Wszystko zakończyło się szczęśliwie, ale nie wiadomo, co by było, gdyby nie pomoc ratowników! (Fot. OSP Goryń.)
Przez awarię silnika łodzi trzech wędkarzy znalazło się w opałach! Szczęście w nieszczęściu, że ta niedzielna wyprawa na ryby "z dreszczykiem" zakończyła się dla nich tylko na strachu...
Kiedy na krótko przed południem w niedzielę, 1 grudnia do służb ratunkowych wpłynęła informacja o dryfującej na Jeziorze Goryńskim w okolicach Gorynia w gminie Kisielice łodzi, ratownicy natychmiast ruszyli na miejsce.
- O tej porze roku kontakt z lodowatą wodą może szybko doprowadzić do wychłodzenia organizmu, a nawet hipotermii, na szczęście w tym przypadku nikt nie znalazł się w wodzie.
f
Jak się okazało, doszło do awarii silnika, przez co trzech wędkarzy nie było w stanie spłynąć do brzegu i utknęli na jeziorze w dryfującej łódce...
Działania strażaków ochotników z goryńskiej jednostki OSP polegały na holowaniu łodzi do brzegu. Wszystko zakończyło się szczęśliwie, ale nie wiadomo, co by było, gdyby nie pomoc ratowników!
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Fot. OSP Goryń.
3Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Łapy za burtę i machac a nie strażakom cztery litery zawracać!!! Zmęczyłem się na trasie to GOPR, padł mi silnik to straż?!? Włączyć myślenie i brać wiosła a jak mózgu brak to trzeba użyć mięśni!
Strażacy z takiego "zawracania 4 liter" to się właściwie cieszą... Lepsze to, niż wypadek samochodowy albo pożar... I tak podatnik za to płaci.
Trzeba brać wiosła ze sobą