- 80 procent Nepalu to góry - opowiada Julia. - Jestem psycholożką i chciałam sprawdzić, czy moja wiedza, którą zdobyłam podczas studiów, może przysłużyć się w innej części świata. To była moja pierwsza wyprawa, gdzie jechałam sama i nikogo nie znałam. Ja byłam wolontariuszką z obszaru wsparcia dla kobiet. 35 dni spędziłam w Nepalu. Wolontariat nie jest za darmo. Sami musimy wyłożyć na swoje utrzymanie tam i nic nie zarabiamy. Ja zebrałam pieniądze za pomocą strony internetowej Zrzutka. Obecnie w Nepalu jest 2080 r. Nie oznacza to innego wymiaru. Mają inne tam liczenie lat.

f

Przez miesiąc Julia odkrywała tajemnice jednej z wiosek dystryktu Okalunga. Choć przebycie 250 km z lotniska w Katmandu do wioski zajęło 12 godzin, każdy moment był niezapomniany i dostarczył wielu wrażeń. Miejscem zakwaterowania był ośrodek Naratika. Poznała Avę, mieszkankę Katmandu, z którą razem prowadziły inspirujące warsztaty "Women Empowerment", wspierając kobiety w budowaniu pewności siebie. Uczyły reagowania na przemoc domową, doceniania siebie i innych, akceptacji. Podczas pobytu poruszające historie kobiet z głębi Nepalu otworzyły oczy Julii na różnorodność społeczną i kulturową kraju, w którego niektórych częściach nadal jeszcze tożsamość definiuje przynależność kastowa. Wraz z lokalną społecznością świętowała tradycyjne obrzędy. Podczas jednego z nich wraz z grupą otrzymali czerwone znaki na czołach, które symbolizowały błogosławieństwo. Julia uczestniczyła w hinduskich obrzędach pogrzebowych, które ukazywały inne spojrzenie na życie i śmierć. To była nie tylko podróż przez krajobrazy, ale także przez serca i umysły. Młoda psycholożka zabrała z Nepalu nowe spojrzenie na świat i ludzkie doświadczenia.

To już ostatnie spotkanie z podróżnikami. "Dziękujemy prelegentom za wystąpienia a mieszkańcom za przybycie", podsumowuje Iławskie Centrum Kultury.

Źródło: ICK/red. kontakt@infoilawa.pl.