Paweł Młynarczyk, świeżo upieczony prezes Polskiego Związku Triathlonu (Fot. Mateusz Partyga)
Susz sportem stoi, a zwłaszcza triathlonem. Nie dziwi więc fakt, że w nieformalnej stolicy polskiego trisportu trenujących tę wymagającą dyscyplinę jest naprawdę dużo. Ale prezesa Polskiego Związku Triathlonu to jeszcze w tym mieście nie było!
Sportowcy z powiatu iławskiego od lat z dumą (i sukcesami) reprezentują swoją małą ojczyznę na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej. I to w najróżniejszych dyscyplinach. Ostatnio jednak nasi przedstawiciele świata sportu nie tylko biorą udział w rywalizacjach wszelakich, ale także zaczynają być coraz ważniejszymi postaciami w strukturach konkretnych związków sportowych.
Nie dalej, jak 21 listopada informowaliśmy, że wiceprezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce został iławianin Rafał Kuptel, więcej na ten temat TUTAJ.
Wysokie stanowisko (de facto, najwyższe z możliwych) piastuje, także od niedawna, Paweł Młynarczyk. Suszanin, od lat związany ze sportem i naszą lokalną społecznością, został prezesem Polskiego Związku Triathlonu!
Skoro tak, to trzeba koniecznie porozmawiać z nowym sternikiem PZTri.
WYWIAD Z PAWŁEM MŁYNARCZYKIEM
W sobotę odbędzie się coroczna Gala Polskiego Związku Triathlonu. Jest już mały stresik, panie prezesie? W końcu, po raz pierwszy będziesz występował na niej w roli szefa PZTri.
- To już druga gala PZTri w tym roku – pierwsza podsumowująca sezon 2023 odbyła się w styczniu. Sobotnia podsumowuje już bieżący rok. Fajnie, bo sezon w sporcie kwalifikowanym zakończyliśmy ledwie tydzień temu Pucharem Afryki naszej dwójki zawodników, a w sobotę możemy podsumować mijający rok i zarazem okres Igrzysk Olimpijskich.
Stresik? Pewnie tak, choćby z uwagi na fakt, że jesteśmy gospodarzem dużego wydarzenia dla wyśmienitych gości - najlepszych zawodników w kraju w sporcie wyczynowym i amatorskim. Atmosferę podsyca fakt licznej obecności mediów, do których w końcu udaje nam się przebić z naszą dyscypliną.
Jak to się stało, że Paweł Młynarczyk został prezesem PZTri? Czy to była Twoja ambicja od jakiegoś już czasu, czy może „tak wyszło”?
- Przez ostatnie osiem lat byłem wiceprezesem trzyosobowego Zarządu PZTri. Praca, jaką w minionych latach wykonano przez osoby pracujące w Związku, została pozytywnie oceniona i wobec faktu, że statut PZTri nie pozwalał byłemu prezesowi na kolejną kadencję, to ,,tak wyszło”. Nie było takiej ambicji, ale triathlon od jakiegoś czasu wpisał się w moje życie. Z drugiej strony musiałbym przegrać sam z sobą, bo nie było kontrkandydatury (śmiech).
Jakie cele stawia przed sobą nowy sternik związku sportowego? Co trzeba poprawić, a czego ruszać nie wolno?
- Przede wszystkim Polski Związek Triathlonu to nazwa, za którą kryje się zespół pracowników, trenerów i osób stale z sobą współpracujących, którzy podejmują się nowych wyzwań i kolokwialnie rzecz ujmując - ,,dowożą” już realizowane zadania. Tych jest naprawdę dużo, bo tylko w mijającym roku było zawartych 19 umów z Ministerstwem Sportu i Turystyki na różne formy współpracy. Do tego dochodzi obsługa umów sponsorskich i nieustanne szukanie pomysłów na rozwój dyscypliny.
Za każdym razem widzimy gdzieś pole do poprawy, wzniesienia jakiegoś tematu na wyższy poziom. Szukamy raczej rozwiązań jak coś zrobić jeszcze lepiej – więc nie ma rzeczy nie do ruszenia. Zakres tego, czym się zajmuje niewielki Związek Sportowy, jakim jest PZTri, jest bardzo szeroki. Oczywiście na pierwszym miejscu stawia się współzawodnictwo i osiąganie przez naszych zawodników jak najwyższych lokat na imprezach międzynarodowych. Ten sezon był pod tym względem udany – mieliśmy brązowy medal mistrzostw Europy juniorów w sztafecie, podium na Pucharze Świata w triathlonie Roksany Słupek i Maćka Bruździaka. Będąc przy Roksanie - nie sposób nie wrócić do Paryża i jej fantastycznego wyścigu, który dał jej 13. pozycję na Igrzyskach, zwycięstwo w Akademickich Mistrzostwach Świata, ale również jej wiele podiów na zawodach rangi kontynentalnej. Mieliśmy też troje zawodników na Paraigrzyskach w Paryżu i sport osób z niepełnosprawnościami traktujemy bardzo poważnie.
