REKLAMAPluszak
REKLAMAAldortax
wydrukuj podstronę do DRUKUJ9 stycznia 2024, 18:23

"Był chodzącą emocją, empatią", "jednym z tych nielicznych ludzi, którzy nigdy nie bali się mówić tego, co naprawdę myślą". Zmarłego dziś kapłana znali w całej Polsce, znali i cenili także w Prabutach. Tak tutaj jest wspominany żegnany dzisiaj z wielkim żalem śp. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. (Fot. Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć”.)

"Był jednym z tych nielicznych ludzi, którzy nigdy nie bali się mówić tego, co naprawdę myślą" - tak wspomina zmarłego dzisiaj księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego publicysta Tomasz Terlikowski. Okazuje się, że duchowny, którego z ogromnym żalem żegna wiele środowisk, w sposób szczególny związany był z Gminą Prabuty w naszym regionie.

"Z ogromnym bólem i głębokim żalem informujemy, że dzisiaj o 8:00 rano w szpitalu w Chrzanowie zmarł po ciężkiej chorobie nasz ukochany Przyjaciel ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie... - tę smutną informację podało dzisiaj Stowarzyszenie "Wspólnota i Pamięć".

Kapłan, który zmarł w wieku 67 lat, zmagał się z nowotworem złośliwym prostaty. 

- Uważam, że warto walczyć, by nie stać się zniedołężniałym. Dopóki jest szansa na leczenie, to trzeba się leczyć - mówił w połowie kwietnia ubiegłego roku w rozmowie z PAP.

Znany w całej Polsce kapłan, który wielokrotnie w sposób bezkompromisowy wypowiadał się w sprawach publicznych, w tym tych dotyczących skandali w Kościele, który jednocześnie kojarzony jest z żywą działalnością dobroczynną, charytatywną, z głębokim żalem żegnany jest m.in. w Gminie Prabuty.

"Wieloletni przyjaciel Prabut, Kresowian, Pogoni Prabuty" - tak piszą o zmarłym kapłanie przedstawiciele prabuckiego samorządu. Ksiądz Tadeusz Isakowicz - Zaleski, jak czytamy we wspomnieniach, był związany emocjonalnie z Prabutami. 

- Ksiądz Tadeusz bardzo dobrze czuł się w Prabutach, chętnie nas odwiedzał, wielokrotnie pisał o Prabutach w swoich publikacjach - podkreślili przedstawiciele Urzędu Miasta i Gminy Prabuty. - Od 2009 roku był gościem i prelegentem konferencji popularno – naukowych Świat Kresów organizowanych przez Prabuckie Stowarzyszenie Kresowiaków. W konferencjach uczestniczył nieprzerwanie do 2023 roku. W 2014 roku z inicjatywy Rady Miejskiej w Prabutach został Honorowym Ambasadorem Prabut.

Ciekawostką jest również, że w latach powojennych w Sanatorium Przeciwgruźliczym w Prabutach leczył się jego ojciec, Jan Zaleski.


W czasach PRL ksiądz Tadeusz Isakowicz - Zaleski był działaczem opozycji antykomunistycznej, działał między innymi w Studenckim Komitecie Solidarności. Święcenia kapłańskie przyjął w 1983 roku. Represjonowany przez komunistyczne służby, SB dwukrotnie ciężko go pobiła. Był duszpasterzem robotników biorących w strajku w hucie im. Lenina, pomagał także osobom niepełnosprawnym.

Po roku 1989 był również bardzo zaangażowany w sprawy społeczne. Walczył o upamiętnienie ofiar ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów z UON-UPA, popierał lustrację księży i ujawnianie współpracy duchownych ze służbami PRL, a także działał na rzecz ofiar księży-pedofilów.

Tak wspomina go publicysta Tomasz Terlikowski:

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski był jednym z tych nielicznych ludzi, którzy nigdy nie bali się mówić tego, co naprawdę myślą. Wieloletni nieformalny rzecznik osób skrzywdzonych na różne sposoby w Kościele. Jako pierwszy mówił o lustracji, o skandalach seksualnych, o wykluczeniu. Jego głosu będzie naprawdę bardzo brakować, bo niewielu ma tyle odwagi i wiedzy, co on. Wielu, w wielu miejscach odetchnęło z ulgą, że nie będzie już tego, który wygarnia prawdę w oczy.

Ale ja sam zapamiętałem go przede wszystkim ze spotkań, kiedy przygotowywaliśmy razem książki. Za niektóre z nich przyszło mu zapłacić cenę w Kościele. I właśnie w czasie tych spotkań widziałem, co było dla niego najważniejsze. To nie były wielkie sprawy, wielkie zaangażowania, ale osoby z niepełnosprawnością intelektualną, którym poświęcił życie. W Radwanowicach był z nimi w stałym kontakcie, rozmawiał, pocieszał, pomagał, często odprowadzał na drugą stronę. Dawał dom i ciepło. Jak ojciec, bo dla wielu z nich był ojcem.

I to jest klucz do niego. Był cholerykiem, czasem trudno się z nim rozmawiało, nie dawał się przekonać, ale był chodzącą emocją i empatią. Będzie go bardzo brakować. [...]. 

Red. kontakt@infoilawa.pl.

REKLAMANAJLAK
Swojak
Artykuł załadowany: 0.2667 sekundy