznego, które reprezentuje Łukasz Tulwiński, łatwo jest więc mu proponować redukcję diet.
Tomasz Woźniak z kolei przekonywał, że dieta radnego to tak naprawdę nie wynagrodzenie, tylko rekompensata za czas poświęcony na pełnienie mandatu - wówczas radny rezygnuje bowiem ze swojej pracy zawodowej, zarobkowej.
- Dieta przynajmniej w nieznacznym stopniu rekompensuje czas, który jako przedsiębiorca mógłbym poświęcić na zarabianie - mówił radny. - Te diety nie są na takim poziomie, żebyśmy mówili o jakimś zarabianiu, tym bardziej że część radnych przeznacza przynajmniej część diet na różne cele, wspiera organizacje, itp.
Potwierdził to Wojciech Szymański. Jest on nauczycielem w szkole muzycznej, czyli w sferze budżetowej. Jak mówił, owszem, na czas uczestnictwa w sesji jego nieobecność w pracy jest usprawiedliwiona, ale nie przysługuje za ten czas wynagrodzenie; dieta jest więc tutaj formą rekompensaty za utracone dochody.
Tutaj ripostował Łukasz Tulwiński, według którego pełnienie funkcji radnego oznacza pracę społeczną w wymiarze maksymalnie 20 godzin (miesięcznie).
- Chciałbym za 20 godzin, nadgodzin, dostać od kogokolwiek 1 700 zł - stwierdził Łukasz Tulwiński, odnosząc się do aktualnej diety przewodniczącego komisji rewizyjnej. - Przewodniczący komisji stałej: 1 321 zł - chciałabym dostać takie pieniądze dodatkowo.
W tym miejscu radna Elżbieta Prasek skomentowała, że "trzeba się dostać", za co Łukasz Tulwiński zarzucił jej opryskliwość.
- Dzisiaj pokażecie, czy miasto jest dla Was misją do spełnienia, czy dodatkowym, prywatnym zarobkiem - komentował mieszkaniec.
Tutaj jeszcze raz głos zabrał radny Tomasz Woźniak, zwracając uwagę, że diety iławskich radnych są znacznie niższe niż w innych okolicznych samorządach i są na takim poziomie, że są wręcz nieadekwatne do ilości poświęcanego czasu.
Na możliwe intencje polityczne przedstawiciela inicjatywy wskazywał Włodzimierz Ptasznik.
- Ta uchwała ukazała się w roku wyborczym. O ile wiem, to pan startował w tych wyborach - mówił radny, zwracając się do Łukasza Tulwińskiego.
Ponadto według byłego burmistrza, trudno o przykłady innych samorządów, które podjęłyby taki krok, a znacznie lepszym sposobem na poprawę kondycji samorządu jest według niego pozyskiwanie unijnych środków, a nie poszukiwanie w gruncie rzeczy drobnych oszczędności, takich jak właśnie proponowane cięcia.
- Mamy prawie listopad, więc o czym tutaj mowa? - zakończył radny, przypominając, że obecna kadencja samorządu (rekordowo długa, bo aż 5,5-letnia) ma się już ku końcowi.
- Termin jest podbarwiony polityczną gierką - zgodziła się z przedmówcą radna Ewa Jackowska.
Ona również przekonywała, że wielu radnych, w tym ona, przekazuje przynajmniej część diety na cele społeczne, charytatywne i na wsparcie mieszkańców, więc nie pieniądze w pewnym sensie wracają do lokalnego podatnika.
Ostatecznie projekt uchwały nie uzyskał żadnego głosu "za", radni w zdecydowanej większości byli przeciw (takich głosów oddano 16), 3 osoby wstrzymały się od głosu.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Obecna i zaproponowana, niższa, wysokość diet iławskich radnych. Projekt ostatecznie nie przeszedł.
Wynik głosowania Rady Miejskiej w Iławie w sprawie propozycji obcięcia diet radnych.
45Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
a jak radny jest nieobecny na sesji , to też za tą nieobecność dietkę bierze , czy nie bierze ?
