Charakterystyczne parasole niczym dzwonki i łopoczące na wietrze żagle z napisem "kawa", a także kolorowy malunek na ścianie sąsiedniej - były nie do podrobienia! (Fot. K. Czapiński, rok 1978.)
Tych miejsc już nie ma na mapie Iławy - a szkoda! Od nieodżałowanej kawiarni Marago, położonej niegdyś w centrum naszego miasta, rozpoczynamy nowy cykl naszego portalu - pełne nostalgii wycieczki do miejsc, które "przeminęły z wiatrem"... Jak zapisały się w naszej wspólnej, miejskiej pamięci?
Jakiś czas temu na fanpage'u portalu Info Iława zaprosiliśmy Was - naszych Czytelników, abyście podzielili się Waszymi wspomnieniami dotyczącymi dawnej, już nieistniejącej, ale wciąż legendarnej kawiarni Marago. Po tym niegdyś ikonicznym lokalu na mapie Iławy dziś nie ma już śladu, ale we wspomnieniach wielu mieszkańców Marago pozostawiło po sobie niezatarty ślad! - okazało się.
Chcemy utrwalić ten obraz i zbieramy Wasze wspomnienia w jednym artykule... Jak więc zapamiętaliście Marago?
Marago – legendarne miejsce w sercach mieszkańców Iławy
Marago to ekstrakt naturalnej kawy, produkowany w Polsce w drugiej połowie XX wieku – trafiona nazwa dla kawiarni! To jednocześnie nazwa, która do dziś wywołuje na twarzach wielu iławian uśmiech. Z rozrzewnieniem wspominają chwile spędzone w tej ikonicznej kawiarni. Miejsce to, zlokalizowane w sercu miasta - przy ulicy Niepodległości, gdzie dziś stoi dom handlowy "Feniks", było świadkiem niezliczonych spotkań, śmiechu i chwil relaksu. Jak wynika z opowieści mieszkańców, Marago było nie tylko kawiarnią, ale również przestrzenią tętniącą życiem, pełną uroku i niepowtarzalnego klimatu. Charakterystyczne parasole niczym dzwonki i łopoczące na wietrze żagle z napisem "kawa", a także kolorowy malunek na ścianie sąsiedniej - były nie do podrobienia!
Desery - „smak rozkoszy”! Krem sułtański „palce lizać”!
Marago kojarzy się naszym Czytelnikom przede wszystkim z zapachem świeżo mielonej kawy i… papierosów (które zresztą można tu było kupić - na sztuki). Tak, bo w tych czasach w lokalach jeszcze można było palić.
Kawiarnia przyciągała mieszkańców niezależnie od wieku. Niektórzy chodzili na obiady, ale z największą przyjemnością wspomina się... desery! Zwłaszcza krem sułtański i galaretki z bitą śmietaną – stały się niemal legendą lokalnej gastronomii. „To smak rozkoszy” – piszą bywalcy, którzy pamiętają np. niedzielne wizyty po mszy, gdy siadali przy skórzanych fotelach i rozkoszowali się słodkościami. Było też coś na chłodniejsze dni: klasyczna herbata z cytryną - a do niej cukier w kostkach. „Kiedyś było jakoś piękniej”... - pisze jedna z Czytelniczek.
Niepowtarzalna atmosfera
W latach 60. i 70. w Marago trzeba było czekać na wolny stolik. Wspomnienia o bilardzie, piwie i spotkaniach towarzyskich przeplatają się z opowieściami o zabawnych sytuacjach, jak np. kontrolach prowadzanych przez nauczyciela z pobliskiego liceum, który „spisywał nazwiska uczniów obecnych w kawiarni”. Tu „zawsze było pełno ludzi”!
Serce życia towarzyskiego
Dla wielu Marago było miejscem pierwszych randek, spotkań ze znajomymi czy chwil spędzonych z rodziną. „Zapach kawy i papierosów, galaretka w pucharkach, skórzane siedzenia – tam był klimat” – wspominają mieszkańcy. Niektórzy pamiętają również sympatyczną obsługę, w tym „pana Henia – legendarnego kelnera” oraz Halinę, barmankę, która potrafiła stworzyć przytulną atmosferę.
Jedna z Czytelniczek wspomina, że lata 70-te były to w ogóle złote czasy i lata obfitości dla iławskiej gastronomii; kolejne małe, lubiane i często odwiedzane przez mieszkańców punkty pojawiały się wówczas jak grzyby po deszczu.
