ZDZ
REKLAMACastrorama

Sport

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ13 marca 2024, 13:30 komentarzy 15
Iławianin Kamil Jabłoński na meczu Boston Celtics

Iławianin Kamil Jabłoński na meczu Boston Celtics (Fot. archiwum KJ)

Zobaczyć na żywo mecz amerykańskiej ligi NBA to dla fana koszykówki spoza USA nie lada przeżycie, wręcz marzenie. Właśnie spełnił je, po 34 latach miłości do basketu, iławianin Kamil Jabłoński.

„Hej, hej tu NBA” – tysiące fanów sportu, zwłaszcza koszykówki, na pewno pamiętają kultowy program w Telewizji Polskiej z lat 90-tych ubiegłego wieku. W tym gronie jest również choćby niżej podpisany, a także – Kamil Jabłoński, bohater tego artykułu.

- Wszystko zaczęło się w 1990 roku, od finałowego meczu NBA pomiędzy Portland Trail Blazers i Detroit Pistons, który obejrzałem w polskiej telewizji. Wówczas po raz pierwszy w życiu zobaczyłem koszykówkę na takim poziomie, z tą całą oprawą itd. Od razu połknąłem tego bakcyla! I tak to trwa do dziś – wspomina iławianin.

Kamil Jabłoński nie tylko oglądał kosza w tv, ale także – jak wielu jego rówieśników, kolegów z Iławy, grał w basket. Jak sam szczerze przyznaje, grał słabo. Ale przecież nie każdy może być np. Penny Hardawayem czy inną gwiazdą tej dyscypliny. Poza tym, tu piszemy o Kamilu-kibicu, a nie o Kamilu-zawodniku.

Koszykówka swego czasu w Iławie była niezwykle popularna, wśród młodzieży konkurowała nawet z piłką nożną. Zresztą – podobnie było w wielu innych miastach, a wpływ na to miały właśnie transmitowane w TVP mecze amerykańskiej National Basketball Association oraz programy ze skrótami spotkań i z ciekawostkami. Co innego jednak oglądać mecze na ekranie telewizora, a co innego na żywo.

Dwa mecze w trzy dni!

NBA jest pięknie opakowanym marketingowo produktem, ma swój charakter, niepodrabialny styl. Mówiąc inaczej – nie można jej z niczym porównać, bo też nic jej nie dorównuje, jeśli chodzi o rozgrywki koszykarskie. I właśnie w takim basketowym święcie chciał od zawsze uczestniczyć Kamil Jabłoński.

Podobno marzenia są po to, żeby je realizować. Z tego założenia właśnie wyszedł kibic basketu znad Jezioraka.

- Od kilku lat nosiłem się z zamiarem wylotu do Stanów na mecz NBA. Wszystko jednak trzeba było najpierw odpowiednio zaplanować, zagwarantować sobie środki na to itd. Moim marzeniem było tak zorganizować „wypad” za ocean, aby za jednym zamachem obejrzeć najlepiej nawet dwa mecze. No i się udało! - mówi Kamil.

Jesienią poprzedniego roku iławianin uważnie prześledził terminarz NBA w sezonie zasadniczym 2023/24 i wyszło na to, że w Bostonie, a więc na znajdującym się najbliżej Europy wschodnim wybrzeżu USA, na początku marca 2024 miejscowi Celtics rozegrają dwa spotkania domowe z rzędu. Najpierw 17-krotni mistrzowie NBA - tylko Lakersi z Los Angeles mają tak samo dużo tytułów - mierzyli się z Dallas Mavericks (wygrali 138:110), a następnie grali z Golden State Warriors. W drugim z tych meczów Celtowie wygrali aż 140:88!

Oba te pojedynki na żywo widział Kamil, który za Atlantyk wybrał się ze swoim szwagrem, Grzegorzem Światłowskim.

- Do USA wylecieliśmy w czwartek 29 lutego, o 6.00 czasu polskiego. Różnica wynosi „tylko” sześć godzin, jednak okazało się, że zmiana stref czasowych jest naprawdę ciężka i odczuwalna. To niby tylko sześć godzin, jednak w rzeczywistości bardzo to odczułem. Organizm potrzebuje czasu, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistości – zauważa Kamil opisując tzw. jet lag.

W piątek 1 marca iławianin spełnił, po raz pierwszy, swoje marzenie. Wraz z Grześkiem udali się do TD Garden, gdzie Boston Celtics grają swoje domowe mecze (to także dom hokeistów Boston Bruins).

I jak wrażenia? Pytamy Kamila.

