(Fot. archiwum własne.)
Chciał rozłączyć żonę, z którą jest w trakcie rozwodu, z jej nowym partnerem - i próbował tego dokonać, grożąc mężczyźnie śmiercią.
Policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym – to środki zapobiegawcze zastosowane przez prokuratora wobec 30-latka, który usłyszał zarzut za grożenie nowemu partnerowi żony.
W poniedziałek (16.12.2024 r.) kilka minut po godzinie 1:00 funkcjonariusze zostali poinformowani o mężczyźnie, który stoi pod blokiem i dzwoni domofonem.
Zgłaszający dodał, że jest to były jego partnerki, który od dłuższego czasu mu grozi pozbawieniem życia. Funkcjonariusze znali sytuację, gdyż w Komendzie Powiatowej Policji w Iławie prowadzone jest już postępowanie przeciwko 30-latkowi. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i zatrzymali sprawcę interwencji, po czym osadzili go w celi.
- Jak ustalili, mężczyzna jest w trakcie rozwodu ze swoją żoną i nie potrafi pogodzić się z tym, iż kobieta ułożyła sobie życie z innym mężczyzną. Dlatego 30-latek, próbując rozłączyć parę, od dłuższego czasu grozi obecnemu partnerowi swojej żony; dzwoni do niego oraz kontaktuje się za pomocą komunikatorów internetowych - mówi asp. szt. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 30-latkowi zarzutu, a prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru. Mężczyzna będzie musiał stawiać się w jednostce policji oraz ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym.
Mężczyzna odpowie za kierowanie gróźb karalnych - za ten czyn Kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
Na podstawie informacji KPP w Iławie/red. kontakt@infoilawa.pl.
4Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
"Chciał rozłączyć żonę z jej nowym partnerem"...Brzmi to równie dwuznacznie, co śmiesznie. To policja interweniuje, gdy ktoś chce "rozłączać" żonę lub kogoś innego z aktualnym partnerem? Wiadomo o co chodzi, ale czy rzecznicy prasowi komend policji muszą w swoich komunikatach ciągle używać napuszonego, sztucznego języka ocierającego się o kabaretową śmieszność? Pewnie uważają (niesłusznie), że język prosty, ale poprawny i składny, nie licowałby z powagą ich ważnego urzędu. I wtedy powstają takie dziwaczne i pocieszne twory językowe jak "rozłączanie" in flagranti mających się ku sobie par. Lub często używane w żargonie rzeczników policyjnych i wręcz nieśmiertelne tzw. "rozpytywanie świadków"; cokolwiek by to oznaczało. Najczęściej całe (z powyższym włącznie) tekściki rzeczników komend policji (z miejscowym, a chyba -ą, też włącznie) są dość zabawnymi, pisanymi dziwacznym, biurokratycznym i środowiskowym w tym zawodzie żargonem, tzw. cymeliami językowymi. Ciekawe kto ich tego uczy?
iście, swoiście i wręcz
To wszystko poniższy " mocarzu umysłowy" co masz tradycyjnie do wybełkotania?
iście, swoiście i wręcz