Ikona, której już nie ma
Chociaż Marago nie istnieje już od lat, pozostało w pamięci jako symbol dawnej Iławy – miejsca tętniącego życiem i pełnego uroku codzienności. Czy były to parasole przypominające dzwonki, czy kolejki do pobliskiego telefonu na żetony – prawie każdy ma swoje własne, niepowtarzalne wspomnienie związane z Marago.
Dziś, wspominając to miejsce, wielu iławian z nostalgią wraca myślami do czasów, gdy życie toczyło się wolniej, a chwile spędzone przy kawie i kremie sułtańskim smakowały wyjątkowo. Marago na zawsze pozostanie symbolem lokalnej historii i miejscem, które żyje w sercach mieszkańców.
Red. kontakt@infoilawa.pl.
Tutaj "Marago" w obiektywie zasłużonego iławskiego fotografika Czesława Wasiłowskiego. A może jakieś fotografie tego kultowego miejsca zachowały się w Waszych rodzinnych archiwach? Zapraszamy do kontaktu! :-)
27Komentarze
Portal infoilawa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
35-ty, nawet gdybyś pisał prozą, wierszem i rymem, nawet gdybyś odciął się zdecydowanie od TWYCH putinowsko-kremlowsko-brunatno-konfederacyjkowych urojeń, nawet gdybyś odniósł się choć raz do tematu artykułu, nawet gdybyś przeczytał artykuł, a nie same komentarze w poszukiwaniu SWYCH ISTNYCH NIEUSTANNYCH WRĘCZ W SWEJ ROZMAITEJ POSTACI ODCISKÓW PALCÓW, nawet gdybyś jakimś cudem wykonał wysiłek intelektualny W POSTACI rewizji SWEJ oderwanej od rzeczywistości wizji świata, nawet gdybyś przeczytał jakąś książkę, a nie brukselskie, komunistyczne broszurki, nawet gdybyś stanął w prawdzie, nawet gdybyś... Nic nie jest w stanie podnieść TWEJ TFUrczości na wyższy poziom. Jest już za późno.
a niżej jak zwykle lorneta bzdeta: istne, swoiste, przeróżne i różne herezje meduzy z Marago wręcz
Wyżej i niżej ciężkie, powtarzające się ataki delirium u tego co zawsze numerkowego konfederacyjkowego psychopaty. Uwaga Czytelnicy -lepiej się odsunąć. Może opluć albo pokąsać!
Odpowie dopiero po północy, kiedy wszyscy już śpią. Wtedy będzie mógł szaleć na całego. Nikt nie będzie mu przeszkadzać w zamieszczaniu bander..iego, komunistycznego i marksistowskiego bełkotu. I dopiero wtedy pójdzie spać. Dziecko wysmarka gilony i dostanie cukiereczka. Teraz poszedł do Borysa po prowiant W POSTACI ISTNYCH WRĘCZ FLASZEK I BROSZUREK. Jak wróci to przeprowadzi KWERENDĘ ROZMAITĄ NIEUSTANNĄ WRĘCZ wszystkich nowych, nieznanych mu informacji i faktów z tego forum. W telewizorze mu nie mówią prawdy, dlatego jak czyta poniższe posty, to jest w "sioku" i zawsze ma minę jak węglarz z "Misia". Ma wielkie szczęście, że tu trafił, bo to dla niego jedyne, wiarygodne okno na świat. Jeszcze drzemie w nim taki młodzieńczy bunt i opór, tupanie nóżkami, plucie, wrzask. To kwestia czasu i skutecznych leków. Zobaczymy jutro rano, czy trzeba zmodyfikować terapię. Będzie dobrze. Trzymam kciuki.
Iławskie komuchy przemówiły na forum. Zamknięcie się stare kacapy
Wlaściciel zachlał się na śmierć Dzieci płaczące do dziś
A o Kormoranie to zapomnieli wy - to były ubawy kiedy grał Kieloch no z tym cyganem i tym...św. pamięci już
Jak ponury, blaszany magazyn różnego badziewia (zacieniona studnia) to wygląda Muzeum Sztuki Nowoczesnej Czosnkowskiego za 700 mln złotych z pieniędzy podatnika. O "wybitnych i specyficznych" wystawach, instalacjach i eksponatach chyba nie trzeba nic dodawać. To jest miś na miarę naszych możliwości, o którym chyba powiedziano wszystko i powstały tysiące memów.