Darmozjady !!! Przekażcie jedną dietę na leczenie 13 letniego Michała, który po porażeniu prądem ma uszkodzony mózg i potrzebuje rehabilitacji !!! To jedyna dobra rzecz, którą możecie zrobić dla mieszkańców !!!
A ty ile ze swojej kieszeni przeznaczyłeś na leczenie Michała? Może nie wykorzystuj czyjegoś nieszczęścia do prowadzenia kampanii nienawiści wobec innych ludzi. Michałowi trzeba pomagać, ale nie takimi metodami, jakie ty proponujesz.
Takie podobne hasła głosił pis jak dochodził do władzy. To czysta propaganda i chęć dostania się do koryta w postaci miejskich spółek.
a jak radny jest nieobecny na sesji , to też za tą nieobecność dietkę bierze , czy nie bierze ?
Czyli które hasła? Radnych czy ich oskarżycieli?
Nie rozumiem Ty h wyjaśnień "radnych nie radnych " dlaczego chcecie startować w wyborach do Rady skoro macie pracę zawodowa,?? Czas który przeznaczacie niby na pracę w Radzie to wasz czas stracony w pracy/ etaciki_/za który nie otrzymujecie wynagrodzenia??. Otóż śmiem twierdzić, że macie płacone pensje,nie wykorzystujecie swojego urlopu wypoczynkowego,macie też emerytury.A teraz płaczecie że wam to się należy!! WSTYD,!!!! Zrezygnuj 1 z 2 w nadchodzących wyborach samorządowych i nie będziecie marnować swojego czasu !! A jeszcze śmiecie upominać się o diety!! Wykonywanie pracy społeczniej jakim powinno być powołanie radnego Rady to zaszczyt, a wy _(celowo pisze z małej litery) chcieliście być radnymi bo tam są dodatkowe pieniądze do w,iecia..Wstyd!! A argumentacja wasza sięgnęła DNA. MATERIALISCI A NIE SPOLECZNICY. W przyszłości proponuje wybor...praca zawodowa lub społeczna do wyboru potencjalnego radnego .Wtedy okaże się kto naprawdę jest społecznikiem .
rozpędzić radnych, posłów i europosłów , żeby nie cierpieli za miliony i nie uciekali z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy . Cierpiętnicy z nich od zawsze , nawet od czasów ormo .
pewien komentator niżej pod nickiem ~~~~~ czyli radni mają ci służyć za darmo? ~~~~~~ usiłuje wcisnąć ciemnotę , że radni , posłowie , czy europosłowie wykonują pracę niebagatelną . To dlaczego niektórzy pchają się na bezradnych nawet kilkadziesiąt lat , skoro to taka niewdzięczna rola ?
Boluś, a ta osoba wyżej może twoim zdaniem swobodnie obrażać radnych i obrzucać ich błotem? Twoje oburzenie jest bardzo stronnicze. A może masz kłopoty ze zrozumieniem tekstu Iwo? To przeczytaj go sobie jeszcze kilka razy. Może wtedy coś dotrze do twojej mózgownicy. Choć należy w to poważnie wątpić.
zimnej wody powinien napić się i jeszcze schłodzić głowę poniższy wykładowca , który rzuca na tym forum wręcz obelgi i brednie pod adresem innych ludzi . Zaprzestań łaskawie obrażać innych .
W sumie zanim zacznie się wypisywać na przeróżnych forach różnorakie głupstwa, oskarżenia i wręcz obelgi pod adresem innych ludzi, to należy się najpierw napić zimnej wody by nieco ochłonąć i zastanowić nad tym co się chce napisać…PS. I żeby była pełna jasność – nie jestem żadnym obrażonym i użalającym się nad sobą radnym, nie mam nikogo takiego wśród swoich krewnych, sąsiadów, bliskich znajomych, itp. Więc nie mam żadnego interesu, by radnych i ich racji finansowych bronić. Ale wkurza mnie, gdy czytam na forach podobne brednie i bezmyślne kalumnie jak twój „tekścik” wyżej. Ludzie coś robią prawie za darmo dla innych, a w podzięce za to wylewa im się wiadra pomyj na głowy. Nieładnie...
