Mariusz Wilk (w koszulce Jezioraka) także wymieniany jest w kontekście wejścia do zarządu Jezioraka Iława (Fot. Mateusz Partyga)
„Rozmowy trwają, coś tam ktoś z kimś ustala, może się uda”… Z iławskiego środowiska piłkarskiego dochodzą takie właśnie wieści a propos Walnego Zgromadzenia Członków IKS Jeziorak Iława, które ma być kontynuowane w najbliższy wtorek. Oby te informacje znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości.
6 grudnia 2025 roku iławski Jeziorak, który w przeszłości nazwy i losy miewał różne, obchodzić powinien 80. rocznicę powstania. Czy dojdzie do tych urodzin? O tym powinniśmy przekonać się w najbliższych dniach, tygodniach, może miesiącach. Bo też realny jest – co chyba wciąż nie dociera do niektórych z Iławy i okolic – taki scenariusz, że IKS po prostu przestanie istnieć z powodów formalnych, czyli braku władz klubu w postaci jego zarządu.
8 meczów i tylko jedna porażka!
Szkoda historii „J”, jego kibiców itd. Ale szkoda też teraźniejszości – przecież zespół z Iławy, który przez znaczną część sezonu grał po prostu słabo (żeby nie użyć mocniejszych określeń) w końcu zaczął spisywać się tak, że kibicom ręce same składają się do braw. Przybycie trenera Adama Borosa odmieniło zespół, taki Jeziorak chce się oglądać! W drużynie, mocno krytykowanej przez wielu, drzemał duży potencjał, co też pokazują ostatnie mecze. Po sztormie wyszło piękne słońce.
Od czasu przybycia Borosa Jeziorak w ośmiu meczach wygrał pięć razy, dwukrotnie zremisował, a na tarczy pojedynek kończył tylko raz! I wcale nie piszemy o zespole, który walczył o awans, tylko o… utrzymanie. Czy nie będzie szkoda tracić taką ekipę? Zresztą, nie tylko jej będzie żal.
Bezkrólewie? Oby jak najkrócej
Przypomnijmy fakty – 21 maja odbyło się zwołane przez władze klubu Walne Zgromadzenie Członków IKS Jeziorak Iława, podczas którego wszyscy (7) członkowie zarządu złożyli rezygnację z piastowania tej funkcji. Jednocześnie – nie zgłoszono ani jednego kandydata na nowego członka zarządu! W dalszej perspektywie taki stan rzeczy może, docelowo, spowodować likwidację klubu. Tak, tak – żarty dla kibiców, piłkarzy, sympatyków Jezioraka się skończyły.
To oczywiście opis w telegraficznym skrócie, więcej na ten temat – w tym także o możliwości wejścia kuratora do klubu – pisaliśmy w relacji z Walnego. Czytajcie: Cały zarząd Jezioraka zrezygnował, a następców nie widać! [ZDJĘCIA Z WALNEGO]
Wiemy już, jak obecnie wygląda sytuacja w klubie – Walne przerwano, a jego dalszy ciąg nastąpi we wtorek 4 czerwca o 19.00 w hali sportowo-widowiskowej.
Pytanie najważniejsze teraz brzmi: co dalej? Czy ktoś zgłosi się na drugim Walnym do zarządu, skoro nie zgłosił się za pierwszym razem?
Jest światełko
Jeszcze przed 21 maja pojawiały się w środowisku iławskim informacje, że schedę po odchodzącym prezesie przejmie być może Mariusz Wilk, a więc reprezentant środowiska kibiców Jezioraka, były działacz i członek zarządu „J”. Może Wilk nawet nie byłby prezesem, może po prostu członkiem zarządu, ale jedno jest pewne: jest duża potrzeba poprawy relacji na linii władze klubu – kibice. Nie będziemy teraz jednak nikogo rozliczać z tego i innych stanów rzeczy. Nie czas na szukanie winnych, tylko na szukanie chętnych do pracy.
