Pech! Gdy w mrozie, daleko od domu psuje Ci się samochód... (Fot. KPP w Iławie.)
Nieprzyjemną drogową "przygodę" miała pod Iławą mieszkanka powiatu żuromińskiego. Kobiecie w mrozie popsuł się samochód tak, że nie tylko nie mogła kontynuować podróży, ale nawet nie była w stanie oświetlić czy ogrzać swojego pojazdu. Na szczęście - trafiła na gotowych nieść pomoc policjantów iławskiej drogówki.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Iławie w minioną niedzielę (3.12.2023 r.) kilka minut przed godziną 20:00 jadąc jedną z dróg wojewódzkich natknęli się na stojącego na jezdni citroena. Pojazd nie był oświetlony, ale wystawiony był trójkąt ostrzegawczy.
Funkcjonariusze zatrzymali się i postanowili sprawdzić, co się stało.
- Okazało się, że doszło najprawdopodobniej do awarii alternatora, a kierująca czeka na lawetę - mówi st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie. - Policjanci bez wahania udzielili jej pomocy; włączyli sygnały świetlne, aby z daleka było widać citroena, który uległ awarii. Natomiast kierującą zabrali do ciepłego radiowozu, gdyż w samochodzie kobiety było coraz zimniej.
Tak mieszkanka powiatu żuromińskiego wspólnie z policjantami bezpiecznie poczekała na przyjazd lawety.
Policjanci apelują do wszystkich o wrażliwość na sytuację drugiego człowieka. Szczególnie teraz, gdy temperatury są coraz niższe, może od tego zależeć zdrowie, a nawet życie.
Na podstawie informacji KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
5Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
też są ludżmi ??????
Prawie zgodny z prawdą tekst. Wszystko się zgadza, z małym wyjątkiem. W momencie przyjazdu policji kobieta nie była już sama na drodze. Inny kierowca (także kobieta) przed przyjazdem policji zatrzymał się, zaopiekował sie tą Panią i ustawił swój trókąt. Dopiero gdy nadjechała policja ten Samarytanin odjechał. Drobny szczegół w artykule, ale ważny. Tak więc zdarzają się dobrzy ludzie - np moja żona, bo to ona się zatrzymała i pomogła
Dziwne na Polnej drodze może się rozgrzewali a ktoś ich nakrył na służbie i wymyślili że niby samochód się popsuł
Super ze pomagaja
Fajnie,że pomogli. Też sa ludzmi.