- To było coś niesamowitego… Po wejściu do hali, po zobaczeniu boiska, trybun, zawodników Celtów i tych z Dallas, zaniemówiliśmy z Grześkiem. Przez godzinę nie mogłem nic powiedzieć. To było piękne uczucie. Przez tyle lat oglądałem NBA w telewizji, a teraz jestem tu i na żywo mogę zobaczyć to widowisko, tych graczy itd. Nie do opisania! - odpowiada iławianin.

W sobotę dwuosobowa wycieczka z Polski udała się do Nowego Jorku, a w niedzielę była wyprawa na kolejny mecz. Celtics wiedzieli jak dobrze pożegnać swoich kibiców znad Wisły i wysoko rozprawili się z ekipą z Kalifornii, konkretnie z San Francisco, gdzie siedzibę mają GSW.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA: Kamil Jabłoński i Grzegorz Światłowski na meczach NBA Boston Celtics, 1-3 marca 2024, fot. archiwum Kamila i Grześka

Ilość zdjęć 34

To był mocno zabiegany weekend dla Kamila i Grześka. Zdążyli tyle zobaczyć, na ile wystarczyło im czasu. Już w nocy z niedzieli na poniedziałek wracali do Polski.

- Po 34 latach spełniłem swoje marzenie – obejrzałem na żywo mecz NBA! - dodaje na koniec Kamil.

To teraz życzymy mu kolejnej takiej wyprawy. Jemu i innym kibicom basketu, którzy NBA, tak jak autor tego tekstu, znają tylko z tv. Koszt takiej sport-wyprawy? W tym przypadku było to ok. 9-10 tysięcy złotych na osobę. Nie dużo, jak na spełnienie 34-letniego marzenia, prawda?

Sport

zico

kontakt@infoilawa.pl

TEMATY sport
REKLAMAgeodeta
Swojak

14Komentarze

dodaj komentarz

Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

  • ~Hardkor 14 4 miesiące temuocena: 100% 

    A ja chodziłem na Eikielec jak grał w b klasie a potem w juniorach kapitanem byłem i się publicznie nie chwalę a serio jest czym .W mac Donaldzie to 1999 już byłem w Warszawie kubek po shakeu w domu pusty miałem jak mi koledzy nie wierzyli to im pokazywałem i co ??? można

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Hardkor 13 4 miesiące temuocena: 100% 

    Wikielec nie Eikielec ps byłem na wszystkich meczach premier league pewnej drużyny 3 sezony i co ???masakra hahaha żeby się chwalić takim czymś

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~knur 12 4 miesiące temuocena: 100% 

    trzeba minimum dziennie zabić 2000-3000 świń w ubojni, żeby se pozwolić na taki wyjazd.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Tutejszy 11 4 miesiące temu

    Kamil ???Chyba Andrzej!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Reklama z AliExpress 10 4 miesiące temuocena: 90% 

    Chiński uchwyt na papier toaletowy . Cena 171,53zł z Vat gratisowo rolka ekologicznego papieru z polskich lasów wyrżniętych dzięki energicznym działaniom ziobrowych tzw. leśników, którzy rżnęli wszystko co im pod piły podleciało. A teraz naszymi lasami Chińczycy podcierają swoje tyłki.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~, 9 4 miesiące temuocena: 80% 

    szerokość uchwytu 35 centymetrów

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~. 8 4 miesiące temuocena: 86% 

    długość papieru 35 metrów.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Gawronek 7 4 miesiące temuocena: 67% 

    Bungee też byli.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Link 6 4 miesiące temuocena: 83% 

    Na burmistrza Iławy z nim. Coś nieprawdopodobnego:-)

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Xyz 5 4 miesiące temuocena: 100% 

    Obowiązek pochwalić się w internecie.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Jaś 4 4 miesiące temuocena: 90% 

    to aż trzeba o tym w mediach pisać, że gościu był na meczu?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~stary kibic 3 4 miesiące temuocena: 100% 

    ja też byłem na meczu jak Jeziorak przegrał z Lechem Poznań 0:2 a jak grał Dyluś to już nie chodziłem.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~znowu 35 2 4 miesiące temuocena: 50% 

    słowa na końcu atykułu ,,,,''spełnienie 35-letniego marzenia, prawda? "

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • ~Kopyto 1 4 miesiące temuocena: 33% 

    Takiego szaleju jak w tych wyborach jak żyję nie widziałem choć widziałem jak się na posła reklamował właściciel firmy UMI-DREX - iŁAWIANIE WIEDZĄ KTO ZACZ. Czekam na podobną reklamę. A zgadnijcie jaką -latający kukurużnik czyli samolocik ciagnął odpowiadnią flagę z napisem

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
Artykuł załadowany: 1.1095 sekundy