A tym czasie twoje ewentualne dzieciątka będą w chałupie przymierały głodem, bo mamusia/ tatuś przesiaduje jako bezpłatny społecznik w Radzie Miejskiej, na komisjach i udziela się w terenie swoim wyborcom oddając im za tzw. friko całe swoje serce „społecznika”. Ciekawe tylko jak długo tak pociągniesz… Ale idąc torem twojego myślenia powinno się także zlikwidować wszelkie diety w Sejmie i Senacie, cofnąć parlamentarzystom wszelkie dotacje na utrzymanie ich biur i ich personelu w terenie. Oraz oczywiście zlikwidować instytucję tzw. posłów i senatorów zawodowych (rezygnują z zarobkowej pracy zawodowej i dość tłuste wynagrodzenie otrzymują z Kancelarii Sejmu lub Senatu). A dlaczego posłowie i senatorowie mieliby mieć lepiej od radnych wszelkich szczebli, którzy twoim „mądrym”, ale i aroganckim zdaniem, powinni poświęcać swój czas także tobie, jako ich wyborczyni (-cy), całkowicie za darmo na tzw. krzywy pysk?
A prywatni, czy też większość społecznych pracodawców wcale nie mają ochoty płacić radnym za czas nieobecności w ich miejscach pracy. Z kolei czas poświęcony na pracę w radach (nie jest to wbrew temu co piszesz – praca społeczna) zupełnie jednak nie jest im gratyfikowany w skromnym jak na dzisiejsze (dodatkowo -inflacyjne) czasy wymiarze finansowym w postaci diety. Czyli pisząc krótko - pewnie więcej tracą siedząc na posiedzeniach, niż mogliby w tym czasie zarobić w swym miejscu pracy. Lub mogliby w tym czasie leżeć sobie w swych domach do góry brzuchami, mając wszystko wokół, tak jak większość obywateli, w wiadomej, tylnej części swojego ciała…I najczęściej za czas poświęcony na posiedzeniach rad czy komisji spotykają ich jeszcze obelgi. W tym tak demagogiczne i wręcz prymitywne jak twoje wyżej…To może ty wystartuj w przyszłych wyborach do rady miejskiej, daj się łaskawie wybrać i następnie przesiaduj godzinami na posiedzeniach plenarnych czy komisjach o tzw. suchym pysku.
Iwo, to co wyżej napisałaś (-łeś) to klasyczny przykład demagogii i czystej wody strzępienia języka (w tym przypadku - klawiatury). Z twoich niezbyt mądrych (łagodnie to ujmując) pohukiwań wynika, że radnymi powinny zostawać tylko emerytki i emeryci zabezpieczeni już finansowo, dorosłe lenie na utrzymaniu rodziców, tzw. rentierzy żyjący np. z majątku przodków, panie na utrzymanie swoich partnerów (lub panowie na utrzymaniu swoich partnerek), szulerzy zarabiający nocami w kasynach gry, szczęśliwi z wygranymi milionami w totka i to właściwie już wszyscy. Bo tylko tacy ludzie bez uszczerbku finansowego mogliby ciurkiem siedzieć godzinami nawet bez najskromniejszej gratyfikacji finansowej na posiedzeniach wszelkich rad gminnych, miejskich, powiatowych, wojewódzkich i wszelkich innych. Tylko że w tych wszystkich radach zasiadają w większości ludzie w sile wieku, którzy muszą gdzieś i kiedyś zarobkowo pracować, aby utrzymać swe rodziny i siebie.
i tu też trybuny
tyle tu o trybunie . Aż strach , żeby ten organ KC PZPR nie zmartwychwstał
T. nie jest mym szefem .
T. nie jest mym szefem .
A czy ty trollowy durniu konfederacki w ogóle masz pojęcie kogo niegdyś nazywano trybunem ludowym? Ale skoro chcesz, aby twego szefa Tulwińskiego słusznie utożsamiano z prezentowanym wyżej gazetowym szmatławcem, to bardzo celnie ci się to udało. Ciekawe tylko co Tulwiński na to? Pewnie dostaniesz od niego "premię" za charakterystyczną dla ciebie swoistą tzw. inteligencję.