na tutejszych forach jest jeden wymęczony SWĄ misją przygotowany naukowo, historyk i propagandzista spraw beznadziejnych idiota numerkowy ~~iławianin 35-ty~~ ""Przeróżne beznadziejne korkociągi"" ? To przecież korepetytorzy, przygotowani naukowo spece od "korków" czyli pensum korkum. Okazało się, że strzygi około północy potrafią wyciargać człowiekowi nie tylko rozum ale i fujarę "jerychońską" i wtedy tacy już moczu nie oddają do kaczki tylko do basenu. SWE skisłe herezje o konfie i przeróżne iście swoiste wręcz obelgi i wyzwiska i siebie również nakryj burą szmatą z amfiteatru i módl się do unii o pozwolenie na oddychanie.
orędownik ~cienki bolek, smakosz meduzy, tradycje iście, swoiście i nader wręcz
Nawet na marnym poziomie baranku odpyskować nie potrafisz. Cieniutkie i nader prymitywne są te twoje popiskiwania o bzdetach. Już na zawsze pozostaniesz na poziomie "SWEGOWRĘCZ sedesu z blaszanego Hadesu". To "strofy" typowe dla ciebie robaczku...
jak by nie patrzeć to 35-ty pisze SWE posty w blaszanym Hadesie na sedesie pośród różnego badziewia wręcz.
To w Iławie w latach 70. XX w. powstało "Muzeum Sztuki Nowoczesnej Czosnkowskiego za 700 mln złotych z pieniędzy podatnika"? Na sąsiednim forum o hodowli karpia z kolei bredziłeś niedawno o " planach budowy unijnego imperium od Lizbony aż po Władywostok". Także całkowicie na temat forum...A z głową wszystko w porządku? Chyba wymaga pilnej diagnozy w poradni psychiatrycznej. W każde forum, niezależnie od jego tematu, musisz koniecznie wetknąć swoje konfederacyjkowe, niezmiernie głupie, frustracje? Ale w jednym nie sposób się z tobą nieszczęśniku nie zgodzić - faktycznie sprawiasz wrażenie ponurego organu cielesnego. Wiadomo którego. I to bardzo...
Jak ponury, blaszany magazyn różnego badziewia (zacieniona studnia) to wygląda Muzeum Sztuki Nowoczesnej Czosnkowskiego za 700 mln złotych z pieniędzy podatnika. O "wybitnych i specyficznych" wystawach, instalacjach i eksponatach chyba nie trzeba nic dodawać. To jest miś na miarę naszych możliwości, o którym chyba powiedziano wszystko i powstały tysiące memów.
Jakby nie patrzeć, to wlaściwie wszystkie iławskie tzw. restauracje, bary, kawiarnie i pijalnie różnych, najczęściej wysoko procentowych trunków, w tamtych czasach to były ponure, zwykłe spelunki. Marago wyglądało jak ciemny w środku, ponury blaszany magazyn różnego badziewia.
Margo nie pamiętam ale lody u berenta to było coś
W marago kawa lurka,a WC szkoda gadać
Telefony i internet zniszczyły wszelkie więzi towarzyskie. Młodzież potrafi tylko pozować do zdjęć. A będzie jeszcze głupiej. Jak wejdzie AI, to będą już tylko z telefonami gadać.
Będą szukać instrukcji obsługi do wiązania sznurowadeł.
To nie żale Wafel, to fakty.
Dlatego wylewasz żale w internecie, ciekawe podejście.
Teraz wszędzie te obleśny kebaby
A teraz wybudowali tzw kawiarnię przy Orlenie przy Obwodnicy JP-II. Ale jak widzę to będą tam same kebaby z mięsem pewno sztucznym, soją. Kiedys jak jechałeś przez Polskę lepszą autostradą drogą, to gdzie tankowano benzynę mogłeś gościu zamówić obiad ze schabowym surówką i ziemniakami za 15 złociszy. A nie jak teraz to świństwo kebab niepolskie .
Jaką kawiarnię? Nie kojarzę…
Nie musisz tam chodzić, idź sobie pojedz kapusty i cebuli będzie po polsku i za 15 złociszy
Pamiętam też stoły bilardowe w końcowych latach!!Ps. Zawsze się zastanawiałem, co z tymi oknami które zamurowano w kamienicy obok,jak żyć:)
Czarna Stopa zwany również Głównym Śmieciarzem Iławy robił tam pierwsze numery z cyklu czary mary .