Czy Wilk wejdzie (ponownie) do zarządu IKS? Według naszej wiedzy – wciąż jest taka możliwość. Pytanie tylko, kto jeszcze? No i czy nowa (nowo-”stara”?) ekipa będzie potrafiła utrzymać dotychczasowych sponsorów i pozyskać ewentualnie nowych?
Andrzej Rykaczewski, także niegdyś związany mocno z Jeziorakiem (to piłkarski wychowanek IKS-u, a następnie jego działacz) to kolejna postać wymieniana w kontekście pracy na rzecz klubu z ulicy Sienkiewicza. I tu także, jak nam ptaszki fruwające nad Iławą ćwierkają, jest możliwość współpracy z klubem. Może nie w charakterze prezesa czy działacza, ale sponsora – czemu nie? Jeziorak z Andrzejami w ekipie miał się nieźle (patrz – Andrzej Sobiech), może warto kontynuować tę tradycję, choćby w roli sponsora.
Ustępujący prezes Tomasz Radziwilski zrobił dokładnie to, co zamierzał. Po narodzinach dziecka nie ma już czasu na poświęcenie się w pełni tej funkcji, do tego musi dbać o swoją indywidualną praktykę zawodową, więc teraz – zgodnie z zapowiedzią – zrezygnował z prezesury w Jezioraku.
Bo to też, trzeba przyznać, dość niewdzięczna fucha – jesteś prezesem najbardziej popularnego klubu sportowego nie tylko w mieście, ale i w całym powiecie iławskim (na tym polu IKS wygląda też – wciąż, mimo wszystko – całkiem nieźle na tle województwa), ale jednocześnie stoisz w ogniu ciągłej krytyki.
Taka postać, jak mecenas Radziwilski, jest dalej potrzebna biało-niebieskiemu klubowi. Może już nie jako prezes, z tej roli sam zainteresowany właśnie zrezygnował, ale jako „ciało doradcze” Jezioraka w kwestiach prawnych i formalnych. Może mało kto o tym wie, ale odchodzący sternik zrobił naprawdę dużo na statutowym, formalnym zapleczu klubu. I jest poza tym sponsorem „J”. Coś nam się wydaje, że mecenas Radziwilski pozostanie w klubie, zarówno w roli wspierającego finansowo, jak i merytorycznie.
Trzeba budować, a nie burzyć
Jedno jest pewne – Jeziorak musi wyzbyć się swojego największego grzechu, czyli pychy. I to nie jest grzech ostatnich lat, absolutnie. To niejako ciągłość popełniania tego samego błędu. Oczywiście, tu także nie będziemy działać punktowo i wskazywać konkretne osoby. Jeśli tymi zdaniami spowodowaliśmy u kogoś refleksję na temat własnego zachowania, to już jest dobrze.
Może nie każdy się do tego przyzna, ale większość miłośników piłki nożnej (a także innych dyscyplin sportu) z Iławy i okolic mocno interesuje się Jeziorakiem, wystarczy, że zajrzymy w internetowe statystyki naszego portalu. I te wszystkie osoby można ponownie przyciągnąć na trybuny (już odnowionego?) stadionu. Trzeba jednak najpierw wybrać władze.
Jeziorak w B klasie także miał wciąż dużo fanów. Ale żeby chodzić na mecze klubu IKS, to ten klub musi w ogóle istnieć. Bez zarządu i prezesa jest to niemożliwe.
sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
21Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Dodam tylko, że Prezes Radziwilski zawsze miał biało niebieskie serce i jeszcze z ulicy Dąbrowskiego mającej bogate korzenie kibicowskie zawsze wspierał ten klub. Nie zmarnujmy tego bo rodzi się coś fajnego.
Drodzy Państwo. Wykorzystajmy doświadczenie i spuściznę Prezesa Radziwilskiego, ktory pod względem prawno formalnym wszystko to ułożył tylko nie był przygotowany na tę układy i składziki oraz gwiazdorstwo laleczek piłkarskich. Teraz potrzeba kogoś kto weźmie towarzystwo za mordę i pchnie dalej bo widać, że potencjał jest
jutro będą nowe władze. Po co to siać zamęt?