Czy ktoś może wątpić, że we wszystkich tych wyborach niejaki Tulwiński zaproponuje szerokim rzeszom wyborców swoją „światłą” osobę? A później aż strach pomyśleć na jaką kolejną funkcję, już oczywiście miary światowej, będzie chciał jeszcze kandydować. PS. Mimo, że lokalny, łysy i ubogacony brodato "głos ludu" przeżyna systematycznie swoje kolejne wybory, to przy okazji ostatnich wyborów parlamentarnych odniósł jednak niebagatelny sukces, wręcz na miarę całego kraju. Otóż w zgodniej opinii przeróżnych ogólnokrajowych mediów społecznościowych oraz czasopism został bowiem chóralnie okrzyknięty… najsprawniej faszystowsko hajlującym dumnie wyciągniętą prawicą, kandydatem na posła w całej Rzeczypospolitej. Co wynikało z zamieszczonej fotografii naszego "bohatera". A jednak wreszcie jakiś „sukces”. Tylko że przy okazji nasze miasto solidnie najadło się wstydu, ponieważ przy okazji podkreślano, że ten sprawny „zamawiacz pięciu piw” pochodzi właśnie z Iławy. I to już "by było na tyle"...
Do czego ten osobnik już nie startował… I zawsze to się dla niego kończyło sromotnym przerżnięciem kolejnych wyborów…Ciekawe tylko, czy gdyby (na nieszczęście dla społeczeństwa) teoretycznie dostał się ostatnio do tzw. Wysokiej Izby, to czy tam także wystąpiłby od razy z wnioskiem poważnego ograniczenia diet poselskich ze względu na katastrofę gospodarczą zafundowaną naszemu krajowi swoim złodziejstwem, powszechnym rozdawnictwem oraz kompletną nieudolnością przez rządzący pisuar? Pytanie oczywiście ma charakter retoryczny… Ale lokalny demiurg Tulwiński pewnie i tak nie zaprzestanie bicia lokalnej piany propagandowej. Przecież w przyszłym roku mają się odbyć wybory samorządowe, a później do parlamentu znienawidzonej przez niego Unii. Ale miesięczna dieta europosła w wysokości 8757 euro (przeliczcie to sobie drodzy Czytelnicy na złotówki) piechotą przecież nie chodzi. A w 2025 r. odbędą się jeszcze wybory na prezydenta RP.
za komuny była Trybuna Ludu , a tu jakiś trybun , trybuni aż głowa boli .
Wobec kobiet osobnik ów od dość dawna zachowuje się bardzo zadziornie. Już 3 lata temu przecież wręcz szarpał się niczym tzw. damski bokser z pewną niewiastą podczas pamiętnego Strajku Kobiet. Ale cóż się dziwić, skoro jeden z liderów jego ulubionej konfederacyjki uważa kobiety jedynie z kolejny sprzęt domowy będący własnością pana domu… W sumie można odnieść dziwne wrażenie, że ten tzw. rasowy Polak oraz miejscowy wódz tzw. super narodowców (żeby nie użyć innych adekwatnych określeń jego ukochanego tzw. ruchu), kreuje się od dość dawna na istnego iławskiego trybuna ludowego, czyli tzw. vox populi „ludu pracującego” w naszym mieście. Ciekawe tylko kto go do tej roli upoważnił, bo jego raczej humorystyczne ostatnie wyniki wyborcze zupełnie na to nie wskazują. Przypisana sobie bez żadnych podstaw funkcja miejscowego trybuna służy Tulwińskiemu od dość dawna do bicia piany podczas kolejnych prób zaistnienia jaka osoba z wyboru powszechnego w przeróżnych organach przedstawicielskich.
oj chyba trybun wszechwiedzący zaczyna nadawać poniżej ,,,,,,,,,, więc czerwone łapki bez czytania ,,, i DOBRANOC PAŃSTWU .
