a potem szczepan do seweryna .

a ja o pinindzach w kopertach już wcześniej słyszałem .

kiedyś były koperty , ale z PINIDZMI , czyżby kopertowe czasy wracały ? chyba wolne roztargnione sądy wymierzą znalazcy wyrok o zagarnięcie . NIE WIESZ ----------- NIE POUCZAJ ! ! ! I wstydu oszzędź

ty ~??? swymi wskazówkami nieprawnika i nie wiedzącego dokładnie , tylko się wcinasz ze swymi gdybaniami , pouczeniami i pisaniem o absurdalnych kłopotach siejesz tylko ,,, jakieś swe gdybania ................ pieprząc byle pieprzyć o rzeczach ewentualnych ,,, czyli nie wiesz konkretnie , czyli pieprzysz byle co , byle pieprzyć .

A ty właściwie po co się odzywasz? Masz coś konkretnego do napisania w tej sprawie? Czy tylko postanowiłeś trochę sobie popyskować? Na pewno tym pomoźesz Pani zgłaszającej znalezienie pieniędzy.

nie wiesz dokładnie i nie jesteś prawnikiem, to po diabła się wcinasz ze swymi gdybaniami , pouczeniami i pisaniem o absurdalnych kłopotach . Pani da sobie radę bez twych wywodów o rzeczach ewentualnych .

Nie wiem dokładnie. Nie jestem prawnikiem. Może i w Starostwie. Ale chyba zupełnie niewłaściwym wyjściem jest przetrzymywanie znalezionych pieniędzy i oczekiwanie aż ktoś się zgłosi z podaną właściwą kwotą. A jeśli nikt się nie zgłosi? To co Pani posiadająca te pieniądze z nimi zrobi? Ewentualne spożytkowanie na własne potrzeby może być uznane za przestępstwo. I skąd będzie miała pewność, że osoba, która nawet poda właściwą kwotę, jest jej faktycznym właścicielem? Również forma zwrotu pieniędzy zaproponowana przez tę Panię wydaje się wątpliwa. Moźe ją to narażać na oskarżenia ze strony przeróżnych oszustów, że specjalnie nie uznaje za właściwą podanej przez nich zmyślonej kwoty, aby zagarnąć ją dla siebie. W sumie Mama uczciwego młodego znalazcy z powodu swej obywatelskiej uczciwości i rzetelności może popaść w absurdalne kłopoty. Więc chyba najlepiej byłoby faktycznie w Starostwie dowiedzieć się w której instytucji należy te pieniądze zdać. Oczywiście za stosownym pokwitowaniem.

a ja czytałem , że należy oddać do Starostwa . Bo jak mój znajomy znalazł telefon , to pewien policjant przepytywał go jak podejrzanego, co on z tym telefonem robił ? i kilka innych pytań . Ano NIC nie robił , bo znajomy miał prościutki telefon dla seniorów , więc nawet by nie wiedział jak taki wynalazek uruchomić . więc się zdenerwował i powiedział , że już żadnej zguby nie podniesie , bo nie musi ........... O znaleźnym nikt nie poinformował .