Ważne że ktoś będzie. A to że starzy nowi, widocznie tak musi być. Chcesz nowy skład to podejmij wyzwanie. Zostań prezesem i zbierz zarząd. Ja chętnie też wejdę
I co to zmieni, że będą nowe? Złożone pewnie z kogoś spośród starych? I ile było już tych nowych w systematycznym zjeździe klubiku po równi pochyłej?
Całe moje rzycie jestem hóliganem jezioraka. Zamiast sie uczyć albo pracować. Nie morze być końca IKS.
Marna prowokacja. Za dużo błenduw.
Niedouczonym całe "rzycie"? Jeszcze słownik ortograficzny sobie kup, to może coś z ciebie wyrośnie.
Skoro nikt już nie chce tym marnym interesem kierować, a tzw. piłkarzom zbytnio nie chce się w nim kopać piłki, to po co stosować uporczywe i doligliwe próby ratowania pacjenta, który i tak już ledwo zipie? Żadne finansowe kroplówki z kasy miejskiej nie przynoszą od lat ratunku. Tym bardziej, że w tej kasie też pustki. Chyba czas wreszcie dać cierpiącemu odejść i skrócić jego dolegliwe męki. Że wtedy Iława straci narzędzie rozsławiania swojego imienia w regionie? To chyba jakiś zart. Zespół marnych kopczy w koszulkach Jezioraka ostatnimi laty przynosił naszemu miastu raczej wstyd i porutę. Że zagorzali kibice nie będą mieli czego oglądać? To niech się skrzykną, sami ubiorą niebieskie koszulki i ruszą niedzielami na zieloną murawę stadionu, aby radośnie i dla zabawy pokopać piłę. Bez wymuszania dętych wyników. Ot tak, dla frajdy. Przynajmniej im spadną wydatne opony piwne. Na pożytek ich zdrowiu tak cielesnemu, jak i psychicznemu.
Z tym powrotem do zdrowia to będzie długa, kręta i wyboista droga. Przeczytaj post "Spoczywającego". To jest dramat. Już tylko nowatorskie i eksperymentalne metody mogą pomóc. Mogą, ale nie muszą.
35-temu życzę powrotu do zdrowia
a wyżej wykład wszechkomentatora wszechtysięcleci między innymi o wydatnych oponach brzusznych, o zdrowiu tak cielesnym, jak i psychicznych, którego oczywiście autorowi postu należy życzyć. O dętych pisał nie będę.
Chyba masz rację. Niektóre elementy promujące Iławę wygasają. Teraz Jeziorak, wcześniej Młodzieżowa Orkiestra Dęta a propos dętych i inne. Były wizytówki i już ich nie ma. Smutne, ale chyba trzeba przyjąć prawdę do wiadomości i odpuścić.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby danie do klubu niezależnego komisarza. Czy Mariusz Wilk to dobre rozwiązanie?? Ja wypowiem się tylko we własnym imieniu: NIE. Dla dobra klubu potrzebny jest racjonalny i obiektywny zarządca a nie ślepo zapatrzony fanatyk!!.
Widzę, że taki mądry jesteś to ty sie nadasz na to stanowisko.
Po co pudrować trupa? Jest tyle innych dyscyplin sportu, które pochłoną mniej środków a i efekty będą.
JESLI PYCHA PRZEWODZI TO RUINĘ PRZYWODZI. Czy Andrzej Rykaczewski, nie jest tym samym piłkarzem w druznie ilawskiego Mechanika, który w drużynie jego był i zdobyli z Sosnowskimi V-ce mistrzostwo Polski w szkolnych rozgrywkach?
Jedno jest pewne – Jeziorak musi wyzbyć się swojego największego grzechu, czyli pychy. brawo ZICO
Widzę, że taki mądry jesteś to ty sie nadasz na to stanowisko.
Zico, brawa za dobry opis. Może ktoś się weźmie do roboty bo inaczej naprawdę wygasa...