I jak to się dzieje, że ten osobnik ostatnio dość regularnie przychodzi sobie na posiedzenia iławskiej Rady, oddaje mu się mikrofon, by wygłaszał na tym forum swoje przeróżne homilie oraz, jak ostatnio, wdawał się nawet w obraźliwe pyskówki z radnymi? To każdy obywatel może, ot tak sobie, przyleźć z chodnika na posiedzenie rady Miejskiej, zabierać czas radnym, ględzić przy mównicy co mu ślina na język przyniesie i jeszcze w dodatku obrażać radnych? A już szczególnie niesmaczne były aroganckie odzywki Tulwińskiego pod adresem radnej Elżbiety Prasek, jakby nie było jego dawnej nauczycielki z podstawówki, gdzie go najwyraźniej bezskutecznie usiłowała uczyć tak historii jak i kultury osobistej. Ale już wtedy obecny „rzecznik mieszkańców Iławy” z oboma dziedzinami był poważnie na bakier. Ponieważ akurat ten „materiał ludzki” okazał się na te wysiłki pedagogiczne kompletnie odporny…
Zupełnie nie mam ochoty wchodzić w jałowe rozważania, czy radni miejscy powinni, czy nie powinni obniżać swoje diety i czy taka czy inna ich decyzja w jakikolwiek sposób wpłynie na niekorzystną (tak jak w całym kraju dzięki fatalnej polityce gospodarczej tzw. dobrej zmiany) sytuację finansową naszego miasta. Ale w życiu społecznym, a także w przeróżnych instytucjach, powinny obowiązywać pewne ustalone zasady. Jedną z nich, już dawno ustaloną, jest tzw. zasada pacta sunt servanda, czyli – to co zostało ustalone, powinno być przestrzegane. Skoro więc przed wyborami samorządowymi obowiązywała zasada, że radni pobierają ustaloną dietę, to dieta ta powinna być wypłacana do końca kadencji Rady. I to niezależnie co o tym sobie myśli niejaki Tulwiński do Rady nienależący oraz rzekome 300 osób, które podpisały jakiś wniosek. A czy te osoby upoważniły w jakiś sposób niejakiego Tulwińskiego do reprezentowania ich stanowiska wobec radnych?
Nie interesuje mnie z jakiej partii jest wnoszący przedstawiający petycję, ani czym się kieruje jednak sam wniosek jest zasadny. Okazuje się jednak, że do polityki idzie się do pieniędzy, a nie dla idei (taka okazuje się jedynie dodatkiem). Radni używają wszelkich wykrętów, aby nie "odciąć się od kasy". Nawiązując do wypowiedzi poszczególnych radnych:- Panie radny Kamiński, to aby wnieść jakikolwiek wniosek trzeba mieć reprezentacje partyjną w radzie, a może wystarczy jedynie być mieszkańcem miasta, które Pan reprezentuje?- Panie radny Woźniak, przecież nikt Pana nie zmuszał do porzucenia pracy, nie musi Pan być radnym. Jak Pan mówi o przekazywaniu środków to ile dokładnie Pan z tej diety miesięcznie/rocznie przekazuje?- Pani radny Szymański, jak ma Pan niepłatny czas z pracy, to proponuje wrócić do pracy, a nie cały czas do rady kandydować. Czy Pan się zmusza, lub ktoś Pana?- Panie radny Ptasznik, nie ważne czy rok wyborczy, czy nie, każdy taki wniosek będzie "bee"?