W najbliższych latach chcielibyśmy kontynuacji wielu projektów, które są współfinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, a których beneficjentami są najmłodsi adepci tej dość kosztownej jak na dzieci dyscypliny sportowej. Mówiąc kosztownej, mam na myśli to, że triathlon łączy w sobie doskonalenie umiejętności pływania, kolarstwa i biegu. To też troszkę ponadnormatywne wyjazdy na obozy czy zawody sportowe, gdzie zabierana jest cała masa sprzętu.
Programy dla najmłodszych, o których wspomniałem to: „Mój pierwszy triathlon” – triathlon w szkołach na ergometrach pływackich, trenażerach kolarskich i bieg zapoznający dzieci z dyscypliną olimpijską, jaką jest triathlon – w 2023 robiliśmy zajęcia między innymi w szkołach w Suszu i Iławie; „Tri-Pop”, czyli program wspierania szkółek triathlonowych dla dzieci w wieku 9-13 lat – w naborze z końca tego roku dołączyła do szkółek ponownie Orka Iława; Grand Prix w Aquatlonie – cykl aquathlonów naborowych, których dotychczas było 5, a w tym roku aż 8 z finałem podczas Mistrzostw Polski w Suszu. Jest także "Tri-Pop Cup" – nowy cykl zawodów dla dzieci w wieku 9-14 lat, składający się z jednego triathlonu, jednego aquathlonu i jednego crossduathlonu. Tu również aspekt lokalny – ten aquathlon odbył się w Suszu. Mamy także Grand Prix w Crossduathlonie, to nowy cykl 3 zawodów, które odbędą się w ostatnim kwartale roku.
Tematy, które chcielibyśmy utrzymać w najbliższym czasie co najmniej na tym samym poziomie, to organizacja współzawodnictwa międzynarodowego - organizujemy już 3 Puchary Europy rocznie, a w 2024 roku gościliśmy jeszcze Akademickie Mistrzostwa Świata. W następnym roku, w kalendarzu imprez World Triathlon znajduje się 5 polskich imprez i współzawodnictwa. Nie zapominamy też oczywiście o współzawodnictwie krajowym, poprzez bardzo rozwinięty Puchar Polski i inne cykle, które mają na celu krajową rywalizację i popularyzację triathlonu.
Nie możemy nie wspomnieć tu o sztandarowej imprezie powiatu iławskiego, czyli Susz Triathlon. Czy PZTri, poprzez wybór Twojej osoby na sternika Związku, chce również zacieśnić jeszcze bardziej współpracę z organizatorami tej masowej imprezy? Czy są jakieś konkretne plany związane z tymi akurat zawodami?
- Mateusz, jako, że poprzednie pytanie rozwinąłem do maksimum, to pozwól, że na to pytanie odpowiem na profilu Susz Triathlon, z którym o ile dobrze mi się kojarzy, to masz coś wspólnego i obiecuję, że zrobię to w najbliższym czasie. Jest kilka kwestii, o których warto byłoby wspomnieć, jednak nie zapominajmy, że imprezę organizuje Gmina Susz, której władzom oddaję pierwszeństwo wypowiedzenia się w temacie. Zapewniam, że jest dobra współpraca i są wspólne plany na zawody.
OK, jak tak to pytanie z innej beczki: czy sam trenowałeś kiedyś triathlon?
- Tak, ale to było za czasów pierwszych suskich zawodów, czasów, gdy Rosjanie przywozili na handel kolarzówki z przystawkami czasowymi, które zdecydowanie różniły się od naszych Wigry 3 czy Jubilatów. Większość rówieśników nabywała rowery i próbowała swoich sił. Obecnie nie trenuję. Kibicuję wszystkim, którzy rozpoczynają swoją przygodę z triathlonem niezależnie od wieku, w którym decydują się na swój pierwszy start.
Na koniec pytanie najgorsze – czego Paweł Młynarczyk najbardziej obawiał się, gdy już został wybrany na prezesa PZTri? W końcu, po raz pierwszy pełnić będziesz taką funkcję.
- Szczerze, to nie zastanawiałem się nad tym. Może jakąś obawą jest to, że przez moją decyzyjność mogą ucierpieć moje relacje z trenerami czy klubami? Często tych wyborów musimy dokonywać przy okazji rozpatrzenia różnych wniosków czy konkursów. Z drugiej strony jest transparentność i wszelkie wybory odbywają się wedle przyjętych reguł.
sport
zico
kontakt@infoilawa.pl
0Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.