- Pani radna Prasek - nie trzeba się dostać do rady, aby wnioski wnosić. Poza tym fajny komentarz Pani podała w listopadzie 2021r. - "Uważam, że to, co my dostajemy, wstyd się przyznać radnym z okolicznych gmin. Patrząc na podwyżki wprowadzane na różnych szczeblach władzy, nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy mieć obiekcje. Gospodarka kiepsko stoi, nikt się nad tym nie zastanawia". Taki życiowy; - Pani radna Jackowska - taa polityczna gierka, zawsze jest polityczna gierka prawda? Jak Pani coś proponuje/wskazuje/pokazuje się to jest ok, a jak tutaj jest sensowny wniosek to od razu polityczna gierka? Szanowi radni obywatele mają prawo takie petycje wnosić, a wasza postawa pokazuje, że nie lubicie jak ma coś wam być ograniczone:)
Jakie grabie grabią od siebie, przecież tam są sami pseudo społeczniacy.
radni są zbyteczni oni pożerają miliardy rocznie licząc w całej Polsce.Burmistrz potrzebuje tylko góra pięcioro osób od doradzania w pewnych kwestiach.
~Podatnik audyt to ja proponuję po tej radzie radnych obowiązkowo!
Lena nasz obecny potrzebuje przede wszystkim kontroli tego co robi. Iława po jego kadencji będzie się zbierać kilka lat z kolan. Audyt po wyborach jest wręcz obowiązkowy!
Po prostu radni nie startują, by robić coś społecznie. Radni "radzą" dla pieniędzy i tyle w temacie. Pamiętam rozmowę z jednym z nich- " a tak naprawdę dlaczego startujesz do rady ?" . Odpowiedź była prosta, "bo wziąłem kredyt na samochód i sam się będzie spłacał z diety ".Pozdrawiam
Jakaś czarna owca zawsze się znajdzie, niestety. W większej polityce też.
Rana po przegranych wyborach jeszcze niezagojona. Ile było już prób Tulwińskiego zarówno do rady miasta jak i parlamentu ? 5 ? czy więcej ? Ciągle krwawi
Woźniak ty się lepiej nie odzywaj.Czas mija ale o twojej pracy w ICK nikt jeszcze nie zapomniał.Temat audytu wróci.
Tulwiś chłopcze... "Chciałbym za 20 godzin, nadgodzin, dostać od kogokolwiek 1 700 zł". Jakbyś skończył coś więcej niż podstawówkę, albo chociaż skończył (...) takie kocopoły, to może by się znalazł jakiś pracodawca, który by zaryzykował zatrudnienie ciebie, może nawet na nadgodziny. Na szczęście większość ludzi wie, że powierzenie tobie czegoś więcej niż zrobienie hotdoga według instrukcji to jak wręczanie brzytwy małpie..
Edytowany: 8 miesięcy temu
POdnieść diety i POdatki
Budżet obywatelski został TYLKO zawieszony do czasu realizacji dotychczas wygranych projektów. Jeśli inicjator uchwały celowo wprowadza ludzi w błąd to marne szanse, że w przyszłości dostanie mandat zaufania od mieszkańców. Uważam również, że budżet obywatelski przy obecnym gospodarzu to wielkie nieporozumienie , wręcz niezrozumienie samej idei. To po co marnować pieniądze?.
Masz rację weźmy pierwszy lepszy projekt IBO plac zabaw dla psów .... Za ponad 200 tys zł tam poszedł taki wałek że to szok
Śmiać mi się chce z ludzi którzy tu komentują i obrażają pewnego mieszkańca bo co jesteście anomowi ?
idź zamów 5 piw
Już widzę jak ochoczo Pan Tulwinski rezygnuje choćby z części uposażenia. Co bardziej wymowne, że rezygnacja z jednego wiceburmistrza dałaby dwukrotne oszczędności,które wykazał Pan Tulwiński ale jakoś prościej mu było zaatakować radnych. Czyżby przypadek? Domniemywam w tym jakąś cieplejszą relację z burmistrzem. Nie od dziś wiadomo, że z radą miejską nie jest mu po drodze.
Tulwin nikt cie nie chce. A kiedy inicjatywa o Twoje ukaranie za picie piwa na plazy o 12 w południe?